Gwiazdorstwo + Minecraft + serwisy społecznościowe = EKSPLOZJA

Gwiazdorstwo + Minecraft + serwisy społecznościowe = EKSPLOZJA

Gwiazdorstwo + Minecraft + serwisy społecznościowe = EKSPLOZJA
marcindmjqtx
24.11.2011 16:11, aktualizacja: 15.01.2016 15:43

Wokół Minecrafta wyrósł kult, którego papieżem jest Notch, autor gry. Czy w tym kościele jest miejsce dla innych liderów?

W zesżłym tygodniu odbył się Minecon, konwent dla miłośników Minecrafta, gdzie oprócz spotkania z autorami doszło także do spotkań z autorami popularnych filmików poświęconych grze. Gdy wszyscy rozjeżdzali się do domu i wydawało się, że impreza zakończyła się sukcesem, wybuchła bomba: autor gry, Markus Persson, zaatakował za pośrednictwem twittera twórców popularnego kanału Yogscast.

Koniec miodowego miesiąca Notch zarzucił youtuberom złe zachowanie podczas konwentu, wygórowane oczekiwania finansowe, chamstwo, gwiazdorzenie, przywłaszczenie sobie zasług za wypromowanie Minecrafta. W końcu, nazwał ich "kompletnymi kutasami".

Yogscast nie mieli jak odpowiedzieć - przez następne kilkanaście godzin byli w podróży powrotnej z Las Vegas, więc w ich imieniu wystąpili ich widzowie i znajomi. Społeczność fanów gry podzieliła się na zwaśnione obozy opowiadające się to za youtuberami, to za Notchem. Kto miał racje nie było wiadome, ale mięso zostało rzucone, więc tłum chwycił za pochodnie.

Podobno strony Yogscastu stały się ofiarami ataku DDOS. Podobno na lotnisku Simon Lane i Lewis Brindley zostali obrażeni przez fana Minecrafta. Notch zaczął przepraszać na Twitterze za publiczne pranie brudów. W końcu oskarżeni wystosowali oświadczenie, w którym odparli większości zarzutów.

Gdy nie wiadomo o co chodzi... Notch zarzucał Yogscastowi, że chcieli pieniędzy za swój udział w konwencie. Yogscast twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca. Że z własnej kieszeni opłacili przelot 10 osób wchodzących w skład ich ekipy. Oliwy do ognia dolewał jednak John "TotalBiscuit" Bain, który jeszcze przed oświadczeniem Simona i Lewisa pisał, chcąc ich bronić, że żądanie pieniędzy za udział w konwencie to naturalna sprawa, w końcu są gwiazdami, są w pracy i nie robią tego dla hobby.

Jednocześnie okazało się, że Mojang bez porozumienia z Yogscastem sprzedał prawa do transmitowania spotkania z nimi serwisowi IGN, jednemu z największych portali poświęconych grom na świecie. Youtuberzy ostatecznie jednak dogadali się z gigantem i materiały z panelu zostały zdjęte ze strony i pojawiły się na ich kanale na YouTube.

W odpowiedzi na oświadczenie Yogscastu Notch napisał tylko, że całe zamieszanie jest nieporozumieniem wynikłym ze stresu i przeprosił za publiczne poruszenie tego tematu bez wcześniejszej rozmowy z zainteresowanymi. Złośliwi zaczęli pisać, że Notch po prostu w momencie pisania feralnych twitów był głęboko skacowany.

Witamy w nowym świecie Czego uczy nas ta cała afera? Że w dzisiejszych zwariowanych czasach wszyscy są znacznie bliżej siebie niż byłoby to dla nich zdrowe. Minecraft to sukces nowego sposobu finansowania, dystrybucji i promowania gry. Yogscast to sukces nowego sposobu opowiadania o grach: nie recenzji, nie newsów, a tzw. lets plejów, długich, miejscami wręcz nudnych filmików prezentujących rozgrywkę z danej gry z komentarzem nagrywających.

Obie te rzeczy nie byłyby bez siebie możliwe: gdyby nikt nie nakręcił filmiku o Minecrafcie, nikt o grze by się nie dowiedział. Gdyby nie było Minecrafta, nie byłoby filmików oglądanych przez kilka milionów osób. To nie jest klasyczna sytuacja w której autora recenzji od twórców gry oddziela PRowiec. Recenzent napisze tekst i gra w następną grę, studio zakończyło jedną grę i idzie pracować nad kolejną. Tymczasem taka gra jak Minecraft tworzona jest cały czas, a produkcje Yogscastu są jak serial, z ludźmi czekającymi na nowe odcinki.

I autorzy gry, i youtuberzy są dostępni na wyciągnięcie ręki w internecie. Gdy komunikacja między nimi wystawiona jest na publiczny widok, trudno się dziwić, że publika się tym interesuje. I opowiada po którejś ze stron. Moment w którym Notch i Yogscast zdali sobie z tego sprawę musiał być naprawdę otrzeźwiający.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)