World Snooker Championship 2007 - recenzja

World Snooker Championship 2007 - recenzja

World Snooker Championship 2007 - recenzja
marcindmjqtx
02.05.2007 08:39, aktualizacja: 30.12.2015 14:13

Chęć sprawdzenia World Snooker Championship 2007 dojrzewała we mnie od dłuższego czasu. Od dawna szukałem elektronicznej wersji snookera, która nie byłaby tylko bilardem na większym stole i z bilami bez numerków. Po przejrzeniu dostępnych w internecie filmików zdecydowałem się dać temu tytułowi szanse. Telewizyjne transmisje z China Open i spóźniający się listonosz jeszcze bardziej zaostrzyły mój apetyt. Na szczęście, w końcu pojawiła się upragniona przesyłka i mogłem rozpocząć zabawę.

Muszę przyznać, że solidnie zdziwiło mnie główne menu. Po symulacji snookera oczekiwałem czegoś w rodzaju klubu dżentelmenów. Tymczasem autorzy zdecydowali się na dosyć futurystyczny dizajn. Gdy szok minął, skierowałem swoje kroki w stronę trybu treningowego. Oprócz beztroskiego wbijania bil dostępne są również porady trenera. Demonstruje on zagranie, które w danej sytuacji jest jego zdaniem najlepsze. Te lekcje są naprawdę ciekawe i przydają się do wyrobienia sobie właściwych, snookerowych nawyków.

Najważniejszą dla mnie rzeczą w grach „bilardowych” jest mechanika rozgrywki. Sposób celowania, regulacja siły uderzenia, sposób prezentacji sytuacji na stole. Te elementy są kluczem do satysfakcjonującego machania kijem. W World Snooker Championship 2007 nie sposób na nie narzekać. Składając się do uderzenia widzimy 2 strzałki wychodzące z bili, w którą celujemy. Jedna z nich pokazuje przewidywany kierunek ruchu bili zagrywanej, a druga bili białej. Na stole znajduje się również zaciemniony obszar, w którym prawdopodobnie zakończy ona swój ruch.

Myślicie, że te wskaźniki zbytnio upraszczają sprawę? W żadnym razie. Im trudniejsze zagranie, tym mniej dokładne są ich wskazania. Nie uwzględniają one również kontaktu z innymi bilami. W praktyce sprawdza się to znakomicie. Od czasu do czasu uda się wbić praktycznie niemożliwą bilę. Częściej jednak, takie brawurowe próby kończą się klęską i dłuższym odpoczynkiem na fotelu. Na szczęście można pomijać uderzenia przeciwnika, bo nie wszyscy lubią patrzeć jak konstruuje on wygrywającego brejka.

Głównym trybem zabawy jest kariera. Po stworzeniu zawodnika wybieramy odmianę gry (m. in. snooker, bilard, pool) i już możemy zaczynać drogę ku sławie. World Snooker Championship 2007 posiada pełną licencję - zarówno areny jak i zawodnicy, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć, są wzorowani na prawdziwych.

Oprócz kariery dostępny jest także tryb versus, w którym możemy zagrać przeciw konsoli lub innemu graczowi. Żeby móc wybrać najbardziej znanych graczy musimy najpierw odblokować ich w trakcie kariery. Cóż, standardowy sposób motywowania do dalszej gry. Jednym z ciekawszych bonusów są mistrzostwa w trickshotach. Sztuczki tam prezentowane niejednego wprawią w zdziwienie.

Graficznie całość prezentuje się średnio. Postacie odwzorowane są dosyć topornie, podobnie rzecz ma się z ich animacją. Bile wyglądają jak wypolerowane do granic możliwości. Odbijające się w nich otoczenie wygląda beznadziejnie. Na szczęście jest to widoczne tylko z niektórych ujęć.

Kolejny mój zarzut dotyczy komentarza. Odpowiadają za niego John Virgo oraz Steve Davis. Ich kwestie rażą sztywnością i skutecznie wytrącają ze skupienia. Czasem udzielą trafnej wskazówki, ale bardzo irytuje ciągłe poganianie gracza. Opowieści Johna Virgo o zgubionym długopisie przelewają czarę goryczy. Denerwują także zbyt długie loadingi. Snooker to gra dla cierpliwych, ale nieładnie jest to wykorzystywać.

Zdaję sobie sprawę z faktu, że World Snooker Championship 2007 nie każdemu sprawi tyle frajdy co mi. Fani zabawy przy zielonym stoliku powinni jednak zwrócić uwagę na ten tytuł. Grafika i komentarz nie są jego najmocniejszymi stronami. Sytuację ratuje znakomicie oddana mechanika rozgrywki i pełna licencja. Pomimo pewnych uproszczeń gra jest dosyć wymagająca, a budowanie brejków sprawia mnóstwo satysfakcji. Idealna gra na rozluźnienie nerwów skołatanych przy poważniejszych produkcjach.

Maciej "Maciu” Kowalik

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Plusy Minusy
realistyczna mechanika rozgrywki dużo trybów gry pełna licencja komentarz średnia grafika długie loadingi