Aktualizacja Street Fightera V zamiast chronić przed oszustami, narażała PC-ty na atak hakerów

Aktualizacja Street Fightera V zamiast chronić przed oszustami, narażała PC-ty na atak hakerów26.09.2016 15:57
Patryk Fijałkowski

Tak, Capcom znowu to zrobił.

Street Fighter V nie ma szczęścia w swoim niedługim życiu. Już testy wersji beta borykały się z problemami, a potem wyszła tylko połowa gry, która na dodatek miała problemy z serwerami. Plagą bijatyki byli też gracze, którzy bezkarnie uciekali z walk, ostatnio Capcom zażyczył sobie z kolei absurdalne sumy za nową planszę i kilka strojów... No, zdecydowanie Street Fighter V nie ma szczęścia. A ostatnio wydarzyła się chyba jedna z najgorszych wpadek.

Serwis The Register wykrył, że zeszłotygodniowa aktualizacja dla komputerowej wersji gry, poza wprowadzeniem kilku usprawnień i nowości, instalowała ukrytego rootkita - narzędzie umożliwiające kontrolę nad danym systemem wszystkim zainstalowanym programom. To miało być tylko zabezpieczenie antypirackie, niestety kod został napisany tak słabo, że narażał PC-ty na ataki złośliwego oprogramowania z właściwie każdej strony. Kolejna niesławny element w historii Street Fightera V...

Przynajmniej dalszy ciąg tej historii jest nieco lepszy. Po opublikowaniu artykułu The Register, Capcom natychmiast wziął sprawy w swoje ręce i zapowiedział, że pracuje nad łatką, która usunie rootkita, zachowując przy tym wszystkie nowości aktualizacji. Nie obyło się też, rzecz jasna, bez przeprosin.

Następnego dnia deweloperzy wrzucili aktualizację naprawiającą błędy poprzedniej aktualizacji. Rootkit zniknął, wszyscy odetchnęli z ulgą i żyli długo... No dobrze, może nie było tak pięknie. Niesmak jednak pozostał, połączony z górzką refleksją, że niedbalstwo twórców może narażać nasze komputery na tak niepożądane działania z zewnątrz. Żeby to jeszcze było pierwsze potknięcie, ale - jak wspominałem na początku - żywot ostatniego Street Fightera charakteryzuje się pasmem silniejszych i lżejszych strzałów w stopę. Stopy. Oj, dziurawe stopy...

Niedawno w podobny sposób potknął się Niantic ze swoim Pokémon Go. W ciągu pierwszych dni od premiery na skutek przeoczenia gracze logujący się przez konto Google udostępniali studiu wszystkie dane powiązane z tymże kontem. I w tym wypadku firma szybko naprawiła swój błąd. Z takimi rzeczami ani nie ma żartów, ani czasu na zwłokę.

Patryk Fijałkowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.