The Summoner (trzecia opinia)

The Summoner (trzecia opinia)

marcindmjqtx
13.09.2001 17:16, aktualizacja: 08.01.2016 13:13

Wiesz, jakie to uczucie od urodzenia być skazanym na moc i potęgę? Tak, skazanym - posiadać boską moc, lecz nad nią nie panować. Wiesz, co to znaczy mieć na rękach krew niewinnych i być ściganym przez wszystkich żądnych władzy maniaków? Jeśli nie - włącz monitor, wzywa Cię Summoner. Nowa gra firmy Volition rzuci Cię w świat magii i miecza, z którego może być trudno się wyrwać...

The Summoner (trzecia opinia)

Lusiek

Wiesz, jakie to uczucie od urodzenia być skazanym na moc i potęgę? Tak, skazanym - posiadać boską moc, lecz nad nią nie panować. Wiesz, co to znaczy mieć na rękach krew niewinnych i być ściganym przez wszystkich żądnych władzy maniaków? Jeśli nie - włącz monitor, wzywa Cię Summoner. Nowa gra firmy Volition rzuci Cię w świat magii i miecza, z którego może być trudno się wyrwać...

Joseph zapowiadał się na najzwyklejszego w świecie człowieka. Gdyby nie zakpiło z niego przeznaczenie, spokojnie by dorósł, zestarzał się i umarł w swej cichej wiosce Ciran.. Niestety, od urodzenia nosił on na ręce dziwny ślad: ślad Summonera. Nad wioską zaczęły zbierać się ciemne chmury. Do wyzwolenia drzemiącej w chłopcu mocy doszło, gdy wrogie wojska napadły na jego ziemię. Jego magiczny potencjał otworzył bramę i wezwał demona, nad którym młody Jopseph nie miał jednak sił zapanować. W efekcie zginęli zarówno napastnicy, jak i jego bliscy. Ścigany wołaniem mordowanych, uciekł daleko od przeklętego miejsca. Już pięć lat błąka się po krainie zwanej Medeva. Teraz los ponownie go dogonił.

Najpierw zademonstrujemy

Na Valhalli w zeszłym tygodniu pojawiło się już demo Summonera. Warto na wstępie poświęcić mu kilka słów. W wersji próbnej autorzy przedstawili trzy lokacje: las, miasto oraz jego kanały. Dobre wrażenie robi też miła, szybka i pozbawiona przestojów akcja oraz dość wygodny interfejs. Zapowiada się też ciekawa, pełna dodatkowych zadań i mini-questów fabuła. Co powiecie np. na odzyskanie skradzionych oczu, albo lalki, która wpadła do studni? Panuje tutaj atmosfera smutku i zwątpienia, przywodząca na myśl Fallouta: miasto jest szare i przygnębiające. Za to las - ciepły i zielony, jak prawdziwa, szumiąca puszcza. Grafika, po prostu śliczna, nie oferuje co prawda fajerwerków znanych np. z Final Fantasy, lecz i tak robi wrażenie. Co ciekawsze, wszystko to działa płynnie na moim Celeronie.Interfejs wzorowany jest na Diablo. Każda z funkcji gry: menu inwentarza, księga czarów czy charakterystyki bohaterów, dostępna jest pod skrótami z klawiatury. Prowadzonym przez nas postaciom można przypisać sześć klawiszy ułatwiających dostęp do poszczególnych czarów lub umiejętności. Demo zostało, niestety, mocno okrojone. Spotkałem się w nim z zaledwie kilkoma zaklęciami i wrogami, po których zostawały jedynie nędzne przedmioty. Jak więc będzie wyglądała pełna wersja? Co obiecują nam autorzy?

Potem poobiecujemy

Kim jest Summoner? Kimś więcej. Używa magii, lecz inaczej niż inni czeladnicy czarnoksięskiej ścieżki. Powodem jego wyjątkowości jest zdolność przyzywania z innych sfer potężnych stworów, które następnie podążą za magiem. Jednym z nich był właśnie demon, którego sprowadził na Medevę młody Joseph. Sprawa nie jest jednak tak prosta. Niedoświadczony Summoner przyzwał stwora, nie posiadając specjalnego pierścienia, za którego pomocą mógłby kontrolować moc bestii. Pierścieni jest kilka, rozrzuconych po całym świecie. Cztery z nich to pierścienie żywiołów, przywołujące potwory ognia, wody, ziemi i powietrza. Wieść niesie, że będzie można łączyć je ze sobą, uzyskując dostęp do innych rodzajów stworów. Gra będzie podobna do Diablo nie tylko pod względem systemu obsługi. Jednoznaczne skojarzenia wzbudza także inwentarz postaci. Składać się on będzie z kilku miejsc na zbroję, hełm, spodnie, miecz, a także wszelakie naszyjniki i pierścienie. W grze pojawić się ma cała masa przeróżnego sprzętu: zwyczajnego oraz o właściwościach magicznych. Ciekawe, czy autorzy przebiją bajecznie bogatą rekwizytornię obu części Diablo”? Czemu w zasadzie nieustannie porównuję grę z Diabłem? Gdyż wszystko wskazuje na to, że oto powstaje następne „fighting fantasy”. Produkt Voliton będzie przede wszystkim ukierunkowany na walkę. Tym, co zdecydowanie odróżni go jednak od hitu Blizzarda będzie rozbudowana fabuła i znacznie większa interakcja ze światem. Miasta przestaną być jedynie miejscami, gdzie kupujemy sprzęt i zbieramy kolejne zadania. Z każdą postacią NPC (non player character) będziemy mogli porozmawiać, każda z nich może udzielić nam cennych wskazówek. Do wielu budynków można będzie wejść.

A na koniec oczarujmy tych, co się dotąd oparli

Magia. Będzie kilka kanonów i szkół czarnoksięstwa. Czary żywiołów uzupełnione zostaną o zaklęcia światła i ciemności. Obok klasycznych już rozmaitych wybuchających kul, błyskawic, energetycznych pocisków, pojawią się czary wpływające na warunki otoczenia (przyzywanie ciemności) lub na bohaterów (leczenie, wzmacnianie sił czy niewidzialność). Tylko część drużyny będzie zdolna posługiwać się magią. Od początku moc posiadać będzie Joseph. Jest on bowiem postacią uniwersalną, będziemy mogli rozwijać go w dowolnym kierunku, po zdobyciu kolejnego poziomu doświadczenia inwestując kolejne punkty w wybrane cechy: kształtując w nim bądź umiejętność walki mieczem, złodziejstwa, czy uników, bądź zdolność przyzywania i rzucania czarów. Pozostałe postaci będą z góry ukierunkowane. Spotkamy więc na swej drodze złodziejkę Flece: zwinną, szybką, umiejącą zadawać ciosy w plecy i otwierać zamki. Drugim magiem w grupie będzie Rosalind, zazdroszcząca Summonerowi jego mocy. Za Josephem podąża też wojownik Jekhar, którego bliskich zabił przyzwany przez maga demon. Pragnie on zemsty, jednak poczucie obowiązku wobec nękającego przez wrogie żołdactwo kraju jest silniejsze. Na razie... Wzajemne animozje mogą mieć realny wpływ na kształt drużyny, a z pewnością urozmaicą i tak rozbudowana już fabułę. Na zasadach członków drużyny uczestniczyć w grze będą też przyzywane stwory, słuchające rozkazów gracza tak długo, jak długo Joseph będzie przytomny. Dlatego warto trzymać bohatera przy życiu, jeśli nie chcemy, by demony znów uzyskały wolność. Walka będzie się toczyć w czasie rzeczywistym. Jednak wobec dużej ilości dostępnych opcji ataku, twórcy posłużyli się techniką zatrzymywania jej w dowolnym momencie w celu wydawania rozkazów drużynie. Dzięki temu, podobnie jak np. w Baldur's Gate, nie zabraknie czasu na spokojne wykorzystanie czarów, przedmiotów, specjalnych zdolności czy, na wyższych poziomach doświadczenia, tzw. chain attacks. Do końca nie wiadomo, z kim przyjdzie nam walczyć. Jedyną pewną informacją jest odrzucenie klasycznych ras i stworów RPG. Nie spotkamy tu zatem elfów, krasnoludów, orków czy olbrzymów. Firma Volition postanowiła być oryginalna i z zacięciem pracuje nad tym aspektem gry. Jaki będzie Summoner? Pytanie to już dziś zadaje sobie wielu weteranów nocnych zmagań w Diablo. Ucieszy ich więc z pewnością plan umieszczenia w ostatecznej wersji trybu multiplayer. Na razie nowe dziecko Volition zapowiada się niezwykle obiecująco. Może być poważnym konkurentem dla zbliżającej się Neverwinter Nights. Black Isle zyskało groźnego przeciwnika w wyścigu o palmę pierwszeństwa w kanonie RPG akcji.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)