Metro: Last Light miało mieć multiplayera. Słowo klucz to "miało"

Metro: Last Light miało mieć multiplayera. Słowo klucz to "miało"

marcindmjqtx
13.10.2012 12:27, aktualizacja: 05.01.2016 16:30

No proszę. To chyba drugi - po BioShock Infinite - świeży przypadek, w którym ktoś z głową na karku stwierdził, że nie każda gra potrzebuje trybu dla wielu osób. I multiplayer wyleciał.

Zwykle nie przepadam za mówieniem w imieniu wszystkich graczy, ale w tym wypadku wydaje mi się, że nie skłamię twierdząc, że większość planuje kupić Metro: Last Light dla samotnej przygody, a nie zapowiedzianych po premierze trybów sieciowych. Metro 2033 było co prawda u swoich podstaw strzelaniną, ale siła gry leżała w atmosferze moskiewskiego metra, autentycznego końca świata i paranormalnych zdarzeń. Czy ktoś z was żałował, że nie może zagrać tam deathmatcha? No waśnie.

No, ale wydawcy wciąż wierzą, że wszystko jest lepsze z multi. Chodzą plotki, że właśnie przez to BioShock Infinite został opóźniony na przyszły rok. Ken Levine niedawno i tak przyznał, że żadnego multiplayera nie będzie, bo prototypy nie działały. Pamiętacie też pewnie projektanta Spec Ops: The Line, który nie przebierał w słowach opisując doczepiony na życzenie wydawcy tryb multi, stworzony na chybcika przez inne studio:

Nikt w to nie gra, a dla mnie to nawet nie jest część właściwej gry. To druga gra, wciśnięta na dysk, niczym rakotwórcza narośl, grożąca zniszczeniem tego, co najlepsze W przypadku Metro: Last Light nie poszło chyba o tak fundamentalne kwestie, jak wizja gry w głowach jej projektantów i spór o to, co chciał widzieć w niej wydawca.

Na blogu gry możemy przeczytać, że decyzja o zbadaniu szans na fajne multi wypłynęła od autorów. Do trybów sieciowych została oddelegowana mała grupka, która stworzyła kilka prototypów. Nie wzbudziły one jednak wielkiego entuzjazmu, a pracujący nad nimi ludzie zostali znów włączeni do ekipy tworzącej kampanię dla jednego gracza. Słowo "pieniądze" we wpisie nie pada, ale pamiętajmy, że wydawcą gry jest THQ. Firma przeżywa ciężki okres, zamyka oddziały i rezygnuje z projektów, aby uniknąć upadku. Idę o zakład, że gdyby kondycja finansowa była lepsza, wydawca zorganizowałby dodatkowe ręce do pracy i Last Light wystartowałoby z multiplayerem na płycie.

No właśnie, "na płycie". 4A nie wyklucza, że po premierze wróci do tematu:

Teraz jesteśmy w 100% skupieni na kampanii i nie myślimy o niczym innym. Jednak nie lubimy wyrzucać czegoś nad czym pracowaliśmy. Może wrócimy do tego po premierze gry. Niech będzie. Chociaż ja od deathmatchy wolałbym jednak jakąś mini kampanię dla dwóch graczy. W Metro 2033 Artemowi często ktoś towarzyszył. Kilka takich, ciekawie zaprojektowanych misji, z kooperacją na pewno bym kupił. Do zbierania fragów mam inne gry. źródło: EnterTheMetro

Maciej Kowalik

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)