Jak grać w Holocaust? - trójgłos w sprawie Sonderkommando Revolt

Jak grać w Holocaust? - trójgłos w sprawie Sonderkommando Revolt

marcindmjqtx
11.12.2010 13:40, aktualizacja: 15.01.2016 15:46

Sonderkommando Revolt to amatorska gra stworzona na podstawie silnika Wolfenstein 3D opowiadająca o buncie w obozie koncentracyjnym. Czy użycie silnika wiekowej produkcji jest dobrym sposobem na mówienie o Holocauście?

ZOBACZ ZWIASTUN GRY [+18] Gra jeszcze oficjalnie nie wyszła, stanie się to dopiero w styczniu, ale dostarczony przez twórców materiał w zupełności wystarcza, aby wyrobić sobie jakieś zdanie. Zaczęliśmy dyskutować o projekcie w gronie redakcji i co do jednego była zgoda: gry powinny zajmować się takimi tematami. Jednakże każdemu z nas Sonderkommando Revolt się nie podoba, tyle, że z różnych względów.

Czy można uznać grę za edukacyjną? Opowiada o autentycznym wydarzeniu, jakim był bunt więźniów obozu w Auschwitz-Birkenau skupionych w Sonderkommando, "specjalnym komando", wydzielonych grupach, które musiały pracować przy obsłudze komór gazowych i krematoriów. Podtrzymywali przed nowo przybyłymi do obozu iluzję "pryszniców do dezynfekcji", pomagali w usuwaniu zwłok. Mieszkali w wydzielonej części obozu, w nieco lepszych warunkach, ze świadomością, że są pierwszymi na liście świadków ludobójstwa do usunięcia.

Jak czytamy w Wikipedii:

7 października 1944 roku nastąpił słynny "bunt Sonderkommando" w Krematorium IV. Był to ostatni z trzech wielkich buntów w dziejach hitlerowskich obozów (po buncie w Sobiborze i Treblince). Wzięło w nim udział prawie całe Sonderkommando (poza obsadą Krematorium III). Po zgromadzeniu przemyconych z obozu w Monowicach materiałów wybuchowych więźniowie częściowo zniszczyli krematorium nr IV i razem z więźniami osadzonymi w krematorium nr II podjęli próbę masowej ucieczki - zakończyła się ona niepowodzeniem. Większość z nich (451 osób) zginęła na miejscu. Straty były też po stronie załogi obozu. Buntem kierowali polscy Żydzi: Jankiel Handelsman, Josef Deresiński, Załmen Gradowski, Josef Darębus. Podjęte po buncie śledztwo ujawniło, że materiały wybuchowe dostarczyły cztery więźniarki, Żydówki - Roza Robota, Ala Gertner, Regina Safirsztain i Estera Wajcblum, pracujące przy demontażu starych samolotów. Zostały ujęte i publicznie powieszone w styczniu 1945 r., na 21 dni przed wyzwoleniem obozu. I o tym wydarzeniu opowiada Sonderkommando Revolt II. Głównym bohaterem jest Załmen Gradowski. Różnica polega na tym, że z tego co widać na zwiastunie, bunt ma znacznie korzystniejszy dla więźniów przebieg. I w tym momencie kończy się historia, a zaczyna popkultura.

Tomek: Gry to niesłychanie szerokie medium, nie można więc im kategorycznie odmówić prawa do zajmowania się jakimś tematem. Wyobrażam sobie dobrze zrealizowaną grę o Oświęcimiu w stylu The Path, Braid, może jakąś przygodówkę, coś, co nie byłoby nastawione na akcję, a bardziej starało się opowiedzieć w oryginalny sposób konkretną historię. Potrzeba by do tego dużej ilości wyczucia, ale czemu nie, chętnie w coś takiego bym zagrał.

Gdy jednak widzę Sonderkommando Revolt, to budzi się we mnie wewnętrzny sprzeciw. Istotą gier zawsze będzie rozgrywka. Nie oprawa, nie fabuła - rozgrywka. O co chodzi w tym wypadku? O strzelanie. I w ostatecznym rozrachunku nieważne jest Auschwitz czy Holocaust, ale liczy się to, jak rozwalić kilkoma ostatnimi nabojami trzech wrogów za rogiem. A to już trywializowanie. Jedyne, co mi się w tej grze podoba, to pomysł wykorzystania silnika Wolfensteina 3D. Raz, że to ciekawe nawiązanie, dwa, że nie da się nijak oddać brutalności obozów (i raczej nikt nie powinien próbować tego robić) - symboliczny styl graficzny to w takim wypadku dobre rozwiązanie. Poza tym jednak Sonderkommando Revolt i grom w taki sposób opowiadającym o takich tematach mówię: "nie".

Piotrek: Nie jest to pierwsze podejście do pokazania Obozów Koncentracyjnych w grach. W papierowych grach RPG, w niesamowitym Wraith: the Oblivion pojawił się suplement Charnel Houses of Europe: The Shoah, w którym można było wcielić się w dusze zamordowanych w Holocauście, mieliśmy też próby przeniesienia przez niezależnych twórców tego tematu do świata gier.

Z jednej strony uważam, że należy próbować, bo tylko tak nauczymy się opowiadać o tych wydarzeniach w medium, jakim są gry wideo, tak by nie zrobić z tego groteski, czy niesmacznego żartu, z drugiej zaś strony boję się, że gry, to przecież przede wszystkim rozgrywka. Nie wiem, czy umiemy już za jej pomocą opowiedzieć o beznadziei, bestialstwie i okrucieństwie tamtych czasów i szczerze mówiąc - nie wiem, czy powinno się to pokazywać publicznie, póki nie upewnimy się, że nasz przekaz jest jasny.

Konrad: Nie mam najmniejszych wątpliwości, że gry takim tematem jak Holocaust mogą, a nawet muszą się zajmować. Tylko podejmując najpoważniejsze tematy można pokazać siłę drzemiącą w medium i przekonać powątpiewających, że gry są nie tylko dla dzieci. Tak też było i z komiksem Arta Spiegelmana ”Maus”, który opowiadał o losach jego ojca w pochłoniętej przez drugą Wojnę Światową Polsce - od kampanii Wrześniowej przez getto w Środuli, po Auschwitz. Nie obyło się bez protestów i dyskusji, ale komiks obecnie jest częścią kanonu gatunku.

Sonderkommando Revolt sprawia wrażenie, jakby włożono w niego więcej wysiłku niż w żenujące Auschwitz Liberation Defeat z iphonopadów. Daje po głowie, zwłaszcza tym graczom, dla których oryginalny Wolfenstein 3D był jedną z pierwszych gier z jakimi mieli styczność. Jednak podobnie jak Tomkowi, zgrzyta mi zrobienie z tego tematu dla prostego FPS-a. Gracze to jakoś przełkną, ale "normalsi" nie zrozumieją. Odnoszę też wrażenie, że zamiast walorów edukacyjnych więcej jest w tutaj czystej terapii - młodzi Żydzi zrobili grę w której mogą zabijać hordy nazistowskich oprawców. Doskonale ich rozumiem, ale nie mam ochoty w to grać.

A W co sądzicie o Sonderkommando Revolt II? Gry powinny zajmować się podobnymi tematami? Jeśli nie - dlaczego? A jeśli tak - to w jaki sposób?

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)

Czy gry mogą opowiadać o Holocauście?

W jaki sposób gry mogą opowiadać o Holocauście, aby nie naruszyć niczyich uczuć i nadal pozostać grami?

Czy gry są w stanie nauczać historii?

Pionki w bydlęcych wagonach. Przeczytaj o jedynej w swoim rodzaju grze planszowej.

Rozrywka czy interakcja - co jest ważniejsze w grach

Co liczy się w nowym medium?