Twarze Final Fantasy VII Remake

Twarze Final Fantasy VII Remake

Twarze Final Fantasy VII Remake
Bartosz Witoszka
27.11.2019 13:09

Co ciekawego mają do powiedzenia kluczowi deweloperzy remake'u jednej z najbardziej kultowych gier na kilka miesięcy przed jego premierą?

Okazuje się, że całkiem sporo, bowiem przygotowywanie remake'u tak kultowej gry wymagało zaangażowania wielu środków i pójścia na wiele kompromisów. Deweloperzy zdają sobie sprawę z tego czym jest Final Fantasy VII i jak wielki wpływ miała ta gra dla historii tego medium. Hasło “Szacunek dla oryginału” stało się mottem zarówno dla młodych deweloperów, dla których był to pierwszy kontakt z serią od tej drugiej strony, jak i twórców towarzyszących cyklowi od początku. Mimo to i tak zdecydowali się oni na podzielenie produkcji na kilka epizodów, co wywołało sporo kontrowersji, choć ciężko jednoznacznie stwierdzić na ile była to decyzja wydawcy, a na ile decyzja samych twórców.

Obraz

Z jednej strony powinno to ucieszyć wszystkich fanów, bo raz, że będzie to po prostu więcej przygód z ukochanymi bohaterami, a dwa, w jakiś sposób uzasadni cenę czy w ogóle samo istnienie pierwszej (i kolejnych) części. A, no tak, od tego pewnie wypadałoby zacząć tego newsika - prace na drugą częścią już trwają, o czym poinformował Tetsuya Nomura, reżyser gry:

Istnieje więc jakaś niewielka szansa na to, że oczekiwanie na Final Fantasy VII Remake Episode 2 nie będzie trwało w nieskończoność. Wszystko tak naprawdę zależy od przyjęcia “jedynki” i tego, jak gracze zareagują na starą historię, która została znacznie rozbudowana i do tego podana w zupełnie nowych szatach. Ta ostatnia rzecz powinna wszystkich ucieszyć, a Final Fantasy XV pokazał, że korzystanie z dobrodziejstw współczesnej technologii i rozwiązań ma sens. Z kolei to nadbudowywanie fabuły może się w pewnym sensie okazać strzałem w stopę, co zresztą zauważa wspomniany już Kazushige Nojima. Tak na marginesie, ze wszystkich wypowiedzi we wpisie na stronie Square Enix, słowa Nojimy wydają mi się jakoś najrozsądniejsze i nie są tylko marketingową papką nakręcającą "hype".

Obraz

Myślę, że na pewno pojawi się wiele takich głosów po premierze, a ta już 3 marca 2020 roku. Sam raczej będę w tym drugim obozie - laików, którzy po prostu będą się cieszyć, bo po raz pierwszy zetkną się z Final Fantasy VII bez głosów starszych kolegów (również po fachu), że oryginał dobrze się dziś prezentuje. Nie. Dla osoby, która wtedy nie grała i nie jest niesiona miłością do jRPG-ów, FFVII wygląda i działa dziś po prostu archaicznie.

Bartek Witoszka

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)