Lego Hobbit - recenzja

Lego Hobbit - recenzja

Lego Hobbit - recenzja
marcindmjqtx
29.04.2014 17:00, aktualizacja: 30.12.2015 13:26

Trudno nie patrzeć na nowe dokonanie Traveller's Tale jak na kolejny argument za tym, że deweloperzy spoczęli na laurach i zrobili się leniwi.

Legolas z Lego Lego: Hobbit podąża ścieżką, którą wytyczyła gra o Władcy Pierścieni. Stworzeni z klocków Lego bohaterowie na swój sposób odtwarzają najważniejsze momenty scenariusza dwóch filmów Petera Jacksona. Zakończenia nowej trylogii reżysera jeszcze nie widzieliśmy, więc i w grze go nie ma. Warner Bros najwidoczniej nie chciało czekać, a i pewnie jeszcze raz wyciągnie ręce po pieniądze fanów.

Lego Hobbit

Scenki przerywnikowe zostały skopiowane z kina z dużą dokładnością, zawierają te same ujęcia kamery i dialogi. Hobbit nie był komedią, więc i grę musimy w tabelce ostatnich dokonań TT Games zapisać po stronie tych, które humorem nie grzeszą. Jasne, od czasu do czasu wirtualni "aktorzy" dorzucą od siebie jakiś gag, ale będzie to tylko lichy wyjątek potwierdzający regułę, która w tym przypadku mówi: „los Thorina i jego pobratymców to poważna sprawa, więc nie licz na humor, bez którego ta seria nigdy by nie zaistniała”. Już przy Władcy Pierścieni był z tym kłopot, ale - sam się dziwię, że muszę to napisać - tamtej grze częściej udawało się mnie rozbawić.

Gra jest uzupełnieniem filmów, nie odwrotnie. Jeśli nie widzieliście "Niezwykłej Podróży" czy "Pustkowia Smauga", to lepiej to nadróbcie. Gra nijak nie wytłumaczy Wam co, jak i dlaczego akurat się dzieje, a tylko zepsuje najlepsze momenty dzieł Jacksona. Choć to, jak TT Games potraktowało wątek Smauga, mocno mnie rozczarowało. Genialnego występu Benedicta Cumberbatcha nie dało się chyba bardziej zlekceważyć.

Lego Hobbit - zwiastun PL Siekiera, łopata, magia, szklanka... Jeśli idzie już o samą rozgrywkę, a nie nieinteraktywne scenki, Hobbit nie wnosi do serii nic ciekawego. No, może poza tym, że to najładniejsza odsłona na konsolach. Grałem na PS4 i za każdym razem, gdy zaczynałem po cichu marudzić na błędy, głupotki czy nudę, kamera ustawiała się tak, że wirtualne Śródziemie momentalnie poprawiało mi humor. Przy czym i ona często jest problemem, gdy akurat bardzo zależy nam, by dostrzec coś, co nie znajduje się na środku ekranu.

Lego Hobbit

Gromadę Hobbitów z Władcy Pierścieni zastąpiły teraz krasnoludy. Rasa twarda i bojowa, co przydaje się w walkach z orkami. Ale znów poszczególni bohaterowie nie różnią się od siebie na tyle, by usprawiedliwiać ich obecność w wirtualnej kompanii. Cierpi na tym rozgrywka - autorzy każdemu musieli wymyślić specyficzną umiejętność, a spamiętanie ich przydziału to niezła sztuka. Dobrze, że przy portretach pojawia się teraz skrótowy opis. Każdy z krasnoludów skruszy blokujący przejście kamień czy przeczołga się wąskim przejściem. Ale już tyko Kili (wyglądający jak Thorin) ma w plecaku łuk, którym uruchomi jeden rodzaj przełączników. Do innego będzie już potrzebna proca jego kolegi po fachu. Nie przyczepię się do tego, że inne zdalne cele uaktywni tylko mag (np. Gandalf lub Radegast), bo zróżnicowane umiejętności postaci, z których trzeba na przemian korzystać, to w tej serii norma. Problem w tym, że chcąc odgrywać filmy, TT Games musiało przenieść do gry wszystkich krasnoludów. I tylko jednemu dało łopatę...

Lego Hobbit

Gra posiada polską wersję językową. Napisy pociągnięto stylizowaną czcionką, co odbija się na ich czytelności. W grze dla dzieci tłumacze mogliby też darować sobie dwukrotne użycie słowa "ścierwo".

Fabularna kampania idąca ślad w ślad za filmami nie jest miejscem na eksperymenty i zaskoczenia, ale stawiane przed graczem wyzwania na szczęście trzymają poziom. Najlepiej wypadają plansze, gdzie bohaterów i wrogów jest najmniej. Radosne rozwalanie wszystkiego dookoła i budowanie konstrukcji otwierających dalszą drogę chyba nigdy nie przestanie mnie bawić. Zwłaszcza w tak ładnych okolicznościach przyrody. Gdy Hobbit zmienia się z łatwej, aczkolwiek przyjemnej i relaksującej gry logicznej w siekankę, traci ten urok. I tylko udowadnia, że silnik i założenia gry nieszczególnie sprawdzają się w tym typie rozgrywki. Niestety, nie brakuje plansz, w których przeciwnicy wskakują na arenę fala za falą, a i walki z bossami cierpią z powodu monotonii. I znów - dodajmy - nie jest to w serii nowość.

Gandalf budowniczy W trakcie niszczenia świata z jego elementów wypadają nie tylko monetki, ale i surowce. Masa różnorakich kryształów, cegiełek, desek i sznurów i tym podobnych budulców. Często trzeba wykorzystać je do szybkiego zbudowania jakiegoś ustrojstwa w krótkiej mini-gierce zapożyczonej z Lego Przygody. Przydają się także do misji pobocznych, których tradycyjnie w każdym z odwiedzanych rejonów Śródziemia jest zatrzęsienie. O ile jednak fabularna kampania trzyma jakiś poziom, tak dodatkowe zadania wrzucono idąc na ilość, bez większego pomysłu. I, niestety, bez należytych testów. Gracze, którzy wyciskają z legogier 100%, tym razem będą musieli poświęcić masę nie tylko czasu, ale i nerwów, gdy scenariusz się wysypie mimo spełnienia wszystkich wymagań i w danym miejscu, w odpowiedniej porze dnia i nocy nie znajdziemy postaci czy przedmiotu potrzebnego do wypełnienia misji.

Lego Hobbit

Potraktowanie po łebkach testów daje o sobie znać także w głównej przygodzie, ale rzadziej. Najczęściej gdy musimy wykorzystać do czegoś jedną postać, a potem przełączyć się na drugą i jej pomóc. Kompletna bierność członków drużyny także niezmiernie irytuje. Po raz kolejny. Jedyne ślady rozwoju w tej kwestii to entuzjazm, z jakim odpowiedni bohaterowie ustawiają się pod urządzeniem, które tylko oni mogą obsłużyć. Nie zawsze, ale czasem to działa.

Werdykt Żywię do serii Lego wiele ciepłych uczuć, ale trzeba powiedzieć sobie wprost, że obecna formuła została wyczerpana i wymaga gruntownego przewietrzenia nowymi rozwiązaniami. Przykładanie kolejnych marek do tej samej sztancy z pomysłami sprzed dekady wyrządza im krzywdę. Kiedyś legogry zaskakiwały i śmieszyły. Dziś są wtórne zarówno w stosunku do materiału źródłowego, jak i swoich poprzedniczek.

Maciej Kowalik

Platformy:PC, PS3, PS4, PS Vita, Wii U, 3DS, 360, Xbox One Producent:Traveller's Tales Wydawca:Warner Bros Dystrybutor:Cenega Data premiery:11.04.2014 PEGI:7 Wymagania: 2x 2000 Hz, 2 GB RAM, NVIDIA GeForce 7600 lub lepsza

Grę do recenzji udostępnił dystrybutor. Testowaliśmy wersję na PS4. Screeny pochodzą od redakcji.

LEGO The Hobbit (PS4)

  • Gatunek: akcja
  • Kategoria wiekowa: od 7 lat
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)