Amazon kupuje Electronic Arts? "Ogłoszą to jeszcze dzisiaj" (aktualizacja)

Amazon kupuje Electronic Arts? "Ogłoszą to jeszcze dzisiaj" (aktualizacja)

Amazon kupuje Electronic Arts. Tak twierdzą amerykańskie media.
Amazon kupuje Electronic Arts. Tak twierdzą amerykańskie media.
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
26.08.2022 13:59, aktualizacja: 26.08.2022 14:35

W amerykańskich mediach pojawiła się ciekawa plotka. Amazon ma wykupić Electronic Arts, jedną z największych światowych firm zajmujących się tworzeniem gier komputerowych. Oficjalne informacje na ten temat mają zostać ogłoszone w ciągu najbliższych godzin.

Amerykański serwis sportowy ForTheWin, którego właścicielem jest dziennik USA Today, opublikował dzisiaj ciekawy artykuł, z którego wynika, że Amazon kupuje Electronic Arts. To jeden z największych na świecie producentów gier komputerowych, właściciel marek takich jak FIFA, Need for Speed, Battlefield czy Apex. EA odpowiada też za produkcję tytułów ze świata Gwiezdnych Wojen. Firma wypuściła m.in popularnę grę Star Wars Jedi: Upadły zakon.

Amazon kupuje EA. Na razie to jeszcze plotki

O tym, że Amazon planuje kupić EA amerykańskie media spekulowały już od kilku tygodni, ale dotychczas nie wiedzieliśmy, kiedy i czy faktycznie tak się stanie. Zdaniem ForThe Win transakcja zostanie ogłoszona w ciągu kilku najbliższych godzin:

Zgodnie z naszymi źródłami, ogłoszą to [zakup EA przez Amazona] jeszcze dzisiaj.

Serwis ForTheWin

Jeżeli doniesienia serwisu się sprawdzą, to mamy do czynienia z przełomowym wydarzeniem dla branży gier. Amazon zapewni EA miliardy dolarów na nowe produkcje i znacząco zwiększy swój udział w rynku rozrywkowym. Prawdopodobnie współpraca przełoży się też na rozwój usługi Amazon Prime Video Gaming, która obecnie zawiera zaskakująco niewiele treści.

Aktualizacja: CNBC zaprzecza plotkom

Walter Bloomberg, powołując się na stację telewizyjną CNBC, twierdzi, że Amazon jednak nie zdecydował się złożyć oferty na zakup Electronic Arts:

Bloomberg z reguły może pochwalić się dobrymi źródłami, ale pamiętajmy, że wciąż mamy do czynienia ze słowem przeciwko słowu.

Tomasz Bobusia, dziennikarz Polygamii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)