Torn

Torn

marcindmjqtx
18.11.2003 08:00, aktualizacja: 08.01.2016 13:00

„Powszechnie szanowana społeczność Zachodniej Agathe poszukuje bohatera do wynajęcia. Wymagane kwalifikacje: udokumentowane doświadczenie w walce ze złymi mocami, nieposzlakowana opinia, nieprzeciętne zdolności bojowe oraz wiek przedemerytalny. W zamian oferujemy szansę zbawienia świata, chwałę i wymierne korzyści materialne.”

Torn

Madmortigan

„Powszechnie szanowana społeczność Zachodniej Agathe poszukuje bohatera do wynajęcia. Wymagane kwalifikacje: udokumentowane doświadczenie w walce ze złymi mocami, nieposzlakowana opinia, nieprzeciętne zdolności bojowe oraz wiek przedemerytalny. W zamian oferujemy szansę zbawienia świata, chwałę i wymierne korzyści materialne.”

Nie wierzcie propagandzie, los bohatera wcale nie jest lekki. Ratowanie świata to w rzeczywistości piekielnie ciężki kawałek chleba. Zawsze, kiedy naprawdę WIELKIE ZŁO zawiśnie nad głowami skądinąd porządnych obywateli, dochodzą oni do wniosku, że należy wynająć herosa. Przed młodymi i niedoświadczonymi bohaterami maluje się wówczas obrazy wiecznej chwały, zaś przed starymi wygami usypuje góry kosztowności. Ani słowa o cięgach, jakie przyjdzie nam zbierać, o zniszczonym rynsztunku, o Śmierci, która tylko czyha, aby nas capnąć w chwili, gdy w kiesie nie będzie złota na wskrzeszenie. To, że my, starzy wyjadacze, dajemy się złapać na ten sam lep, co niedoświadczone żółtodzioby, nie wynika bynajmniej z naszej ignorancji. Ratowanie świata stało się dla nas nałogiem. W dniu, w którym nie musielibyśmy tego czynić, poczulibyśmy się niepotrzebni i niekochani. Przed tym smutnym losem uchroni nas najnowsze dzieło Black Isle, Torn.

Made in Black Isle

W ostatnich latach Czarna Wyspa okazała się ojczyzną najlepszych gier RPG. To stamtąd pochodzą takie przeboje, jak Baldur's Gate, Icewind Dale czy, przede wszystkim, Planescape Torment oraz Fallout. Nie należy się dziwić, że każdy produkt tej wytwórni cieszy się od początku nie tylko wielkim zainteresowaniem, ale również sporym kredytem zaufania. Nie inaczej jest w przypadku Torna, którego zachodnia premiera będzie miała miejsce jeszcze w czerwcu.Torn jest grą RPG osadzoną w oryginalnym świecie fantasy, który oglądać będziemy w rzucie izometrycznym. Dzięki możliwościom silnika LithTech 3.0 ujrzymy kolorowe sceny rodem z baśni i legend. Rozległy świat Torna zamieszkiwać będą setki potworów, a sklepowe półki zapełnią się tysiącami przedmiotów, wśród których znajdą się również magiczne zwoje dla magów każdej z czterech ścieżek wiedzy tajemnej (o których coś więcej wiedzą tylko nieliczni). Fabuła Torna, choć całkowicie nieliniowa, z pewnością nie należy do oryginalnych. Jak to zwykle bywa, pewnego pięknego dnia mieszkańcy spokojnej krainy Agathe stwierdzają, że nie jest on wcale taki piękny, gdyż oto właśnie spełnia się starożytna przepowiednia o nadejściu pradawnego zła, które, jak to zło zwykło czynić, zamierza zgasić słońce, zniszczyć wszelkie życie, zagotować wodę w oceanach. Słowem - zamierza uskutecznić to wszystko, czego rzeczeni mieszkańcy, sobie by nie życzyli. Dlatego do akcji musi wkroczyć kierowana przez nas postać.Głownym atutem Torna nie będzie jednak grafika, dźwięk czy nawet tysiące przedmiotów, setki lokacji i potworów, ale dwa elementy zaczerpnięte wprost ze znakomitego Fallouta.Pierwszym z nich jest system kreacji i rozwoju postaci w oparciu o siedem cech (siłę, percepcję, wytrzymałość, charyzmę, inteligencję, zręczność, szczęście) oraz perki, skille i traity. W połączeniu z wyborem jednej spośród kilku ras (np. ludzie, elfy, krasnoludy, ogry, orki), zaowocuje to niesłychaną wprost ilością możliwych ścieżek rozwoju naszego bohatera.Drugim elementem zaczerpniętym z Fallouta jest zmodyfikowany na potrzeby czasu rzeczywistego system walki S.P.E.C.I.A.L.. Warto przypomnieć, że to właśnie za jego sprawą mógł powstać Fallout Tactics.

Nie liczę godzin i dni

Aż trzy miesiące pozostały do polskiej premiery Torna. Muszę przyznać, że czas ten będzie mi się dłużył. Ostatnio pojawia się coraz więcej ciekawych tytułów, na które jednak nieodmiennie przychodzi nam (zresztą jak na wszystko) czekać w Polsce znacznie dłużej niż sąsiadom zarówno zza zachodniej, jak i wschodniej granicy (chociaż ci ostatni znacznie chętniej i szybciej dzielą się z nami swoimi zdobyczami). Podobno cierpienie uszlachetnia. Miejmy nadzieję, że polscy dystrybutorzy nie przedobrzą i nie uszlachetnią nas za bardzo.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)