Chrono Trigger to jedna z moich ulubionych gier w historii, ale przyznaję bez bicia, że wersja DSowa jeszcze nie wylądowała na mojej półce. I jeśli kiedyś zachciało by mi się zagrać w jej sequela (ba, już mi się chce) to pretensje mogę mieć tylko do siebie. Shinji Hashimoto ze Square Enix zagadnięty bowiem o nową pozycję w tym fantastycznym uniwersum, której przecież domagają się fani, odpowiedział:
Sprzedaż mi tego nie mówi! Jeśli ludzie chcą sequela, muszą kupować więcej!Myślę, że Hashimoto nie powinien się tak unosić. Ich wyceniona na więcej niż przeciętna gra DSowa (40$) pozycja sprzedała się w ponad 800,000 egzemplarzy, co stanowi wynik przecież znakomity. To co, nie chce im się przy nim dłubać? To po co w ogóle gitarę zawracają? Ale coś mi się zdaje, że to ich taki tytuł odstawiony póki co do rezerwy - jak będzie z innymi markami bieda, to sięgną po Chrono.
[via IGN]
