Krótki teaser Titanfall 2 ma jednego bohatera
Póki co jeszcze się nie przedstawił, więc na własny użytek nazwę go Mieczysławem.
Gdyby Mieczysław nie pojawił się na ekranie pod koniec filmiku, wyrzuciłbym ten materiał do kosza. A tak możemy sobie przynajmniej pofantazjować o walkach wielkich mechów na nieco tylko mniejsze miecze.
Titanfall 2 Teaser Trailer – PS4, Xbox One and PC
Im więcej nowości w Titanfall 2 będzie dotyczyło Tytanów, tym lepiej dla gry. Z tym inne serie nie mogą rywalizować, z kolei braki w mobilności żołnierzy nadrobiły chyba szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. Giganty nadawały pierwszej grze charakter i bardzo chciałbym, by ich rola w sequelu była jeszcze ważniejsza.
Ale ten filmik to trochę mało jak na ponad rok od oficjalnego potwierdzenia gry przez Vince'a Zampellę. Przecież Titanfall 2 nawet wcześniej nie był żadną wielką tajemnicą. Ani fakt, że powstaje, ani to, że tym razem za stery Tytanów wskoczymy również na PS4. Najpewniej na początku przyszłego roku. Na jesień 2016 EA ma nowego Battlefielda, co do którego plotkarze wciąż nie mają pewności czy przeniesie nas w odległą przyszłość czy przeszłość. Andrew Wilson potwierdził ostatnio, że Titanfall 2 zadebiutuje przed 31 marca 2017 roku.
Miecze potwierdzone, ale co z kampanią? W pierwszej grze dedykowanego opowieści trybu w zasadzie nie było. Zampella obstawał przy tej opcji, twierdząc, że nie chce kopiować Call of Duty. Z kolei na początku roku główny scenarzysta Titanfall - Jesse Stern - w rozmowie z Forbesem obiecywał, że w sequelu kampania już się pojawi. Nie było jej poprzednio nie dlatego, że studio nie chciało. Po prostu nie miało na nią środków.
Titanfall był debiutem, wydawca nie wiedział czego się spodziewać, a część funduszy pochodziło z umowy z Microsoftem. Studio postanowiło skupić się tylko na multiplayerze i chyba wyszło to mu na dobrze, bo multiplayer był świeży i bardzo miodny. Dopóki było z kim grać. Teraz ponoć grze ma nawet towarzyszyć serial, choć jego szczegółów nie znamy.
EA nie chwaliło się wynikami sprzedaży, ale Andrew Wilson stwierdził, że ta przebiła oczekiwania zarówno Respawn jak i wydawcy. Drew McCoy - producent gry - potwierdzając to uciszał z kolei "domowych analityków" z neoGAFA, według których brak informacji o sprzedaży oznaczał porażkę produktu:
Titanfall często gościł na rozmaitych promocjach, w marcu 2014 roku trafił do skarbca EA Access, natomiast w październiku 2015 roku Zampella cieszył się z 10 milionów graczy. Tylko nie mylmy tego tylko z 10 milionami sprzedanych egzemplarzy gry. To nie to samo.
Przyczółek został zdobyty. Marka sprawdzona w boju. Od sequela wypada więc oczekiwać już dużo więcej. EA zebrało cięgi za brak porządnej kampanii w Battlefroncie i kto wie co by było, gdyby kinowa premiera "Przebudzenia Mocy" nie rozkręciła sprzedaży gry. Albo gdyby produkcja DICE miała jakąkolwiek gwiezdnowojenną konkurencję. Fabularne kampanie Battlefielda od lat niedomagają i równie dobrze mogłoby ich nie być. Nie miałbym nic przeciwko temu, by goście, którzy kiedyś jako Infinity Ward dali nam Call of Duty: Modern Warfare z niezapomnianym singlem, spróbowali znowu pokazać, że da się to zrobić dobrze.
Więcej informacji dostaniemy 12 czerwca, w trakcie, poprzedzającej E3, imprezy EA Play. Cieszy potwierdzenie, że na pewno zobaczymy tam Titanfall 2, ale może już czas na jakieś oficjalne wieści na temat nowego Battlefielda? W końcu to on ma wyjść jeszcze w tym roku.
Maciej Kowalik