Polybius: o Czarnej Wołdze świata gier

Polybius: o Czarnej Wołdze świata gier

Polybius: o Czarnej Wołdze świata gier
marcindmjqtx
07.11.2012 13:50, aktualizacja: 15.01.2016 15:42

Polybius (Polibiusz wedle polskiej transkrypcji) był greckim historykiem, kronikarzem rzymskiego imperium urodzonym około 200 roku p.n.e. To także tajemnicza gra z 1981 roku, która może powodować bezsenność i amnezję, a nawet prowokować myśli samobójcze.

Nie, tak naprawdę nie.

Polybius to "miejska legenda", historia stworzona nie wiadomo przez kogo, czasami podsycana nowymi, sensacyjnymi doniesieniami. Jej prawdziwość nigdy nie została potwierdzona, ale, z drugiej strony, nikt także jej ostatecznie nie zaprzeczył. A, jak mawiają mędrcy, w każdej legendzie tkwi ziarno prawdy. Posłuchajcie więc.

Czarna Wołga W 1981 roku na przedmieściach Portland w amerykańskim stanie Oregon pojawił się automat z nową grą. Rozgrywka prawdopodobnie przypominała kultowy Tempest wydany przez Atari w tym samym roku. Choć pewności nie ma - niektóre źródła wspominają także, że mogła to być jakaś forma gry logicznej. Tak czy inaczej, nowy automat szybko zdobył ogromną popularność - spragnieni kolejnej porcji uzależniającej rozrywki gracze ustawiali się w długich kolejkach. Co ciekawe, część z nich zaczęła narzekać na bezsenność, zaniki pamięci czy koszmary nocne. Niektórzy cierpieli z powodu powracających myśli samobójczych. Nikt nie łączył jednak tych objawów z nową grą. Nawet, gdy zauważono, że automat jest regularnie odwiedzany przez wyraźnie zbierających jakieś informacje mężczyzn w czarnych garniturach.

Po jakimś miesiącu maszyna zniknęła.

To był właśnie Polybius.

Materiał dowodowy Tak przynajmniej mówi legenda. W praktyce nie mamy żadnych twardych dowodów na istnienie Polybiusa.

Pierwsza udokumentowana wzmianka o tej grze pochodzi z 3 sierpnia 1998 roku - wtedy to wpis na jej temat pojawił się na coinop.org, internetowej bazie danych dotyczącej automatów z grami. Mniej więcej w tym samym czasie w sieci pojawił się także obrazek prezentujący ekran startowy gry:

Nikt nigdy nie potwierdził prawdziwości tego obrazka. Czcionkę użytą w tytule zidentyfikowano jako "Bius Titel", to jednak niczego jeszcze nie dowodzi ani niczemu nie przeczy. Choć faktem jest oczywiście, że stworzenie czegoś takiego w, dajmy na to, Photoshopie to niespecjalnie skomplikowana robota dla doświadczonego grafika.

Interesująca jest natomiast nazwa firmy odpowiedzialnej za grę. Sinneslöschen nie jest niemieckim słowem, ale wygląda jak błędne tłumaczenie angielskiego zwrotu "sensory-extinguishing" bądź "sensory deprivation", co można przetłumaczyć na polski jako "upośledzenie zmysłów".

W 2004 roku w innej internetowej bazie, Killer List of Video Games, pojawiło się zaś takie zdjęcie, wyglądające na pochodzące wprost z 1981 roku:

Od tamtego czasu do sieci trafiło jeszcze kilka fotografii, które mają dowodzić istnienia automatu z Polybiusem. Autentyczność żadnej z nich - ani żadnego z tych automatów! - nie została jednak nigdy potwierdzona.

Czy więc kiedykolwiek istniała taka gra jak Polybius? Tego ciągle nie wiemy, choć z oczywistych powodów wydaje się to wątpliwe. Same zdjęcia to jeszcze za mało. Przede wszystkim nigdy nie odnaleziono ROM-u (fizycznego nośnika) z grą. To mógłby być ostateczny dowód na istnienie Polybiusa. Śmiem jednak twierdzić, że prawdopodobnie nigdy się go nie doczekamy.

Teorie Skąd więc w ogóle wziął się Polybius? I tutaj niczego nie można być pewnym.

20 marca 2006 roku niejaki Steven Roach opublikował na stronie Polybiusa we wspomnianej już bazie coinop.org wyjaśnienie całej sprawy, podając się przy tym za jednego z twórców gry. Jego zdaniem była to produkcja stworzona przez południowoamerykańską firmę, która chciała wejść na rynek automatów. Pierwsze sztuki dostarczono do Portland, ale gdy w sześć dni po premierze pewien trzynastolatek doznał ataku padaczki podczas zabawy, naprędce wycofano stamtąd wszystkie automaty (miało ich być siedem).

W kwietniu 2006 roku wywiad z Roachem przeprowadził serwis Gamespot. Przedstawiona historia okazała się mieć sporo dziur. We wrześniu 2007 roku ostatecznie udowodniono, że był on zmyśloną postacią, a w całej teorii nie ma ani ziarna prawdy.

Inna wersja wydarzeń mówi, że historia Polybiusa została całkowicie wymyślona przez pewnego użytkownika Usenetu o pseudonimie CyberYogi. Takie stwierdzenie padło w kwietniu 2001 roku z ust (czy może raczej "z klawiatury") użytkownika Al Kossow na grupie rec.games.video.arcade.collecting. Sam główny zainteresowany, prywatnie Christian Oliver Windler, nigdy się jednak do niczego nie przyznał.

I tak, legenda Polybiusa do dziś żywa jest w niektórych zakątkach Internetu. Istnieją specjalne strony poświęcone rozmaitym teoriom, mniej lub bardziej spiskowym. Co pewien czas pojawiają się filmiki, które mają przedstawiać rozgrywkę z tej gry, ich nieautentyczność jest jednak zawsze niepodważalna. Smutna prawda jest taka, że prawdopodobnie nigdy nie zobaczymy prawdziwego filmiku z Polybiusa, bo ten prawdopodobnie nigdy nie istniał.

Chociaż kto wie...

Tomasz Kutera

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)