Sniper: Ghost Warrior w wersji PS3, czyli na Isla Trueno bez zmian

Sniper: Ghost Warrior w wersji PS3, czyli na Isla Trueno bez zmian

marcindmjqtx
15.05.2011 14:14, aktualizacja: 30.12.2015 14:05

Niecały rok po premierze wersji na PC i Xboksa 360, polski Sniper zawitał również na konsolę PS3. Dostał nowe misje, tryb dla maniaków uwielbiających osobiście obliczać korekty lotu kuli, ale czy stał się przez to lepszą grą?

Swego czasu Piotrek Kubiński recenzując  Snipera na Xboksie 360, wystawił mu niespecjalnie chwalebne 3- (stara skala ocen). Narzekał głównie na sztuczną inteligencję, która raz potrafiła oślepiać przeciwników tak, że nie widzieli pełzającego pod ich oczami gracza, by za chwilę włączyć im sokoli wzrok i nakazać egzekucję z drugiej połowy planszy. Problemem było też morze technicznych niedociągnięć oraz niewidoczne ściany, które z otwartego świata robiły liniowy labirynt, którym miał podążać gracz. Niestety na PS3 sprawy mają się tylko odrobinę lepiej.

A kuku, głupcze!

Najważniejsze jest chyba faktyczne poprawienie humorów SI, choć dalej do naturalnych zachowań brakuje jej bardzo dużo. City postanowiło jednak chyba zmniejszyć frustrację graczy. To, czy dany strażnik nas zobaczy, czy nie wciąż jest loterią, ale gdy wrogowie nas namierzą, mamy teraz zdecydowanie większe szanse na uratowanie życia, ponieważ wirtualni bogowie odebrali im nadnaturalną celność. Owszem, przeciwnicy widzą wciąż świetnie i próbują ostrzeliwać nas z chorych odległości, ale przynajmniej teraz ich kule częściej chybiają celu. Wyjątkiem są oczywiście snajperzy, którzy z reguły nie dają nam więcej, niż dwie szanse na zlokalizowanie ich i wyeliminowanie, ale to akurat można grze wybaczyć. Zwłaszcza że próba namierzenia trzymającego nas w szachu strzelca potrafi wzbudzić w graczu emocje.

Niestety, poza pogorszeniem celności przeciwników, które sprawia, że nie czujemy już jakbyśmy walczyli z cyborgami, SI nie doczekało się rzucających się w oczy napraw. Żołnierze wciąż potrafią zablokować się na elementach otoczenia czy przebiec przez całą planszę i nie zwalniać nawet na widok stojącego na ich trasie gracza z wycelowanym karabinem.

Jak po sznurku

Grając w Snipera nie czułem się jakbym próbował przechytrzyć wirtualnych przeciwników. City Interactive wrzuca gracza raczej w rolę aktora, który ma precyzyjnie odegrać zaplanowane przez deweloperów przedstawienie. Nawet dodatkowa minikampania składająca się z trzech misji, w których polujemy na syna generała Vasqueza, nie przyniosła większych zmian, jeśli chodzi o projektowanie zadań. Wciąż najbezpieczniej jest iść szlakiem wytyczanym przez wskaźniki, a każde zboczenie z drogi oznacza wystawienie się na cel humorzastych skryptów i algorytmów sztucznej inteligencji.

Czasem rodzą się z tego emocjonujące momenty, gdy cudem, dzięki celnym strzałom i trzeźwości umysłu, udaje nam się uniknąć śmierci. Częściej jednak gra przywołuje nas do porządku wszczynając alarm czy po prostu kończąc zadanie.

Tak niepewna mechanika nie sprzyja zabawom w trybie Wyzwanie, w którym znikają wszystkie elementy HUD i punkty kontrolne, a gracz jest zdany tylko na siebie i rządzącą światem Snipera fizykę. Normalnie lubię podobne testy, ale nie w tytule, który tak często zmienia zasady gry.

Moc dobrze ukryta Jeśli chodzi o wykonanie, to na pewno uświadczymy tu mniej kompromitujących błędów, jak wniknięcie w kamień, z którego nie da się wydostać czy wtopienie w drzewo. Jednak zdarzyło mi się kilkakrotnie utknąć w miejscach, w których gra się mnie nie spodziewała i jedynym wyjściem było wczytanie punktu kontrolnego.

Graficznie to wciąż pozycja, która pod bogatą paletą wyrazistych barw stara się ukryć ubogie tekstury i brak detali na obiektach. I tak najbardziej rzucają się w oczy problemy z tańczącymi na ekranie cieniami czy przenikającymi się obiektami. Jeśli liczyliście, że na PS3 Sniper nagle stanie się ładną grą, to możecie o tym zapomnieć.

Werdykt Podsumowując moją zabawę z grą City Interactive na PS3 muszę powiedzieć, że nie jestem zaskoczony faktem, że Sniper na konsoli Sony to w zasadzie ta sama gra, co na reszcie platform. Niby dlaczego miałoby być inaczej?

OK, mamy trzy dodatkowe misje, tryb Wyzwanie i nowinki w multiplayerze (których przez problemy z PSN nie mogłem sprawdzić), ale najważniejszą zmianą i tak jest „uczłowieczenie” celności przeciwników. Ich inteligencja wciąż płata figle, co zmusza gracza do dokładnego wykonywania instrukcji i zmienia grę w liniowe przedstawienie, ale teraz mamy szansę wybronić się po jakimś błędzie.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o samej grze, polecam Wam lekturę naszej recenzji wersji na Xboksa 360. Tamta ocena pozostaje w mocy. Nie jest to zła produkcja. Po prostu za pomysłem na osadzenie w roli głównej snajpera, nie poszła odpowiednia realizacja związanych z nim elementów. Jeśli natkniecie się na Ghost Warrior na jakiejś promocji (choć już kosztuje on ok. 100 zł), to polecam rzucić okiem. Za odpowiednią cenę i w kontrolowanych dawkach produkcja studia City Interactive ma swój urok.

Maciej Kowalik

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)