Twórcy pierwszego Dooma powracają z nową grą. Blackroom ma być oryginalnym FPS-em w klasycznym stylu

Twórcy pierwszego Dooma powracają z nową grą. Blackroom ma być oryginalnym FPS‑em w klasycznym stylu

Twórcy pierwszego Dooma powracają z nową grą. Blackroom ma być oryginalnym FPS-em w klasycznym stylu
25.04.2016 19:14, aktualizacja: 25.04.2016 20:05

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami i obietnicami, John Romero ujawnił pierwsze informacje na temat swojej nowej gry. Jego współpracownikiem jest Adrian Carmack, który pomagał również w pracach nad pierwszym Doomem (i zaskakująco nie jest w ogóle spokrewniony z Johnem Carmackiem).

Stwierdził Romero, mówiąc o swojej nowej grze. Blackroom toczyć się ma w świecie, w którym na porządku dziennym jest tworzenie realistycznie wyglądających i zachowujących się hologramów. Problem oczywiście pojawia się wtedy, gdy ta technologia nie działa tak, jak powinna.

Wcielając się w Santiago Sonorę, pracownika jednej z największych firm tworzących te hologramy, gracz będzie musiał odkryć, co poszło nie tak. To oczywiście przede wszystkim fabularna sztuczka, która pozwoli twórcom na umieszczenie w grze dużej liczby różnorodnych, niepowiązanych ze sobą w żaden rzeczywisty sposób lokacji. Uwalnia ich ona od konieczności projektowania gry w ustalonym okresie historycznym czy z jednym, konkretnym miejscem akcji.

Obraz

Dzięki temu gracze mają mieć możliwość eliminowania wrogów w etapach wojskowych, otchłaniach piekieł czy w realiach SF - wszystko w obrębie jednej gry. Twórcy mówią także m.in. o zrujnowanych wiktoriańskich posiadłościach, opuszczonych miasteczkach z Dzikiego Zachodu czy pirackich galeonach. Słowem - ma być ciekawie i bez ograniczeń, które narzucają bardziej „realistyczne” projekty świata.

Pod względem samej rozgrywki, jak mówi Romero, gra odwoływać ma się do klasyków gatunki. Będzie więc szybka akcja, bieganie na około hord wrogów i arsenał ciekawych broni do wypróbowania w działaniu. Dodatkowo w grze pojawi się gadżet, pozwalający w jakiś sposób modyfikować otoczenie gracza - sami twórcy porównują go do czegoś w rodzaju rozwiniętego Gravity Guna z Half-Life’a 2. Boxel, bo tak będzie się nazywał, potrafi wpływać na naturę symulacji, w której znajduje się gracz.

Obraz

Poza kampanią dla pojedynczego gracza, planowaną na ok. 10 godzin, w grze na premierę znaleźć ma się 6 map multiplayer. Graficzna strona Blackroomu oddawać ma specyficzny charakter miejsc, w których znajdzie się gracz.

Powiedział Romero w rozmowie z Polygonem. Carmack dodał do tego, że pomysł z hologramami daje mu bardzo dużą artystyczną wolność i możliwość tworzenia lokacji, których gracz nie spodziewałby się zobaczyć w FPS-ie.

Obraz

Podobnie jak w przypadku pierwszego Dooma, Carmack dba o artystyczną stronę gry, a Romero jest jej głównym projektantem. Premiera planowana jest na 2018 rok, początkowo w wersji na komputery osobiste, chociaż Romero nie wyklucza również premiery konsolowej w późniejszym czasie.

Aktualnie dwójka legendarnych twórców rozpoczyna zbiórkę na Kickstarterze, po której rozpocznie poszukiwanie inwestorów. Próg ustalono na 700 tysięcy dolarów.

[Źródło: Polygon, Kickstarter]

Dominik Gąska

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)