Pozdrowienia z Rosji - 10 (a może nawet więcej) tamtejszych gier, w które graliście

Pozdrowienia z Rosji - 10 (a może nawet więcej) tamtejszych gier, w które graliście

Pozdrowienia z Rosji - 10 (a może nawet więcej) tamtejszych gier, w które graliście
marcindmjqtx
13.06.2012 13:02, aktualizacja: 15.01.2016 15:42

A więc stało się. Zagraliśmy z Rosją mecz na Euro - i nawet nie przegraliśmy. W sobotę czeka nas spotkanie z Czechami, ale jeżeli do tego czasu chcielibyście znaleźć jeszcze jakiś nietypowy sposób na świętowanie, to może... warto zagrać w jakąś rosyjską grę? Przedstawiamy kilka(naście) najbardziej znanych tytułów wyprodukowanych w tym kraju.

Część piąta popularnych Herosów, była tą, która zdaniem wielu przywróciła serii blask, głównie dzięki temu, że pełnymi garściami czerpała ze sławnej trzeciej odsłony. Na pewno z hukiem wprowadziła ją w świat trzech wymiarów, tego możemy być pewni. Powstała w rosyjskim studiu Nival Interactive, które starsi gracze mogą kojarzyć z Etherlords - gry też, swoją drogą, wzorowanej na HoMM - czy Rage of Mages. Wielu fanów było bardzo niezadowolonych z faktu, że szósta część trafiła już w inne ręce. Rosjanie opiekowali się "hirołsami" tylko przez kilka lat. Szkoda, bo wychodziło im to naprawdę dobrze.

King's Bounty: Legenda

Niedaleko pada jabłko od jabłoni, bowiem pierwsze King's Bounty z 1990 roku uznawane jest za bezpośredniego przodka serii Heroes of Might and Magic. W 2008 roku za wskrzeszenie tego tytułu wzięła się rosyjska firma 1C Company, tworząc King's Bounty: The Legend, która znalazła miejsce w sercach wielu fanów HOMM. Znaleźli się też tacy, którzy uznali ją nawet za grę lepszą niż umieszczona wyżej piąta odsłona tej serii. Nic dziwnego, że doczekała się kolejnych części: King's Bounty: Wojownicza księżniczka, King's Bounty: Crossworlds (Pakiet Dodatków) i King's Bounty: Legions.

Nie będziemy ukrywać, że jesteśmy (my, autorzy tego artykułu) ogromnymi fanami czy znawcami symulatorów lotu. IL-2 to jednak seria, którą w takim zestawieniu nie sposób pominąć. To ona była pierwszym sukcesem firmy 1C, obecnie jednego z największych producentów i wydawców gier w Rosji. I dobrze: nie raz chwalono ją za wysoki poziom realizmu i przy okazji wciągającą, pełną akcji rozgrywkę. O tej docenionej na całym świecie serii najlepiej świadczy chyba to, że do dziś ma ona swoich fanów, którzy nie tylko grają, ale także tworzą do niej własne modyfikacje.

Cut the Rope

Przyznajcie się - nie podejrzewaliście, że święcąca sukcesy na smartfonach Cut the Rope pochodzi z Rosji. Urocza gra logiczna nie powinna Was zwieść wesołą oprawą. Jest wymagająca i... wciąga jak ruchome piaski. Poza tym mało kto zdoła się oprzeć spojrzeniu głównego bohatera i zostawi go bez pożywienia. Może nie jest to sukces tak ogromny jak fińskie Angry Birds, ale to i tak ostatnimi czasy jeden z najbardziej znanych na świecie rosyjskich produktów eksportowych.

Stalowe Ptaki to gra z tego roku, która... bardzo pozytywnie nas zaskoczyła. Maciej Kowalik latał, latał i nie mógł się nalatać:

Gaijin po raz kolejny udowadnia, że jako jedno z niewielu potrafi stworzyć symulator lotniczy, który nie odstraszy konsolowych graczy, ale i nie będzie ich obrażał poziomem obowiązkowych uproszczeń[...]Gra dla specyficznego odbiorcy - gracza, który chce na własnej skórze poczuć dreszcz prawdziwego podniebnego pojedynku. Który chce się uczyć na własnych błędach i czerpać frajdę z każdego zestrzelonego pilota Jajeczka, ośmiorniczka i inne

No, to w zasadzie nie są gry "rosyjskie", ale "radzieckie". Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych na polski rynek trafiły pierwsze, cóż, "konsole przenośne". Były to gry elektroniczne wyprodukowane w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, które pamiętają pewnie tylko starsi z Was. Jako wilk trzeba było nałapać jak najwięcej jajeczek, jako nurek wydobywać skarby z podwodnego wraku, jako kucharz żonglować jedzeniem na patelni... I tak dalej, wszystko zależało od posiadanego modelu.

Nie będziemy ukrywać wstydliwej prawdy: większość z tych gier była bezczelnymi kopiami zachodnich zabawek i przez to ciężko uznać je tak do końca za dzieła rosyjskie. Niemniej w historii polskiego grania zapisały się one jako produkty zza wschodniej granicy i jako takie zawsze je będziemy pamiętać. Nie mogłoby ich też zabraknąć w takim zestawieniu.

Więcej na temat "jajeczek", "ośmiorniczki" i im podobnych gier przeczytacie w artykule Bartłomieja Kluski.

Co nowego można napisać o Tetrisie?

Wszyscy układaliśmy klocki i wszyscy próbowaliśmy tworzyć z nich jak najdłuższe linie. Wszyscy znamy ten moment, gdy długi klocek pojawia się akurat w tym momencie, gdy jest najbardziej potrzebny. I ten, kiedy się nie pojawia, choć bardzo byśmy tego chcieli. Większość z nas zna pewnie także historię o tym, że Aleksiej Pażytnow, twórca gry, nie zarobił na niej praktycznie nic. Graliśmy w Tetrisa dwuwymiarowego, trójwymiarowego, odwrotnego, zakręconego i wszystkie inne wariacje, jakie tylko kiedykolwiek powstały. To Tetris, cholerny Tetris, o którym powiedziano już wszystko. Najpopularniejsze - i być może największe - dokonanie myśli radzieckiej na polu gier wideo. Ponadczasowe dzieło popkultury. I kropka.

Hammerfight nie jest raczej najbardziej znanym tytułem na tej liście. Właściwie to jest tytułem, hm... zupełnie nieznanym. A szkoda. Warto go poznać, bowiem za niepozornie wyglądającą oprawą graficzną kryje się ciekawy pomysł. To zręcznościówka, w której daniem głównym są walki steampunkowych machin latających wyposażonych w broń ręczną zawieszoną pod kokpitem. Żeby rozbujać potężny korbacz lub młot trzeba wykonywać okrężne ruchy myszką, a jednocześnie manewrować, unikając ciosów przeciwnika. Wszystko w steampunkowej stylistyce. Dzieło jednego człowieka i całkiem wciągające maleństwo. W razie czego dorwiecie je choćby na Steamie.

Rosjanie lubią strategie czasu rzeczywistego, lubią gry taktyczne i lubią drugą wojną światową. Sudden Strike to produkcja, która ma w sobie coś z miłości do każdej z tych rzeczy. To w zasadzie RTS, ale taki, w którym chodzi tylko o umiejętne sterowanie jednostkami, natomiast pominięto praktycznie wszystko, co związane z rozbudowywaniem bazy (stąd niektórzy określają ten gatunek jako RTT, "real time tactics"). Tłem akcji jest oczywiście wspomniana IIWŚ - jako że powstało już całkiem sporo części serii, udało się zagospodarować większość miejsc na świecie, gdzie toczyły się starcia. Większość, a nie wszystkie, zwróćcie uwagę. W końcu kolejne odsłony na pewno jeszcze powstaną.

Sudden Strike to seria doceniana przez krytyków i lubiana przez graczy, choć także obecnie, nie da się ukryć, dosyć niszowa. Doczekała się nawet swojego klona, także zresztą stworzonego w Rosji, o tytule Bliztkrieg. To też produkcja warta uwagi!

Gry studia Ice-Pick Lodge

Ice-Pick Lodge to studio produkujące chyba najbardziej ambitne produkcje w Rosji. Każda z ich gier jest wyjątkowa. Każda znajduje grono - czasami bardzo oddanych - fanów, choć chyba żadnej nie udało się przedostać do masowej świadomości graczy.

I tak, Pathologic to w zasadzie horror rozgrywany z perspektywy pierwszej osoby, w którym gracz trafia do toczonego przez zarazę miasteczka gdzieś na krańcu cywilizacji.

The Void (znane także jako Tension) to też - choć to pewne uproszczenie - horror, w którym dusza głównego bohatera znajduje się przypadkiem w tytułowej Pustce.

Cargo! to z kolei produkcja dużo lżejsza, w której głównym zadaniem gracza jest "produkowanie" Radochy przy pomocy karłowatych, łysych grubasków. Ale serio.

Wszystkie produkcje IPL łączy jedno: są pełne odniesień do filozofii i mistyki, to produkcje w pewnym sensie "inteligentne", przeznaczone dla wymagającego, świadomego gracza. Albo po prostu pseudoartystyczne potworki pełne błędów i niedoróbek. Zależy od punktu widzenia.

Tomasz Kutera, Paweł Kamiński

Przeczytaj także

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Recenzję ostatniej odsłony słynnej serii HoMM

Co wygra - piłka czy gry?

O niezwykłym filmie o grach niezależnych