EA zostało wybrane najgorszą firmą w USA. Drugi rok z rzędu

EA zostało wybrane najgorszą firmą w USA. Drugi rok z rzędu

EA zostało wybrane najgorszą firmą w USA. Drugi rok z rzędu
marcindmjqtx
10.04.2013 17:22, aktualizacja: 21.01.2016 16:46

A jeszcze zanim to się stało Peter Moore zdążył wytłumaczyć, że to wina homofobów i fanów futbolu amerykańskiego. A wymóg podłączenia do sieci to nie DRM. Zaś ja mam wrażenie, że gracze jedno mówią, drugie robią...

Serwis Consumerist podsumował wyniki ankiety dokonanej przez internet wśród Amerykanów. Electronic Arts zostało okrzyknięte najgorszą firmą w tym kraju i dostało nagrodę Złotej Kupy. Jest to drugie takie "zwycięstwo", bowiem ten sam tytuł przypadł korporacji w zeszłorocznym głoosowaniu.

Chris Morran, redaktor serwisu, wylicza, czego EA nie nauczyło sie przez ten rok:

  1. Dostarczać produkt, którego ludzie chcieli i który polubią.
  2. Sprzedawać produkt w rozsądniej cenie.
  3. Wspierać produkt, który się sprzedaje.
  4. Zobaczymy, co będzie za rok.

Cała historia robi się nieco zabawniejsza, bowiem niektóre serwisy poinformowały o tym wyróżnieniu kilka dni temu, jeszcze zanim zostało przyznane. Trwały sobie spokojnie półfinały, gdzie EA wygrało z TicketMaster, a tymczasem w internecie zawrzało, bo ktoś nie spojrzał na datę i podał jako źródło zeszłoroczny artykuł. Wrzawa sprowokowała Petera Moore'a, COO firmy, do wyjaśnień. Wprawdzie tekst na firmowym blogu zaczyna się od przepraszającego "Moglibyśmy działać lepiej", a Moore przyznaje tam, że popełnili sporo błędów - np. z dostępnością serwerów w dniu premiery SimCity. Ale w środku znajdziemy m.in. takie kwiatki:

Wiele osób nadal uważa, że wymóg ciągłego połączenia do sieci przy graniu w SimCity to jest DRM. Nie jest. Ludzie wciąż chcą się o to kłócić, a my nie wiemy, jak to jaśniej powiedzieć - nie jest. Kropka. (...) Widzieliśmy listy mailingowe, na których prosi się ludzi i głosowanie na EA, bowiem komuś nie podoba się zawodnik na okładce Madden NFL. Serio? (...) W zeszłym roku dostaliśmy tysiące e-maili i listów z protestami przeciwko EA za to, że zgadzamy się na tworzenie w naszych grach postaci homoseksualnych. W tym tygodniu widzieliśmy posty na stronach głoszących konserwatywne poglądy, gdzie nakłaniano do głosowania na EA w ramach protestu przeciwko promowaniu LGBT Ten ostatni punkt brzmi prawie tak, jakby EA było męczennikiem za sprawę LGBT. A z całego wpisu wynika, że firma jest ok, ma swoje wady, ale jeśli chodzi o głosowanie to "wszystkiemu winni Żydzi, masoni i cykliści". I ludzie, którzy widzą DRM tam, gdzie go nie ma.

Można zresztą przypomnieć, że graczom nie do końca spodobało się EA promujące się jako orędownik środowisk LGBT, wystarczy spojrzeć na ocenę tego filmu na YouTube:

Jeśli miałbym szczerze podsumować te wybory, to mam wrażenie, że coś jest nie tak. EA dostaje Złotą Kupę, a gry jak się sprzedawały, tak się sprzedają. Moore wspomina, że w ciągu ostatnich trzech tygodni 900 tysięcy graczy w SimCity wybrało sobie darmową grę w ramach przeprosin. Dziewięćset tysięcy... Rozumiem, że w głosowaniu brała udział tylko pewna część Amerykanów i nie mogą oni odpowiadać za całą resztę, która kupuje FIFĘ, SimCity czy Medal of Honor. Ale czy na pewno każdy z głosujących może uderzyć się w pierś i głośno rzec "Przestałem kupować gry EA"? Wątpię.

I czy naprawdę sprzedaż takich sobie gier w wysokich cenach jest najgorszą zbrodnią jaką popełniają firmy z poniższej listy, czy po prostu grupa pokrzywdzonych graczy ma najwięcej czasu na głosowanie w takiej ankiecie?

EA zasługuje na naganę za wiele swoich praktyk, ale nie da się jej udzielić przyznając abstrakcyjne antywyróżnienie. Jedyne co przemawia do wielkich firm to liczby - zwłaszcza te szybko się zmniejszające.

Paweł Kamiński

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)