Papa Kratos w nordyckim sosie inspirowany anulowanym serialem w świecie "Gwiezdnych Wojen"

Papa Kratos w nordyckim sosie inspirowany anulowanym serialem w świecie "Gwiezdnych Wojen"

Papa Kratos w nordyckim sosie inspirowany anulowanym serialem w świecie "Gwiezdnych Wojen"
Patryk Fijałkowski
23.06.2016 13:33

To dopiero dziwne zdanie, co? A mówi o tym sam Balrog, płomień z Udunu... Tfu, to znaczy Barlog. Cory Barlog, reżyser nowego God of War, który w Udunie chyba nigdy nie był.

Mam nadzieję, że nie zwariowaliście od takiego zagęszczenia różnych popkulturowych bodźców na centymetr kwadratowy.

Główny twórca God of War udziela ostatnio całej garści wywiadów, więc co i raz poznajemy interesujące szczegóły dotyczące jednej z najgorętszych zapowiedzi tegorocznego E3. Wiecie np., że nowe podejście do postaci Kratosa inspirowane jest anulowanym serialem w uniwersum "Gwiezdnych wojen"? Produkcja zatytułowana była "Star Wars: Underworld"; wspominał o niej Paweł przy okazji zwiastuna "Łotra Jeden", cytując fragment książki Chrisa Taylora "Gwiezdne Wojny. Jak podbiły wszechświat?":

Tak się składa, że Cory Barlog w 2009 pracował w LucasArts i miał dostęp do niewykorzystanych scenariuszy serialu. - Była to najbardziej ekscytująca rzecz, jakiej doświadczyłem - zdradził VentureBeat. - Zależało mi na Imperatorze. Zrobili z Imperatora kogoś, komu można współczuć, kogoś, kto został skrzywdzony przez zajebiście bezduszną kobietę. Ona jest takim hardkorowym gangsterem i totalnie zniszczyła go jako osobę. Czytając to, prawie się popłakałem. A to jest Imperator, ten Imperator, który strzela błyskawicami z palców. To coś magicznego.

Obraz

Hmmm... Imperator skrzywdzony przez przywódczynię jakiejś gangsterskiej szajki? Brzmi to co najmniej dziwacznie, ale najważniejsze, że stało się źródłem inspiracji. Po przeczytaniu scenariuszy Barlog zaczął zastanawiać się nad koncepcją negatywnej postaci, którą zaczynamy lubić i możemy jej współczuć w kontekście własnej twórczości: czy Kratos może reprezentować sobą coś więcej niż bezmyślną przemoc, jednocześnie nie tracąc tego elementu?

Odpowiedź przynosi właśnie najnowszy God of War. Bóg wojny potrzebował jakiejś zewnętrznej motywacji do zmiany i został nią jego syn. Jeśli natomiast nie było dla Was jasne, czy brodaty, nordycki Kratos to ten sam Kratos, który zmienił twarz Herkulesa w dżem i wyłupał Posejdonowi oczy... Tak, to ten sam Kratos. W tym sęk.

God of War - E3 2016 Gameplay Trailer | PS4

W wywiadze dla hiszpańskiego LevelUp deweloper wytłumaczył, że bóg wojny aż nazbyt dobrze pamięta swoją krwawą przeszłość. Zmiana scenerii na nordycką służy wprowadzeniu świeżości, ale ma też sensownie zazębiać się z greckimi wspomnieniami boga wojny. Intrygujące. Poza tym Barlogowi podczas tej samej rozmowy wymsknęło się ponoć (nie zostało to opatrzone cytatem), że Kratos pojawi się w więcej niż jednej grze, co sugeruje, że jego nowe życie to przygoda na kolejne kilka części. Czyżby następna trylogia?

Twórca potwierdził też, że w grze zabraknie trybu wieloosobowego, który pojawił się po raz pierwszy w nieco wysilonym God of War: Wstąpienie. Studio chce się skupić na dostarczeniu jak najlepszej kampanii. Całe szczęście - w końcu to tryb dla jednego gracza stanowi sens serii.

Patryk Fijałkowski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)