Battlefield: Bad Company 2 - stara kompania, nowa kampania

Battlefield: Bad Company 2 - stara kompania, nowa kampania26.01.2010 12:30
marcindmjqtx

Do tej pory DICE o Battlefield: Bad Company 2 mówiło wyłącznie w kontekście rozgrywek multiplayerowych. Niedawno pokazano nam w końcu tryb dla pojedynczego gracza.

Starzy znajomi wracają Gordon Van Dyke opowiedział nam o jednym ze swoich wyjazdów promujących grę: Rosjanie pytali dlaczego to oni są złymi kolesiami, gdy prezentowaliśmy im grę. Spytałem ich, kto byłby lepszy. Niemcy są po prosu "źli", ale nie są już zagrożeniem - na przykład nie mają broni masowego rażenia. Rosjanie mają do tego wszystkiego jeszcze stare zatargi z Amerykanami. Padło też pytanie o Chińczyków. No i co miałem odpowiedzieć? Jaka z nimi byłaby walka? Po prostu wzięliby broń przeciwnika i zrobili by jej tańszą wersję. To tacy źli kolesie drugiej kategorii. Po chwili pytający przyznał mi rację

Podczas wizyty w siedzibie firmy dane mi było zagrać w jedną z misji kampanii, której akcja miała miejsce w dżungli, z kolei drugi epizod przedstawiał zimowe scenerie Alaski. Na co od razu zwróciłem uwagę? Skryptowane scenki. Jak mówi Patrich Bach - jeden z producentów gry:

Dodanie oskryptowanych elementów do sandboksa, dało więcej dramatyzmu scenariuszowi Na podstawie zaprezentowanego fragmentu rozgrywki nie sposób się nie zgodzić z powyższą wypowiedzią. W trakcie gry mniej jest poszukiwania miejsca akcji, więcej fabularnych wstawek, które pozwalają nam na chwilę odetchnąć od ciągłej walki, jak również prowadzą fabułę do przodu. W pamięci zostało mi na pewno strzelenie do trzymającego zakładnika oficera i przewracający się na jednego z żołnierzy pomnik. Seria migruje bardziej w kierunku Modern Warfare, co mi pasuje. Wolę podczas gry być prowadzonym za rękę, podążając ustaloną przez scenarzystów ścieżką, niż błąkać się po bezdrożach w poszukiwaniu akcji.

W drugiej części Bad Company spotkamy nasz stary oddział. Trwa wojna pomiędzy USA i Rosją, która przesuwa swoje wojska do Ameryki Południowej. Co więcej - nieprzyjaciel pojawia się też na Alasce, więc Stany Zjednoczone są tak naprawdę atakowane z obydwu stron.

Podczas rutynowej misji patrolowej nasi bohaterowie natrafiają na informacje o superbroni, która jest już w produkcji i może zmienić losy wojny. Oczywiście ich zadaniem jest dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Na początku zostają wysłani do Ameryki Południowej, by znaleźć byłego agenta NSA, który ma mieć o niej informacje. Jak można przewidzieć, od razu pojawiają się komplikacje i po przybyciu widzimy jak nasz kontakt jest porywany.

Humor dał dużo osobowości jedynce i trybowi dla pojedynczego gracza, a ponieważ zachowujemy starą drużynę będziemy też mieć go w dwójce. Co prawda wrzucamy ich w poważniejsze sytuacje i wydarzenia, w których biorą udział są bardziej niebezpieczne [...] to dość ciekawy miks [wraz z multiplayerem], którego nikt jeszcze nie robił W grze pojawi się ustawienie dźwięku - War Tapes. Dzięki niemu mamy czuć się, jakbyśmy oglądali kronikę wojenną. Gordon radzi, by przyciszyć głośniki, bo może być naprawdę głośno.

Jak można określić motyw przewodni gry? Gordon Van Dyke odpowiada na to pytanie krótko:

To klimat z filmów akcji z lat 80, filmów klasy B. Nie musisz być nimi emocjonalnie poruszony, ale spodziewasz się kupy zabawy Sama rozgrywka nieco się zmieniła. Nasi towarzysze broni wydają się być mądrzejsi, niż w części pierwszej i zachowują się bardziej naturalnie. Nie tylko pomagają, ale są też bardziej skuteczni w walce, czujemy że ciężar walki nie spoczywa tylko na nas, co jest naprawdę miłą sprawą. W końcu po coś jest ta reszta oddziału, prawda?

Czasami zdarza się, że podążamy za naszym oddziałem, który bierze na siebie rozpoznanie, podczas wymiany ognia widać też, że potrafią flankować i korzystać z osłon. Oczywiście przeciwnicy też skorzystali na poprawkach w SI i z ich strony również możemy liczyć na podobne akcje.

Destrukcja daje masę frajdy, a da się zniszczyć w zasadzie wszystko. Przestawienie się z walki w innych strzelankach na BF: BC2 zajmuje chwilkę i zaraz potem zaczynamy rajd zniszczenia, zawalając na wrogów całe budynki.

W grze pojawią się "znajdźki" inne niż złoto, ale zespół jak na razie nie chce o nich opowiadać.

Niestety w grze nie ma trybu kooperacji.

Dlaczego przez pół roku DICE nawet nie zająknęło się o trybie dla pojedynczego gracza? Gordon stawia sprawę jasno.

Wiedzieliśmy, co chcemy zrobić w mutltiplayerze i jak ma on wyglądać. W trybie dla pojedynczego gracza w pół roku może się pojawić cała masa zmian. Nie chcieliśmy się tu pozbawiać możliwości manewru. Skupiliśmy się najpierw na multiplayerze, a dopiero potem pokazaliśmy wam tryb dla pojedenyczego gracza, by zaprezentować jak najbardziej kompletny i dopracowany projekt, jak to było możliwe Wygląda na to, że warto było czekać.

Na sam koniec prezentujemy 7 minut z rozgrywki:

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.