Nie grajcie w Toilet Tycoon, to strasznie gówniana gra

Nie grajcie w Toilet Tycoon, to strasznie gówniana gra

Nie grajcie w Toilet Tycoon, to strasznie gówniana gra
marcindmjqtx
14.12.2012 15:35, aktualizacja: 05.01.2016 16:26

Zastanawiam się, ile żartów o kupie uda mi się jeszcze umieścić w tekście na temat tej gry. Śmierdząca sprawa. Ha ha. ha.

Moda na wszelkiego rodzaju symulatory i tycoony trwa w najlepsze, przywodząc na myśl najlepsze dla tego szeroko pojętego gatunku lata 90. Są symulatory maszyn rolniczych, robót drogowych, lotniska, pizzerii, czego chcecie. Więc gdy jeden ze sklepów przysłał dzisiaj wiadomość, że w ich ofercie znalazł się Toilet Tycoon, symulator przedsiębiorstwa zajmującego się szaletami, stwierdziłem, że w moim życiu tak mało się dzieje, że dobra, zaszaleje, zapłacę 18 złotych za grę. I zagram.

W sumie tematyka gry to dobra okazja do osobistego wyznania i jednocześnie apelu: sprzątajcie kupy po swoich psach. Ja to robię z myślą o Waszych dzieciach, które gdy przewrócą się podczas biegania po trawnikach w swoich różowych kubraczkach nie wstaną z nich nieco bardziej brązowe. Każdego dnia biorę kupę mojego psa w garść (oczywiście przez superekologiczną torebkę na psie odchody marki "Dingo") i czuję się lepszym człowiekiem. Wy też możecie być lepszymi ludźmi. Wystarczy chcieć.

A Toilet Tycoon zdecydowanie mógłby być lepszą grą. To amatorska gra z 2006 roku, która równie dobrze mogłaby być dostępna za darmo we flashu. Na serio znam kilka bardziej złożonych i przyjemniejszych w obsłudze gier o zarządzaniu jakimś przedsiębiorstwem, które są dostępne w przeglądarce.

Gra rozgrywana jest w turach, jak zrozumiałem na jednym komputerze mogą grać nawet cztery osoby! Postanowiłem uwiecznić kilka minut rozgrywki:

Wybiera się miejsce na szalet, wykupuje odpowiednie muszle klozetowe, spłuczki, klapy, papier toaletowy, mydła i ręczniki. To generuje przychody. Aby przeszkodzić przeciwnikowi, można nasłać na jego lokale wandali lub wypuścić plotki. Dodatkowo w laboratorium można opracowywać bardziej zaawansowane elementy wyposażenia. Gra jest trochę złożona, nie da się ukryć.

Sęk w tym, że interfejs jest niewygodny, grafika toporna i przedpotopowa, humoru mało (bo to, że będzie kloaczny, to się spodziewałem). Generalnie po 10 minutach zabawy nie polecam tej gry nikomu i oceniam ją w mojej prywatnej skali na jakieś 347/1000. Już wolę ściągnąć kultowe MaxDila, które gdzieś się wala za darmo po internecie.

Koledzy ostrzegali. Mieli rację. Nie wszystko złoto co się tycooni.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)