Sprawdziliśmy grę o Janie Pawle II. Chociaż gra to zbyt duże słowo

Sprawdziliśmy grę o Janie Pawle II. Chociaż gra to zbyt duże słowo

Papież Jan Paweł II
Papież Jan Paweł II
17.02.2021 15:34

Określenie rozszerzony pokaz slajdów jest tu znacznie bliższy prawdy. Niestety, ale Ministerstwo Edukacji Narodowej taką propozycją trafia kulą w płot. Kulą wyjątkowo drogą dodajmy.

Zaczynam swoją przygodę z grą "Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II". Misji do wyboru mam 18. Wybieram tę skierowaną dla uczniów z klas 1-3. Jej tytuł - "Habemus Papam" - mówi w zasadzie wszystko.

Lektor tłumaczy mi, czym jest konklawe, opowiada o Kaplicy Sykstyńskiej, a spokojna, choć monotonna muzyka przygrywa w tle. Przysiągłbym, że słyszałem ją w którejś z hotelowych wind. Po krótkim wykładzie i pokazie slajdów dostaję pierwsze zadanie quizowe:

"Wybór Papieża jest ważny, gdy zagłosuje na niego 2/3 wszystkich obecnych, uprawnionych kardynałów. Wybierz liczbę głosów, jaką musiał otrzymać Karol Wojtyła, by zostać Papieżem".

Do wyboru odpowiedzi: 37, 111 i 74. Udaje się za pierwszym razem. Podpowiem: ostatnia była poprawna. "Brawo. Zadanie wykonane" – chwali mnie gra.

Przede mną kolejne zadanie. Tym razem mam rozpalić w piecu, tak by z komina wydobył się biały dym, a pontyfikat Jana Pawła II mógł rozpocząć się na dobre. Przede mną przesuwanie elementów z jednej planszy na drugą. Do jednego pieca wrzucam składniki dymu, do drugiego karty do głosowania, a pod nie przeciągam zapałki. Jeszcze wybór koloru dymu i voila. Papież wybrany.

Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II
Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II

Gra za 2 miliony złotych

Nieco ponad rok temu Ministerstwo Edukacji Narodowej pokazało światu grę edukacyjną "Godność, wolność i niepodległość". Na jej powstanie przeznaczyło 1,89 mln złotych. Efektem końcowym jest bezpłatna, przeglądarkowa produkcja. Nie wymaga mocarnego komputera i można ją uruchomić również na tablecie czy smartfonie. Dotychczas można było za jej pomocą odwiedzić "dziadka" Piłsudskiego, zdemontować pomnik Stalina czy poznać historię cichociemnych.

W środę MEN pochwalił się nowym modułem w grze. Wytrawni gracze nazwali by go "rozszerzeniem fabularnym", opowiadającym o tytułowym "Dziedzictwie kulturowym Jana Pawła II". Jak podaje Gazeta Wyborcza, moduł miał kosztować dodatkowe 790 tys. zł.

No owo "dziedzictwo" składa się 18 misji. Jeśli wierzyć Ministerstwu Edukacji i Nauki całość należy traktować jako "bazę wiedzy na temat życia, działalności i dziedzictwa kulturowego Jana Pawła II, a treści są zgodne z podstawą programową szkoły podstawowej i ponadpodstawowej. Urzędnicy polecają nauczycielom, by wykorzystali grę w ramach godziny wychowawczej, lekcji języka polskiego, wiedzy o społeczeństwie, geografii, biologii i – oczywiście – religii. A także w świetlicy i na kołach zainteresowań".

Sęk w tym, że o ile dla dzieci z klas 1-3 mieszanka nieco bardziej rozbudowanego pokazu slajdów, przeplatanego układankami, puzzlami czy quizami, okraszonymi lektorem oraz muzyką gra może być interesującym urozmaiceniem regularnej lekcji, o tyle starsi raczej się wynudzą.

Dochodzi też do sytuacji nieco kuriozalnych, w których mam… ubrać papieża.

Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II
Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II

Made in lata 90-te

Nie chcąc się zanadto czepiać, "Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II" może się wizualnie podobać. Ale przez pierwsze pięć minut nie mogłem pozbyć się wrażenia natarczywego deja vu. I dopiero po chwili mnie olśniło. Przecież takimi samymi mechanikami i wykonaniem mogły pochwalić się encyklopedie multimedialne. W latach 90-tych. Mamy natomiast rok 2021. Uczennice i uczniowie szkół podstawowych na tym etapie mają już za sobą pierwsze "Minecrafty" czy "Fortnite'y" i obawiam się, że MEN z taką propozycją trafia kulą w płot.

Dziwi brak jakichkolwiek urozmaiceń w grze. Poprzednie moduły też nie grzeszą wyjątkową jakością, ale pojawiały się tam rzeczy, choć odrobinę przypominające grę wideo, a nie podszlifowany pokaz slajdów.

Zaskakuje również brak takich oczywistości, jak archiwalne wypowiedzi papieża. Nie wierzę, że przepastnych zasobach Telewizji Polskiej nie znalazło się nic wartego umieszczenia w grze. Nawet dla poczciwej "Barki" zabrakło miejsca.

Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II
Dziedzictwo kulturowe Jana Pawła II

Jakość produkcji "docenili" również internauci, którzy pod wpisem na Twitterze MEN nie szczędzili produkcji słów krytyki, ale nie będę ich tutaj przytaczał i odsyłam do źródła.

Sama gra, choć niezwykle prosta, nie ustrzegła się też technicznych wpadek. W przeglądarce potrafi się zawiesić bez wyraźnego powodu, na smartfonie niezbyt dobrze działa przeciąganie elementów (jak chociażby w sekwencji ubierania papieskiego stroju), a od powtarzającej się muzyczki można usnąć. Z kolei wyłączenie dźwięku powoduje jednoczesne wyłączenie lektora, który dla młodszych dzieci jest przecież kluczowy.

Pudło jest tym boleśniejsze, gdy okazuje się, że sam "papieski moduł" kosztował dodatkowe 790 tys. zł. A to znaczy, że budżet gry "Godność, wolność i niepodległość" sięga niespełna 3 milionów złotych. O premierze w dniu śmierci ks. Dymera nie wspominam, bo bardzo chcę wierzyć, że to czysty przypadek.

Gier o papieżach będzie więcej

Na koniec warto wspomnieć, o dwóch polskich studiach, które pracują obecnie nad grami o zbliżonej tematyce. "Pope Simulator" szykowany przez Ultimate Games pozwoli wcielić się we współczesnego papieża. Zadaniem graczy będzie interweniować w sprawach politycznych, walka o pokój na świecie oraz odkrywanie tajemnic Watykanu.

Druga z gier to "The Pope: Power & Sin". Playway postawił na papieża Aleksandra VI, a więc należy spodziewać się rozmaitych skandali.

Jakość obu z nich trudno ocenić po zwiastunach, ale żadna z nich nie będzie raczej grą edukacyjną. No i nie została zrobiona za publiczne pieniądze.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)