Czyżby szykował sie kolejny wielki powrót?
Oryginalny Outcast ukazał się jeszcze w 1999 roku. Był to trzecioosobowy shooter w kosmicznych realiach, w którym mierzyliśmy sie z inwazją Talan - obcej rasy z kosmosu. Gra cechowała się przede wszystkim otwartym światem i wieloma zadaniami pobocznymi, a na świat gry składało się kilka zróżnicowanych obszarów. Pomimo niedoborów silnika udało się stworzyć grę nie tylko (w swoim czasie) imponującą graficznie, ale też pod kątem mechaniki. To jeden z istotniejszych tytułów, jeżeli chodzi o rozwój gatunku sandboksów.
Na tym jednak zasadniczo rozwój serii sie zakończył, bo zapowiedziana tuż po premierze oryginału dwójka z podtytułem The Lost Paradise została ostatecznie anulowana w 2002 roku. Wiązało się to z ogłoszeniem upadłości Appeal, firmy stojącej za grą. Ostatecznie jednak firma za sprawą Yanna Roberta, Francka Sauera i Yves Grolet została odbudowana w 2015 roku.
Założyciele oryginalnego Appeal najpierw odkupili praca do marki od wydawcy (firmy Atari), a następnie wydali Second Contact. Była to odświeżona wersja klasyka, z kompletnie nowymi teksturami. Gra bardzo przypadła do gustu fanom oryginału, acz nie zrobiła oszałamiającej kariery. Wygląda jednak na to, że już wkrótce możemy spodziewać sie kolejnego powrotu.
Trzej developerzy, którzy odkupili od Atari prawa do marki ponownie bowiem je sprzedali. Tym razem marka trafiła pod skrzydła Nordic Games. To kolejny przykład polityki firmy skupionej na pozyskiwaniu nowych studiów, powiększających portfolio spółki. Firma przejęła między innymi twórców Carmageddona, firmę Koch Media czy twórców Symulatora Kozy i Wreckfest. Wygląda więc na to, że zapowiedź sequela klasyka jest kwestią czasu. Oby tym razem zainteresował kogoś więcej, niż grupkę zapaleńców.
Krzysztof Kempski
