Niedawno ujawniony błąd w administracji Zjednoczonego Królestwa spowodował, że brytyjskie prawo z 1984 roku, dotyczące klasyfikacji nowoczesnych mediów (1984 Video Recordings Act) nie jest już w mocy, co pozwala sklepom w Zjednoczonym Królestwie bez ograniczeń sprzedawać twórczość dla dorosłych młodzieży i dzieciom. Problem dotyczy oczywiście również gier komputerowych.
Wiadomość, że ustawa nigdy nie została wprowadzona w życie, spowodowała nieco zamieszania w przemyśle zajmującym się nowoczesnymi mediami. Lavinia Carey, główny kierownik Brytyjskiego Zrzeszenia Filmowego (British Video Association), które obejmuje 90 procent lokalnego przemysłu filmowego, powiedziała:
"Sytuacja, w której się znajdowaliśmy przez cały ten czas, jest naprawdę absurdalna".
Oficjalne organy prawne zostały już poinformowane o zaprzestaniu praktyki ścigania i prowadzenia rozpraw sądowych przeciwko ludziom oskarżonym o sprzedaż treści dla dorosłych nieletnim, do czasu aż rząd nie wprowadzi trybem nagłym ustawy z 1984 na powrót, tym razem poprawnie. Nastąpi to jednak najszybciej dopiero za trzy miesiące, do tego czasu sklepy są w prawie sprzedawać treść dla dorosłych nieletnim.
Problem, który spowodował unieważnienie ustawy, polega na braku poinformowania Komisji Europejskiej o istnieniu takiej ustawy, do czego Zjednoczone Królestwo było zobowiązane w momencie jej wprowadzenia. Pomyłka ta pozostawała niezauważona przy dwóch okazjach na sprawdzenie ustawy, w 1993 i 1994 roku. Została zauważona dopiero teraz dzięki pracom nad znowelizowaniem ustawy i wprowadzeniem nowego systemu klasyfikacji gier wideo. Barbara Follett, minister kultury i turystyki, powiedziała przedwczoraj:
"Niestety, odkrycie tego zaniedbania oznacza, że ćwierć wieku po wprowadzeniu tej ustawy, nie jest już ona podstawą prawną do karania wykroczeń obywateli Zjednoczonego Królestwa w krajowych sądach".
Departament Kultury, Mediów i Sportu wyjaśnił, że ludzie, którzy zostali wcześniej sądzeni i skazani na podstawie tej ustawy nie będą mogli obalić swoich wyroków lub domagać się odszkodowania.
Ustawa została zaakceptowana w czasie, gdy Leon Brittan był Ministrem Spraw Wewnętrznych. Poprawiano ją też za czasów rządu Michaela Howarda. Reprezentant Ministerstwa powiedział, że błąd prawdopodobnie wkradł się, ponieważ w tamtym czasie Dyrektywa Europejska była czymś zupełnie nowym.
"Najważniejsze jest, aby zamknąć tą dziurę jak najszybciej. Nikt nie powinien traktować tej pomyłki jako zielonego światła do popełniania przestępstw. Będziemy nadal karać osoby łamiące prawo gdy tylko ten problem zostanie zażegnany".