Wersal II

Wersal II

marcindmjqtx
18.11.2003 08:00, aktualizacja: 08.01.2016 13:09

Liczne grono utytułowanych uczonych pracowało nad tym, aby „Wersal II” odtwarzał wiernie czasy Ludwika XIV. Odnieśli imponujący sukces. Niestety, przy okazji gra zmieniła się w coś w rodzaju multimedialnego wykładu historycznego

Liczne grono utytułowanych uczonych pracowało nad tym, aby „Wersal II” odtwarzał wiernie czasy Ludwika XIV. Odnieśli imponujący sukces. Niestety, przy okazji gra zmieniła się w coś w rodzaju multimedialnego wykładu historycznego

Wersal II

Etykieta i makieta

Liczne grono utytułowanych uczonych pracowało nad tym, aby „Wersal II” odtwarzał wiernie czasy Ludwika XIV. Odnieśli imponujący sukces. Niestety, przy okazji gra zmieniła się w coś w rodzaju multimedialnego wykładu historycznego

Nie mam nic przeciwko multimedialnym wykładom historycznym, ale „Wersal II” reklamowany jest jako gra komputerowa, co może zmylić nieostrożnego gracza. To ciekawe, bogate i profesjonalnie przygotowane kompendium wiedzy o czasach Króla Słońce, ale jako gra zawodzi na całej linii.

Tę przykrą prawdę uświadamiamy sobie zaraz po włączeniu gry. „Wersal II” to klasyczna przygodówka inspirowana grą „Myst” - świat gry oglądamy oczami głównego bohatera, ale możemy się w nim poruszać tylko po wytyczonych przez autorów ścieżkach. Podobnych przygodówek firma Cryo wyprodukowała już chyba kilkanaście: wszystkie były słabe, ale nie wszystkie były tak słabe jak „Wersal II”. Pomijając już frustrujące doświadczenie oglądania makiety (proszę sobie wyobrazić, że ktoś wkłada Państwa do rury, na której wewnętrznych ścianach jest namalowany Wersal Anno Domini 1700 - to najlepsze porównanie), także łamigłówki w „Wersalu II” zawiodą miłośnika przygodówek. Po prostu ich nie ma, a w każdym razie ja nie mogłem na nie trafić.

Wyjaśnię, o co chodzi, na przykładzie. Nasz bohater nazywa się Karol-Ludwik de Faverolles i jest kilkunastoletnim synem francusko-hiszpańskiej rodziny arystokratycznej z tradycjami, ale bez pieniędzy. Kiedy młody de Faverolles przybywa na dwór królewski do Wersalu, cały jego dobytek stanowi 40 liwrów w kieszeni, szpada i kapelusz. Ma też ogromną chęć zrobienia kariery na dworze, którą zaczyna podobnie jak wielu innych niezamożnych arystokratów od wstąpienia w szeregi paziów pracujących w stajniach królewskich. Cały dwór zaprzątnięty jest problemem tzw. sukcesji hiszpańskiej. Wiadomo, że stary i schorowany król Karol II Habsburg wkrótce umrze bezpotomnie, różne europejskie mocarstwa ostrzą więc już sobie zęby na rozliczne hiszpańskie posiadłości w Europie i poza nią (jeszcze przed śmiercią króla podpisano trzy różne traktaty rozbiorowe). My wiemy, że konflikt o to, kto ma być nowym królem Hiszpanii, wtrąci Europę w wieloletnią wojnę, ale młody de Faverolles jeszcze nie może tego wiedzieć i z zapałem rzuca się w rozmaite dyplomatyczno-romantyczne intrygi na dworze Ludwika XIV, jednego z wielkich rozgrywających ówczesnej europejskiej polityki.

Dworskie intrygi, pojedynki, piękne damy - brzmi ciekawie, prawda? Też tak myślałem. Niestety, nic z tego, i to wcale nie z tego powodu, że za pojedynkowanie się na dworze Ludwika XIV trafiało się do Bastylii. Gra prowadzi nas bowiem za rękę i choćbyśmy bardzo chcieli, nie da się zejść na sekundę z drogi wytyczonej przez scenarzystów. Nowe miejsca w Wersalu stają się dostępne tylko wtedy, kiedy wykonamy konkretne zadanie - np. możemy wyjść z oberży dopiero wtedy, kiedy zapłacimy oberżyście 35 liwrów za wynajęcie pokoju na miesiąc. Pieniądze mamy w kieszeni, więc nie trzeba ich zdobywać. Drzwi na ulicę są otwarte na oścież i nikt nas nie zatrzymuje, ale klikanie w nie nic nie da, bo autorzy wymyślili sobie inaczej. Dopiero gdy porozmawiamy z oberżystą, można kliknąć w drzwi i wtedy przechodzimy bez problemu. Nawet gdybyśmy bardzo chcieli, nie da się niczego popsuć. Wszystko to odbiera resztki emocji przygodom kawalera de Faverolles, chyba że kogoś ekscytuje robienie kariery bez ryzyka. W innym momencie musimy wymienić kolejność, w której rzemieślnicy powinni dekorować apartament królewski - po prostu trzeba próbować aż do skutku...

Najciekawsze z tego wszystkiego okazało się nie granie, ale lektura dołączonej do gry bogato ilustrowanej multimedialnej encyklopedii o Wersalu i dworze Ludwika XIV. Co prawda znalazło się w niej trochę błędów z winy tłumaczy („Naples” to po polsku Neapol), ale i tak to jest lepsze niż ziewanie z nudów w oczekiwaniu na audiencję u Króla Słońce. Wiedziałem, że życie dworaka jest nudne, ale nie sądziłem, że aż tak bardzo.

Wersal II

Producent: Cryo

Dystrybutor: Cenega

Wymagania: PC Pentium II 350MHz, 32MB RAM

Cena: 79,90 zł

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)