Twój wymarzony cross-over, który nigdy się nie wydarzy [Klub Dyskusyjny]

Twój wymarzony cross-over, który nigdy się nie wydarzy [Klub Dyskusyjny]

Twój wymarzony cross-over, który nigdy się nie wydarzy [Klub Dyskusyjny]
Adam Piechota
02.02.2019 14:00

Że niby "Infinity War" to największy cross-over w historii? Phi, potrzymajcie nam piwo.

Obraz

Tetsuya Nomura dostaje okazję stworzenia szóstego Metal Gear Solid. W połowie scenariusza okazuje się, że tak naprawdę system Patriotów obmyślił wiedziony żądzą zemsty Pumba, któremu Big Boss wraz z mentorką zjedli rodzinę. W sercu Solid Snake'a od dekad drzemią serca Roxasa i Sory. Nie wiemy, w jakim celu. Po napisach końcowych pojawia się Thanos i wyjawia swój nowy plan - otworzyć na ziemi kolejne Kingdom Hearts.

A schodząc na ziemię? Pomysłów miałbym kilka. Zdradzę jeden: wspólny projekt dawnego Konami i Nintendo. Dwupak gier, w których pierwsza firma zrobiłaby dwuwymiarowego Metroida, a druga - Castlevanię. Projekt, oczywiście, nosiłby tytuł Metroidvania: Symphony of the Cosmos.

LITERAL METROIDVANIA (Metroid + Castlevania) | Twinput

Obraz

I tak spotykają się Raziel, Furia i Lara Croft (bo czemu nie), którymi gramy po kolei i obserwujemy w momencie, gdy z ich codziennym życiem zaczyna dziać się coś złego. Pojawia się też Kain i Sephiroth, ale tylko przelotnie, jako postacie drugoplanowe. Ścieżki trójki bohaterów parokrotnie przecinają się, dochodzi do zgrzytów, kłótni i romansów. Wszystko razem zmierza do jakiegos absurdanego końca, który nie ma znaczenia, bo najbardziej liczy się budowanie historii.

Chyba tylko ja bym zagrała w taką produkcję.

Obraz

Jeszcze przed premierą pierwszego ze spin-offów nowych Gwiezdnych wojen zastanawialiśmy się ze znajomymi, co takiego mogą zrobić tam twórcy. Co ciekawego, porywającego, intrygującego, coś co rozpali w nas na nowo fascynację tym uniwersum. Coś innego niż tylko odtworzenie czegoś, co już było (a na co ostatecznie się zdecydowali). I dało wtedy: musical w świecie Gwiezdnych wojen. To by było coś!

Idąc dalej tym tokiem rozumowania, ja bym chciał musical w świecie Metal Gear Solid. Tym z czasów Hideo Kojimy. Najlepiej z okolic drugiej części serii, gdzie wszystko było szalone, zwariowane i nieprzewidywalne. Taki np. Vamp wykonujący numer taneczny przed walką ze Snakiem?

Chciałbym to zobaczyć!

Quiet Playing In the Rain - Metal Gear Solid V: The Phantom Pain Gameplay

Ostro wymieszała

Połowa redakcji (druga połowa też mieszała, tylko inaczej)

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)