Ostatnimi czasy internet zaroił się od gier polegających na wyburzaniu budynków. Było ich sporo, ale dopiero Rubble Trouble ze studia Nitrome pokazał, jak powinna wyglądać tego typu rozgrywka, aby zapadała w pamięć na dłużej.
Tak naprawdę, to Rubble Trouble jest zbiorem kilku minigierek, których motywem przewodnim są przygody gapowetej ekipy rozbiórkowej, kojarzącej się nieco z wymyślonym przez Marka Lachowicza Gangiem Wąsaczy. W końcu mało którzy budowlańcy korzystają z wyrzutni rakiet, armat i nalotów, aby zburzyć stojący w centrum budynek.
Trzeba tutaj kombinować, jak przy użyciu ograniczonych środków zburzyć budynek, aby zarobić pozwalającą przejść dalej sumę pieniędzy. Czasem w jaki sposób zburzyć, aby nikomu nic się nie stało, a czasem po prostu celnie strzelić z cementowego działa i trafić w czułe miejsce przeznaczonej do rozbiórki budowli.
Jak to zwykle u Nitrome - gra jest doszlifowana tak, że aż się błyszczy. Pikselowa grafika jest urocza, muzyka odpowiednia, a gra na tyle urozmaicona i krótka, że nie nudzi. Ale ja chyba mam słabość do tych Brytyjczyków.
Konrad Hildebrand