Armageddon w sieci. Powód? Wpis o licencjach dla streamerów

Armageddon w sieci. Powód? Wpis o licencjach dla streamerów23.10.2020 11:26
Ninja, jeden z najbardziej znanych streamerów gier
Źródło zdjęć: © Getty Images | Ethan Miller

Alex Hutchinson, pracownik jednego ze studiów tworzących gry na Google Stadia, zasugerował, że gracze powinni płacić licencje dla deweloperów za to, że strumieniują gry na Twitchu. Nie skończyło się to dla niego dobrze.

"Cała prawda jest taka, że streamerzy powinni płacić deweloperom i wydawcom gier, z których rozgrywkę transmitują w sieci. Powinni ponosić opłaty licencyjne jak każdy inny biznes z prawdziwego zdarzenia i płacić za zawartość, z której korzystają." - napisał pracownik jednego z działów Google Stadia.

"Czy mówimy o 'specjalnej' licencji, czy chodzi po prostu o kupienie gry?" - padło od razu pytanie od jednego z internautów.

"Płacenie za gry pomaga deweloperom, ale również pomocne jest ich transmitowanie w sieci. Jest ono niezwykle pomocne w przypadku wielu mniejszych studiów, dzięki czemu ich gry stają się widoczne pośród zalewu nowych wydawnictw" - kontynuował użytkownik Twittera o pseudonimie Dr. Frankenwich. Hutchinson jednak uważa, że streaming pomaga przede wszystkim samym streamerom.

Mało tego, dyrektor kreatywny studia tworzącego gry na Google Stadia implikuje, że streamerzy nie płacą za gry i uważa, że powinni dzielić się przychodami z twórcami gier.

Wiele osób błyskawicznie zarzuciło hipokryzję Hutchinsonowi. Jednym z nich był streamer DanDTM (23,9 milionów subskrybentów na YouTube), który powiedział, że kierownictwo Google Stadia zapłaciło mu za to, aby promować ich produkt. Ponadto DanDTM podkreślił, że w przypadku niektórych gier, ich siła przebicia zależy wyłącznie od influencerów.

Niektórzy, tak jak Adrian Chmielarz, wspierali Hutchinsona za odwagę. Polski twórca porównał opłaty za słuchanie muzyki oraz oglądanie filmów z darmowym strumieniowaniem gier. Tu również zaczęła się odrębna dyskusja - głos zabrał m.in. wokalista Of Mice & Men, Aaron Pauley.

Cierpkich słów w stronę pracownika związanego ze Stadią nie szczędzili Alex Navarro (weteran Gamespot i Giant Bomb) ani Jason Schreier. Jeszcze inni wypunktowali Hutchinsona za zawłaszczenie pracy graficznych innych bez podania autora. Co ciekawe, od słów pracownika studiów Google Stadii odcięło się… samo Google. "Niedawne tweety Alexa Hutchinsona, dyrektora kreatywnego działu Stadia Games and Entertainment w Montreal Studio nie odzwierciedlają stanowiska Stadii, YouTube i Google" - taki komunikat wystosowała firma portalowi 9to5Google.

"Wierzymy, że wydawcy i twórcy [streamerzy na Twitchu - przyp. red.] mają świetne symbiotyczne relacje, które pozwalają na stworzenie kwitnącego ekosystemu. Takiego, w którym każdy może z tego skorzystać. YouTube koncentruje się na tym, aby korzyści odnosili zarówno streamerzy, wydawcy, jak i użytkownicy. Wszystkie statki unoszą się na wodzie, gdy wszyscy razem wiosłujemy." - napisał Ryan Watt, dyrektor działu gier YouTube. Mocna dyskusja rozgorzała też wśród polskich komentatorów.

Warto dla kontekstu wspomnieć, że główny model biznesowy Google Stadia opiera się na opłacie abonamentowej za dostęp do usługi, a za licencję do strumieniowanie każdej gry trzeba płacić osobno. Są to więc dwie opłaty, jakie ponosi użytkownik. Można skorzystać z darmowej wersji, ale wtedy mamy ograniczone możliwości i nie dostaniemy gier co miesiąc w abonamencie, a ostatecznie i tak musimy płacić za każdy tytuł z osobna.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.