Take Two frustruje sprzedaż używanych gier

Take Two frustruje sprzedaż używanych gier

Take Two frustruje sprzedaż używanych gier
marcindmjqtx
29.01.2009 14:38, aktualizacja: 15.01.2016 14:29

Znowu o Dougu Creutzu, a w zasadzie bardziej o tym, co zanotował ze spotkania z szefem Take 2 - Benem Federem. Otóż Take 2 jest sfrustrowane. Drażnią ich używane gry, co w sumie niczym nowym u wydawców nie jest. Co prawda głównie obrywa się tutaj GameStopowi, ale wszyscy wiemy, że chodzi o ostateczne rozwiązanie tej kwestii.

GameStop wciąż agresywnie promuje sprzedaż używanych gier, co w znaczący sposób negatywnie wpływa na sprzedaż nowych gier. A co Take 2 zamierza z tym zrobić?

Zarząd jest sfrustrowany tym trendem i bada nowe sposoby na zlikwidowanie tego problemu. W rachubę wchodzą strategie opierające się na graniu online i DLC, które ma przedłużyć żywotność topowych tytułów. Wygląda na to, że Take 2 zamierza pójść drogą Criterion i rozbudowywać swoje tytuły, poprzez wypuszczanie kolejnych DLC. Wówczas istnieje spora szansa, że ludzie nie będą odsprzedawać ich gier, tylko cały czas bawić się nową zawartością i czekać na kolejne dodatki. Ciekawe tylko, że będzie to wyglądało tak jak w Burnout Paradise, gdzie większość rzeczy jest darmowych, czy może bardziej jak w płatnym Lost and Damned do GTA IV ich produkcji. Obawiam się, że w tym przypadku raczej możemy się spodziewać tej drugiej wersji, co samo w sobie oczywiście nie jest złe, o ile dodatki zapewnią nam godziwą porcję rozrywki. W końcu, jak wszyscy wiemy, tak naprawdę nie ma "darmowych lunchów".

Lepsze to, niż wiązanie egzemplarza gry z danym egzemplarzem konsoli, czy inne pomysły mające ograniczyć rynek wtórny. Wiadomo, że wydawcy od dawna próbują jakoś go ograniczyć i akurat ten sposób jest chyba dla nas, graczy, najbardziej atrakcyjny. Zawsze pozostaje też cyfrowa dystrybucja, choć opór sieci handlowych będzie w tym przypadku naprawdę duży.

Przy okazji wyszło też, że wyniki GTA: Chinatown Wars będą dla Take 2 swoistym testem, jak ich produkty przyjmują się na platfomach Nintendo.  Mam nadzieję, że jeżeli im się uda, to nie zaowocuje to nagłą masą badziewia (zwykle z Z na końcu nazwy) od tej firmy.

[via GI.biz]

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)