Nowa Syberia wkrótce, czyli kiedy? I oby była lepsza od koszmarnej "trójki"

Nowa Syberia wkrótce, czyli kiedy? I oby była lepsza od koszmarnej "trójki"

Nowa Syberia wkrótce, czyli kiedy? I oby była lepsza od koszmarnej "trójki"
08.10.2020 08:50, aktualizacja: 08.10.2020 10:41

Pierwsza i druga "Syberia" wyrwała mi z życia kilka nocek. "Trójka" z kolei wyrwała serce swoimi niedoróbkami. Dlatego do kolejnej odsłony podejdę ze spokojem. Choć po słowie "soon" serce znów zadrżało.

Zanim sięgnąłem po pierwszą "Syberię", nazwisko Benoita Sokala było mi obce. Ale już wtedy nie mogłem się napatrzeć na te cudowne, ręcznie rysowane tła, dziwny, oniryczny klimat i fascynujący świat. Dopiero z czasem dowiedziałem się, że to twórca komiksów z drygiem to robienia gier.

I nie mogłem się nadziwić, jak cudaczny i intrygujący świat udało mu się stworzyć. Niby zwykła przygodówka, tradycyjne point & click, ale już ten początek z konduktem żałobnym nakręcanych ręcznie automatów wystarczył, żeby przykuć mnie do monitora na długie godziny. Steampunk mieszał się tam z przygodą godną powieści Juliusza Verne'a.

"Syberię 2" łyknąłem równie szybko i łapczywie. A potem przyszła ta nieszczęsna "trójka". Najpierw przeszła przez produkcyjne piekło, żeby zaserwować nam w odwecie piekło gameplay'owe. Błędów nawet nie chce mi się wyliczać, podobnie jak kolejnych razów, gdy gra się po prostu wyłączała. Do tego koszmarne sterowanie, brak intuicyjność niektórych zagadek… Szkoda, bo klimatu nadal nie można było "Syberii" odmówić.

Sokal i ekipa Microids nie dają jednak za wygraną i w sierpniu ubiegłego roku zapowiedzieli ciąg dalszy historii. Gra ma nazywać się "Syberia: The World Before" i tym razem zabierze nas w podróż po kilku kontynentach. Sam Benoit wyraził nadzieję na "opowieść o atmosferze równie tajemniczej, co poprzednie odsłony, z większą liczbą automatów i zagadek do rozwiązania".

Podzielił się też rysunkiem zapowiadającym grę.

Obraz

Od tamtej pory zapadła jednak kompletna cisza. Do środy. W mediach społecznościowych pojawił się bowiem post z wymownym "soon".

W komentarzach, zamiast euforii, zapanował powszechny sceptycyzm: "Zamiast pisać 'soon' co dwa tygodnie, zróbcie remastery pierwszej i drugiej części". "Powtarzacie to od lat". "Syberia 3 nadal jest niegrywalna. Może jakiś patch?". "Byle nie w 3D. Nawiążcie do klasyki".

I trudno się tym komentarzom dziwić. Zamiast nowej odsłony, chętniej sięgnąłbym po solidnie zremasterowaną część pierwszą i drugą. O gruntownym remake'u nie wspominając…

Ta cała fala wspomnień, która ruszyła, gdy zobaczyłem napis "coming soon" na fanpejdżu "Syberii", podsunęła jeszcze jedną, pozornie niezwiązaną z tym tekstem myśl. Pozornie. Otóż - dlaczego nikt jeszcze nie odświeżył "The Longest Journey"?

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)