2084 - wrażenia z wczesnego dostępu. Groza

2084 - wrażenia z wczesnego dostępu. Groza25.01.2019 17:00

Oby to nie była przyszłość, jaka nas czeka.

Jest coś ujmującego w tym, że fabuła 2084 przedstawia całą rozgrywkę jako przeżycie głównej bohaterki w wirtualnej rzeczywistości. Mieszka ona w jakimś dystopijnym, zrujnowanym świecie i całkowicie zatraca się w VR-owej grze (tyle przynajmniej można wywnioskować z przerywników filmowych). To ona stanowi sedno rozgrywki. I faktycznie, jeżeli wyobrazić sobie jakąś przerażającą, dystopijną rzeczywistość, to jest to rzeczywistość, w której bez możliwości przerwania trzeba cały czas grać w 2084.Dum dum, dum dum, dum dum.Dwa dźwięki, powtarzane wciąż i wciąż - to cała oprawa muzyczna 2084. Dum dum, dum dum, dum dum. Non stop. Ma to chyba budować napięcie i działa aż za dobrze, bo po 15 minutach mam ochotę rzucić padem w telewizor. Cała reszta tej “gry” (terminu używam w bardzo luźnym znaczeniu) wywołuje analogiczne emocje.Ma to prawdopodobnie być cyberpunkowy horror, coś w rodzaju niskobudżetowej wariacji na temat Observera. Piszę to tylko dla porządku, bo jeżeli taki cel postawili przed sobą twórcy, to są od niego bardzo daleko. Są w zasadzie daleko od wszystkiego, co można by nazwać funkcjonalną grą. 2084 to nieporozumienie, zbiór elementów połączonych bez ładu i składu w coś, co nawet z dużą dozą dobrej woli trudno nazwać spójną całością.Pierwszy z poziomów w wersji Early Access, dostępnej na Steamie, to zbiór nudnych, klaustrofobicznych korytarzy. Wszystko wygląda tu tak nudno, szaro i monotonnie, jakbyśmy mieli do czynienia z grą z początków poprzedniej generacji konsol (tyle że zrobioną bez żadnej wizji i pomysłu). Bieganie po tej przygnębiającej lokacji “urozmaicają” (i znów, używam tu słowa “urozmaicenie” w bardzo luźnym znaczeniu) pojedynki z wrogami.Parę słów o nich! To jakieś bezkształtne nibyludzkie istoty, mają jakieś nogi, ręce i głowy, a jedyne, co potrafią, to biec w stronę gracza. Ustawiają się wtedy w kolejki, żeby (chyba) go gryźć czy nie wiem w jaki właściwie sposób robić mu krzywdę. Nie wyglądają zbyt groźnie. Gra ich sobie po prostu umieszcza gdzie jej się podoba, często za plecami gracza, nawet jeżeli jeszcze przed chwilą nic tam nie było. Ani to nie straszy, ani nie tworzy napięcia, najwyżej irytuje.Ale to jeszcze nic! W drugim poziomie twórcy najwyraźniej doszli do wniosku, że warto zmodyfikować nieco wrogów, ale że nie mają zrobionych za dużo modeli, to wymyślili, żeby np. zamiast głów umieszczać im telewizory! I pach - zupełnie nowy wróg (ale umie to samo, tylko biec w stronę gracza - gryźć nie powinien, ale jakoś ciągle potrafi robić krzywdę).ALE TO JESZCZE NIC, SŁUCHAJCIE TEGO. W pewnym momencie tego drugiego poziomu pojawia się kolejny rodzaj przeciwnika - ten sam nibyludzki kształt, tyle że malutki! I biegną te małe ludziki w stronę gracza, żeby gryźć go po kostkach chyba. Serio, do tego się sprowadza pomysłowość twórców i ich projektu przeciwników. Dać mu na głowę telewizor albo wziąć ten sam model i po prostu go zmniejszyć. Wygląda to kuriozalnie, jakby nagle jakiś błąd niespodziewany, ale nie, tak ma być. Chyba. Właściwie to trudno powiedzieć.I ciągle to dum dum, dum dum, dum dum. Niezmiennie, w drugim poziomie tak samo.Do tego wszystkiego jest jeszcze hakowanie, bo przecież cyberpunk. Hakowanie sprowadza się do strzelenia w “hakowalną” powierzchnię i szybkiego wklepywania widocznej na ekranie sekwencji strzałek, jakby był rok 2003, a nie 2084, a my dopiero odkryliśmy coś takiego jak QTE.Straszna jest ta “gra”. Podobno pochodzi z game jamu. Istotą gier z game jamów jest to, że może są bardzo proste pod względem oprawy i złożoności, ale są mają jakiś fajny pomysł, coś ciekawego, innowacyjnego, inspirującego. Czym takim może się pochwalić 2084? Odpowiem - niczym. Ni-czym. Wszystko jest tu nudne, sztampowe, strzelanie kompletnie niesatysfakcjonujące i ma się tego dość po parunastu minutach.Mówi się czasem, że “najważniejsze są dobre chęci”. Michał Piwowarczyk (pisywał i na Polygamii) zwykł dodawać do tego “jak ma się 14 lat”. 2084 sprzedawane jest we wczesnym dostępie za 35,99 złotego i nie jest warte ani grosza z tej sumy. Stanowczo odradzam.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.