Pikselowa wyprawa w przeszłość z "Commodore Amiga: a visual Commpendium" [RECENZJA]

Pikselowa wyprawa w przeszłość z "Commodore Amiga: a visual Commpendium" [RECENZJA]

Pikselowa wyprawa w przeszłość z "Commodore Amiga: a visual Commpendium" [RECENZJA]
marcindmjqtx
27.07.2015 15:15, aktualizacja: 18.01.2016 11:50

Amidze stuknęło 30 lat. Jakiś czas temu dostała piękny urodzinowy prezent.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego na słynnej amigowej grafice dyskietka jest trzymana w lewej dłoni? W porządku, leworęcznych osób nie brakuje, tyle że wkładanie dyskietki do Amigi z użyciem tej ręki byłoby mało wygodne. Jak się okazuje, przygotowująca grafikę artystka Sheryl Knowles rysowała własną dłoń, a że jest praworęczna, na rysunku pojawiła się jej lewa ręka. Gdy się zorientowano, było już za późno.

To jedna z wielu ciekawostek, które znalazły się w książce "Commodore Amiga: a visual Commpendium", na którą wydawnictwo Bitmap Books zebrało środki na Kickstarterze. Znacznie większe niż na wcześniejszą pozycję o Commodore 64, którą kartkowaliśmy tutaj. Ale i lektura ciekawsza niż poprzednio.

Commodore Amiga: a visual Commpendium

Jeśli obejrzeliście tamten materiał, wiecie już, że książki z cyklu „Graficznych kompendiów” bazują przede wszystkim na ilustracjach - pięknych, rozpikselowanych artworkach i screenach prosto z gry. Tu jednak tekstu jest więcej. Są wywiady z artystami - między innymi Jimem Sachsem, odpowiedzialnym za grafikę w słynnych produkcjach od Cinemaware, jak Defender of the Crown. Są teksty o Kickstarcie, ikonicznej skaczącej piłce z amigowego dema, Deluxe Paincie, demo scenie i programie X-Copy. Są opowieści o słynnych studiach, jak DMA Design (czyli dzisiejszym Rockstar North), Sensible Software, Factor 5 czy Team 17, wreszcie opisy poszczególnych modeli Amigi.

Rozczula opis wspomnianej piłki, Boing Ball. Stworzyli ją Dale Luck i RJ Mical, gdy w trakcie targów CES, po zakrapianej imprezie, wrócili z sześciopakiem na przygotowywane stoisko Amigi „jeszcze coś porobić”. - Piwo pomogło i po wielu godzinach programowania, o 4 nad ranem zasnęliśmy na stoisku - opowiada Luck. - Ludzie od marketingu Amigi obudzili nas o 9, patrząc z otwartymi ustami na skaczącą piłkę. I ruszyli zebrać wszystkich, którym już pokazywali Amigę, by pokazać im jeszcze piłkę.

Sednem książki są jednak wspomnienia na temat około 150 amigowych hitów. Każdą z gier pokazano w postaci obrazka, do którego dodano jedną lub dwie notki od amigowych twórców. Możemy się więc dowiedzieć, że twórca The Secret of Monkey Island Ron Gilbert stworzył swoje dzieło, bo uwielbiał "Piratów z Karaibów" w Disneylandzie, a Alien Breed 3D powstawało pierwotnie jako próba Andrew Clitheroe... by zaimponować dziewczynie. Niedługo potem jego eksperymentem zainteresowało się studio Team 17 i było już z górki. "Rok później Alien Breed 3D było na półkach, nie oblałem roku i wciąż miałem dziewczynę, więc poszło dobrze!" - wspomina.

424 stron na dobrej jakości papierze solidnie nakręciło mnie na kilka produkcji, z którymi nigdy nie miałem przyjemności - jak RPG w sosie science-fiction Perihelion, czy Unreal (nie, ten pecetowy) z 1990 roku, który pozwalał latać na smoku w głąb ekranu i ziać ogniem do dinozaurów. Co ciekawe, tę drugą produkcję wydał Ubisoft, wówczas jeszcze mało znany wydawca.

Commodore Amiga: a visual Commpendium

Jeśli miałbym na coś narzekać, to brak notek o samych grach. Czuć, że książka jest bardziej nastawiona na graczy, którzy Amigę mieli lub ją znają, i wiedzą o czym traktują omawiane produkcje. Dlatego to zdecydowanie pozycja dla wyjadaczy, którzy z okazji 30 lat marki mają ochotę przypomnieć sobie jej najlepsze momenty, niż żółtodziobów w temacie.

Książkę można nabyć w sklepie Funstock. Jest też wersja kolekcjonerska m.in. z magnesami na lodówkę i podkładką pod mysz. Fani Commodore 64 i ZX Spectrum znajdą w sklepie książki dedykowane swoim komputerom.

Marcin Kosman

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)