A może raczej EA z golfistą?
Tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Daryl Holt z EA Sports w sposób nie wskazujący winowajcy ogłosił, że decyzja o zakończeniu współpracy była wspólna. Nadmienił ponadto, że firma zawsze kibicowała Tigerowi i życzy mu dalszych sukcesów. Też mi nowina - przecież od lat wydawała gry sygnowane jego nazwiskiem.
Nie znaczy to jednak, że EA Sports rezygnuje z gier traktujących o golfie, nic z tych rzeczy. Co więcej, zamierza dalej współpracować z PGA Tour (Professional Golfers' Association), czyli po prostu z tytułu zniknie nazwisko Woodsa, a ten przestanie na nas patrzeć z okładki. Ciekawe jak wpłynie to na sprzedaż serii.
Obie strony współpracowały ze sobą dość długo, bo aż 15 lat. Tiger Woods PGA Tour 14 to jednak ich ostatnia wspólna gra. O problemach w relacjach Woodsa i EA zaczęto mówić jeszcze w 2011 roku, kiedy to na jaw wyszła afera małżeńska golfisty, a ten spadł w światowych rankingach.
Z Woodsem czy bez, EA Sports zamierza wciąż dopracowywać i rozwijać sobie produkcje, czego dowodem ma być obrazek porównujący wersję na obecną jak i nową generację konsol.
źródło: Eurogamer Paweł Winiarski
