Operation Flashpoint: Cold War CrisiS (druga opinia)

Operation Flashpoint: Cold War CrisiS (druga opinia)

marcindmjqtx
18.11.2003 08:00, aktualizacja: 08.01.2016 13:09

Wirtualne pole walki - dotychczas marzenie, niemożliwe do zrealizowania poza specjalnymi ośrodkami wojskowymi. Jednak sytuacja graczy może wkrótce ulec zmianie. Gra Operation Flashpoint: Cold War Crisis ma zapewnić niezapomniane przeżycia oraz namiastkę uczestniczenia w prawdziwym konflikcie. Zapowiada się interesująca rozgrywka.

Operation Flashpoint: Cold War CrisiS (druga opinia)

Krzysztof Kupczyk

Wirtualne pole walki - dotychczas marzenie, niemożliwe do zrealizowania poza specjalnymi ośrodkami wojskowymi. Jednak sytuacja graczy może wkrótce ulec zmianie. Gra Operation Flashpoint: Cold War Crisis ma zapewnić niezapomniane przeżycia oraz namiastkę uczestniczenia w prawdziwym konflikcie. Zapowiada się interesująca rozgrywka.

Autorzy proponują nam udział w fikcyjnym konflikcie pomiędzy zbuntowanymi wojskami radzieckimi a krajami Paktu Północnoatlantyckiego w 1985 roku. My walczyć będziemy po stronie wojsk NATO. Tym razem wcielimy się w rolę zwykłego żołnierza piechoty. Przerzucani z miejsca na miejsce na linii frontu, otrzymywać będziemy coraz to nowe zadania. Poczynając od łatwych typu: "Przejdź niezauważony przez wioskę" a kończąc na skomplikowanych operacjach z użyciem desantu, artylerii i sprzętu ciężkiego. Na brak urozmaicenia nie będziemy narzekać. Wraz z kolejnymi awansami przyjdzie nam dowodzić coraz większą grupą wojaków. Nadal jednak nasza postać będzie stanowić maleńki trybik w wojennej machinie.Zupełną nowością ma być możliwość obsługi różnego rodzaju sprzętu wojskowego, począwszy od Jeepa a skończywszy na helikopterze typu Cobra. Do dyspozycji zostanie nam oddany sprzęt używany w czasach zimnej wojny przez obie strony konfliktu, razem będzie tego ponad trzydzieści jednostek. Znaczne zróżnicowanie ma dotyczyć także broni. Twórcy zapowiadają, że modele sprzętu będą dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Trudno im nie wierzyć, wystarczy spojrzeć na załączone screeny. Intuicyjny system sterowania oraz nieskomplikowana „klawiszologia” zapewnią szybkie opanowanie podstaw gry. Jednak sama rozgrywka nie będzie łatwa. To nie Quake, gdzie bez problemu można przyjąć "na klatę" rakietę z granatnika i przeżyć. W Operation Flashpoint: Cold War Crisis jedna, dobrze wycelowana kula snajpera będzie mogła pozbawić nas życia. Umiejętność analitycznego myślenia oraz zmysł taktyczny mogą okazać się niezbędne. Swoboda decydowania o tym, jak mamy wykonać zadanie (czasem trzeba będzie nawet ukraść jakiś pojazd) oraz niepowtarzalność każdej misji pozwolą odczuć klimat (już nie takiej zimnej) wojny roku 1985.

Grafika

Czymże jednak byłaby wirtualna rzeczywistość bez dopracowanej grafiki? Jeżeli wierzyć zapewnieniom twórców, także i tu zobaczymy wiele nowego. Przez ostatnie trzy lata czescy programiści pracowali nad stworzeniem wirtualnego środowiska pola walki. Świat wokół nas będzie bardzo plastyczny i po prostu ładny. Trzy rejony działań umieszczone w różnych punktach zapalnych w Rosji mają zapewnić nam zróżnicowanie doznań estetycznych. W dziedzinie interakcji z obiektami występującymi w grze postanowiono pójść krok dalej. Obiekty mają dobrze wyglądać nie tylko z daleka. Dlatego do każdego domu będzie można wejść (i na przykład z piętra osłaniać kolegów walczących na ulicy). Także las nie będzie już płaskim prostokątem pokrytym teksturą. Wejść będzie można w każdy zagajnik, drzewa będą w pełni trójwymiarowe. Jakie nowe możliwości taktyczne wynikają z takich usprawnień, nie muszę chyba mówić. Nareszcie przeprowadzanie zasadzek w zalesionych wąwozach zyska nową jakość. Żołnierze walczący z nami i przeciwko nam zostaną znacząco zindywidualizowani: będą mieli różne twarze, różny wzrost, a mówiąc będą poruszać ustami. Podejrzewam, że takich szczegółów będzie w Operation Flashpoint: Cold War Crisis jeszcze więcej. Sami autorzy zarzekają się, że to nie wszystko.

"Ja Brzoza, ja Brzoza..."

Nawet najlepsza fabuła i genialna grafika nie byłyby jednak w stanie uzupełnić braków sztucznej inteligencji. Na szczęście twórcy Operation Flashpoint: Cold War Crisis również o tym wiedzieli. Nad przebiegiem działań wojennych będzie czuwał złożony system sztucznej inteligencji. Zarówno przeciwnicy, jak i "nasi" będą podczas walki zdobywać doświadczenie i przystosowywać się do zaistniałej na froncie sytuacji. Rozbudowany system komunikacji z innymi członkami oddziału pozwoli nam poczuć się częścią drużyny. Jest to także praktyczne udogodnienie: teraz będzie można w ogniu walki wezwać na pomoc medyka (jeżeli ten, oczywiście, nadal będzie żywy) lub ostrzec kolegów przed niebezpieczeństwem. Ma to zapewnić niepowtarzalność każdej rozgrywki. Do dyspozycji oddana zostanie nam kampania generowana w czasie rzeczywistym oraz edytor misji.Kiedy już znudzi nam się wojna z komputerem, będziemy mogli dzięki sieci LAN lub Internet stoczyć bitwę wraz z kolegami. Na pewno pomocna w tym będzie opcja przesyłania głosu przez sieć. W tle przygrywać ma muzyka wprowadzająca w nastrój bitwy i zagrzewająca do walki.

"Over and out"

Wygląda na to, że ktoś w końcu wpadł na jakże prosty pomysł i połączył wszystkie najlepsze cechy gier symulacyjnych z perspektywą pierwszoosobową, pozbywając się zarazem najbardziej uciążliwych niedoróbek gier FPP. Zapowiedzi wyglądają tak wspaniale, że aż nieprawdopodobnie. Gdyby nie dołączone screeny, trudno by było w to wszystko uwierzyć. Operation Flashpoint: Cold War Crisis, będzie miała szansę wnieść do gatunku strategii wojennych powiew świeżości. Czy rodacy Dzielnego Wojaka Szwejka podołają zadaniu? Dowiemy się już niebawem.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)