The Sting

The Sting

marcindmjqtx
24.08.2001 16:55, aktualizacja: 08.01.2016 13:15

Najbardziej nowatorska gra ostatnich miesięcy. Ciekawe wyzwanie dla szarych komórek. Żadnego rozlewu krwi i innych aktów cielesnej przemocy. A jednak gra wywołała skandal, i to jeszcze przed premierą. „The Sting!” to bowiem zabawa w złodzieja.

The Sting

Najbardziej nowatorska gra ostatnich miesięcy. Ciekawe wyzwanie dla szarych komórek. Żadnego rozlewu krwi i innych aktów cielesnej przemocy. A jednak gra wywołała skandal, i to jeszcze przed premierą. „The Sting!” to bowiem zabawa w złodzieja.

The Sting: Kariera gangstera

Jakiś fach trzeba mieć

Najbardziej nowatorska gra ostatnich miesięcy. Ciekawe wyzwanie dla szarych komórek. Żadnego rozlewu krwi i innych aktów cielesnej przemocy. A jednak gra wywołała skandal, i to jeszcze przed premierą. „The Sting!” to bowiem zabawa w złodzieja.

Wcielamy się w Matta Tuckera, włamywacza, który właśnie zakończył kilkuletnią odsiadkę (świat „The Sting!” to pastisz Ameryki lat 50.). Swój powrót do branży zaczyna od łatwych, drobnych włamań (sklep spożywczy, stacja benzynowa, kino), podczas których wraca do formy. Na końcu czeka go Skok Stulecia. Fabuła jest tylko pretekstem do pokonywania kolejnych łamigłówek. Co skok, to inny plan. Często bardzo pomocni okazują się wspólnicy, ale należy liczyć się z tym, że po udanej akcji musimy odpalić im część doli. Ale żeby akcja w ogóle mogła się udać, potrzebne są drobiazgowe przygotowania. Każda misja składa się z trzech podstawowych etapów.

Etap I: przygotowania

Gdy Matt już wie, co tym razem chce obrobić, opuszcza swój pokoik i wyrusza w miasto. U pasera może spieniężyć łupy i „wyprać” skradzioną gotówkę, by zdobyć forsę na zakup niezbędnych włamywaczowi narzędzi. Startujemy tylko z 15 dolcami w kieszeni, siekierą i łomem. Potem będziemy mogli nabyć w sklepie np. wytrych (otwiera drzwi i szuflady szybciej - i ciszej! - niż łom), wiertło do forsowania sejfów lub lutownicę niezbędną do wyłączania alarmów. Warto też w miarę przypływu gotówki kupować coraz to lepsze samochody, które mogą pomieścić wiele łupu i szybko odjechać z miejsca przestępstwa.

Miasto jest całkiem spore. Najlepiej jest łapać taksówki, ale jeśli szkoda nam pięciu dolców za kurs, możemy skorzystać z pomocy starego kumpla Bruna. I po okolicy oprowadzi, i weźmie udział w napadzie, gdy trzeba... Równy chłop, tylko ta morda...

Na ulicach miasta lub w jego spelunkach można też spotkać potencjalnych wspólników. Dysponują różnymi zdolnościami, dlatego odpowiedni dobór kompana ma kluczowe znaczenie dla powodzenia wielu misji. Ktoś jest na przykład dobry we włamaniach, ktoś inny znakomicie radzi sobie z alarmami albo po prostu może wiele unieść lub szybko się przemieszcza. Zdolności określane są za pomocą procentowych wskaźników. Dotyczy to też Matta. Na początku jest raczej ofermą, ale z czasem wraca do formy.

Etap II: plan

Plan to esencja gry. „The Sting!: Kariera gangstera” oferuje rewolucyjne rozwiązanie. Plan polega na przeprowadzeniu akcji, jakby działa się naprawdę. Wydajemy Mattowi i jego kumplom polecenia, rejestrując ich poczynania tak, jak nagrywa się film na magnetowidzie. Przygotowywanie planu jest intuicyjne dzięki wykorzystaniu takich jak w magnetowidzie przycisków: „Nagrywaj” „Odtwarzarzaj”, „Stop”, „Pauza”, „Przewijaj w tył/w przód”. Gdy tylko Matt wykona zadaną czynność, automatycznie włącza się „Pauza”. Czas staje w miejscu - strażnicy zamierają, przerywając obchód, a my mamy mnóstwo czasu na przemyślenie kolejnego kroku. W razie czego można „cofnąć taśmę”, by zrobić coś lepiej. Musimy być bardzo uważni. W trybie nagrywania planu nie ma możliwości, aby nas ktoś nakrył - strażnik nie wszczyna alarmu nawet wtedy, gdy mu podejdziemy pod nos. Testem prawdy jest dopiero wprowadzanie planu w życie.

Etap III: skok

Gdy już nagramy całą akcję, czas na herbatkę z melisy lub jakiś silniejszy środek uspokajający. Gdy zacznie działać, możemy włączyć funkcję przeprowadzania planu. Wtedy już nic nie zależy od nas. Przyglądamy się, jak Matt Tucker i kumple robią to, co dla nich obmyśliliśmy. I uczymy się na błędach.

Alarm na pewno zawyje.

Może dlatego, że zrobiliśmy zbyt duży hałas, forsując łomem okno? (warto śledzić wskaźnik natężenia dźwięku - pokazuje nam, jak wielki robimy łomot podczas operowania łomem, wytrychem i innymi tego typu zabawkami). A może strażnik zauważył, że ktoś otworzył drzwi? Powodów może byż wiele. Należy się nastawić psychicznie na to, że do jednego skoku podejdziemy kilka lub kilkanaście (-dziesiąt) razy. Im dalej w las, tym rośnie poziom trudności. Miłośników łamigłówek czeka wiele zarwanych nocy.

Gra wciąga, wymaga jednak anielskiej cierpliwości, zwłaszcza po zaliczeniu pierwszych, dość łatwych etapów. Problemem dla estetów może być też poziom oprawy graficznej, choć w tej kwestii trafiają się radykalnie odmienne opinie. Konwencja kreskówkowej umowności ma swój urok, ale graficy mogli jednak wykazać się nieco większą starannością. Na szczęście „The Sting! Kariera gangstera” wabi przede wszystkim ciekawymi łamigłówkami i oryginalną mechaniką rozgrywki - rzadko trafia się na grę tak nowatorską.

Czy jest bezpiecznie?

Czy „Sting!” to instruktaż dla złodzieja? Moim zdaniem należy po prostu założyć, że jest to gra przeznaczona dla osób dojrzałych, które potrafią podejść do niej z dystansem. Autorzy bardzo się zresztą starali, by podkreślić umowność konwencji, przez co złodziejskie etiudy tracą wiele z odium występku. Karykaturalni bohaterowie, nierzeczywisty, kreskówkowy świat-wydmuszka tworzą tylko szkieletową formę, poligon dla zmagań szarych komórek.

Taka konwencja broni się przed moralnym osądem autoironią i przymrużeniem oka. Co nie zmienia faktu, że autorzy „The Sting!” wykonali kontrowersyjny ruch. Można przecież było wykorzystać inną otoczkę fabularną do zastosowanego mechanizmu gry, skądinąd bardzo dobrego. Bohater mógł także działać w słusznej sprawie - np. wykradając dokumenty kompromitujące bandytów.

Olaf Szewczyk

The Sting!

Producent: Neo Software

Dystrybutor: CD Projekt

Minimalne wymagania: Pentium II 300MHz, 64 MB RAM, akcelerator grafiki trójwymiarowej

Cena:

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)