Nie sądzę, by jakakolwiek gra w tym roku zebrała lepsze oceny niż The Legend of Zelda
Pokażcie to wszystkim znajomym, którzy śmieją się z Nintendo.
Spadło embargo na recenzje Breath of the Wild. Jest tak, jak można było podejrzewać. 98/100 według średniej Metacritic. Niemal same dziesiątki od większości redakcji, które wyrobiły się na tę godzinę. Wśród nich te mniej zaskakujące - od Nintendo Life lub IGN - ale także kilka niespodziewanych: GameSpot, Desctructoid, Polygon, Game Informer, Edge czy Time. Jeżeli trend się utrzyma przez następne dni, to cóż... Przypominam, że Dziki Gon ma średnią 93/100, z mniejszą liczbą recenzji. Nie lubicie czytać o Nintendo? Na jakiś czas będziecie musieli uzbroić się w cierpliwość. Wygląda na to, że Breath of the Wild będzie najgłośniejszą Zeldą od wydanej trzy generacje temu Ocarina of Time.
Peter Brown z GameSpotu po spędzeniu sześćdziesięciu godzin w Hyrule:
The Legend of Zelda: Breath of the Wild - Nintendo Switch Presentation 2017 Trailer
Thomas Whitehead z Nintendo Life:
Oraz We Got This Covered, które wystawiło najniższą na razie ocenę dla "nowego" Linka (4,5/5):
The Legend of Zelda: Breath of the Wild - Official Game Trailer - Nintendo E3 2016
Minusy? Jeden powtarzany od czasu do czasu - spadki animacji. Które ja widziałem także w Pradze. I które z łatwością byłbym w stanie wybaczyć. Ja bałem się o dungeony, tajemnice, odkrycia - standardowe dla mnie elementy serii. Że znikną gdzieś w majestatycznej piaskownicy. Ale wygląda na to, że Nintendo nie zapomniało, co sprawia, że Zelda jest tak magiczna.
Link do najważniejszych recenzji:
The Legend of Zelda: Breath of the Wild – Guardians Trailer
Liczba "dyszek" rośnie z minuty na minutę. Ale średnia nie spada. Nie. Mogę. Wytrzymać. Takiego. Hype'u. Naszą recenzję przeczytacie najwcześniej pod koniec przyszłego tygodnia. Polskie redakcje nie grają na Switchu od dwóch tygodni, są równi i równiejsi, jak to często bywa. Ale przyrzekam, że wypruję sobie nad tym tytułem flaki. Podobną odpowiedzialność czułem ostatnio przy Final Fantasy XV. Ale Zelda to zupełnie inny poziom miłości w moim serduszku. Mam nadzieję, że nie będę musiał znowu odgrywać ostatniego sprawiedliwego.
Adam Piechota