Pierwsze recenzje Final Fantasy XV pokazują, że gra nie zawodzi

Pierwsze recenzje Final Fantasy XV pokazują, że gra nie zawodzi

Pierwsze recenzje Final Fantasy XV pokazują, że gra nie zawodzi
Maciej Kowalik
29.11.2016 10:44

Nie wszyscy zgadzają się, co dokładnie w niej "działa" a co nie, ale na pewno jest to przygoda, w którą warto dać nura.

Choć raczej nie dla samej opowieści. Tu recenzenci są akurat w większości zgodni, że jest ona bodaj najsłabszym elementem gry i nijak nie może się mierzyć z najlepszymi historiami opowiedzianymi w serii. Jest też krótka. Ale na dobrą sprawę jest tylko wstępem do całej zabawy.

Jason Schreier z Kotaku zaznacza w swoim tekście, że niektórzy fani serii będą się zastanawiać czy "piętnastka" to w ogóle wciąż Final Fantasy. Zauważa, że to tak naprawdę dwie gry złączone w jedną, ale dodaje, że zabieg się udał.

Nie żeby reszta gry słabowała. Autor chwali m.in. masę aktywności pobocznych oraz jedne z najlepszych dungeonów jakie spotkał w jRPG. Wygląda też pięknie i serwuje wyborną paletę momentów do zapamiętania. Gorzej ze scenariuszem, ewidentnie przetartym przez długi czas, jaki gra spędziła w produkcji.

Kotaku nie wystawia ocen, ale Schreier w podsumowaniu swojej recenzji pisze, że znalazł tu wszystko czego oczekuje od Final Fantasy. I to jest najważniejsze.

GameSpot wystawia jeszcze oceny i Final Fantasy XV zasłużyło u Petera Browna na 8/10.  Dołącza do narzekań na historię Noctisa, ale dorzuca do nich opinię o rozczarowujących postaciach.

Final Fantasy XV - Omen Trailer (North America)

Bo kumple Noctisa to klisza na kliszy, a mieszkańcy świata Eos nie należą do najciekawszych enpeców, jakich można spotkać. Opowieść o jego powrocie na tron również nie porywa. Fabułkę można połknąć w 30 godzin. Zabawa zaczyna się jednak po zobaczeniu napisów końcowych

Pełen wyzwań, przepiękny świat to zdaniem recenzenta wystarczający powód, by dać Final Fantasy XV szansę. Choć zarówno wieloletni fani serii, jak i nowicjusze znajdą tu elementy, które nie przypadną im do gustu.

Na Game Informerze 8,5/10, a Andrew Reiner o dziwo docenia, że fabułka jest jaka jest i nie przytłacza gracza.

Docenia, że gra skupia się głównie na postaciach i ich relacjach, a nie politycznym żargonie. Argument o bardzo "ludzkiej" grze powtarza się zresztą w wielu tekstach. W XV Final Fantasy zeszło w pewnym sensie na ziemię. Aczkolwiek nie wyklucza to oczywiście spektakularnych pojedynków z wielkimi wrogami. Albo samochodu, który potrafi latać. Ale akurat korzystanie z niego było dla Reinera wyjątkową upierdliwością.

Na koniec dodaje, że w przeciwieństwie do XIII, chciałby by na fundamentach XV powstały kolejne sequele.

Nie wszyscy "notowani" na Metacritic wystawili już oceny. Póki co średnia w agregatorze to zielone 84/100. Ale zamiast patrzeć na średnią, lepiej przeczytać tekst cenionym przez siebie serwisie. Nasza recenzja pojawi się w przyszłym tygodniu. Poniżej lista kilku innych propozycji.

No, to rączka do góry - kto wytrzymał z kupnem do publikacji pierwszych recenzji, a kto odetchnął widząc w nich potwierdzenie, że akurat ten preorder nie okazał się wyrzuceniem kasy w błoto?

Maciej Kowalik

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)