NX może okazać się dużo bardziej "Wii" niż Wii U

NX może okazać się dużo bardziej "Wii" niż Wii U

NX może okazać się dużo bardziej "Wii" niż Wii U
Adam Piechota
27.08.2016 11:25, aktualizacja: 27.08.2016 13:20

Wasze babcie stęskniły się za skakaniem przed telewizorem?

Długo czekaliśmy na kontynuację lipcowych przecieków o NX. Wiemy już o ogólnym założeniu hybrydy konsoli stacjonarnej z przenośną i drzemiącej w środku sprzętu Tegrze od Nvidii. Czytaliśmy, że boki konsolki będziemy ściągać po powrocie do domu. Naturalną koleją rzeczy była informacja o tym, jakiego typu kontrolerami się wtedy staną. Szkoda, że nie piszę tego w kontekście oficjalnego wydarzenia Nintendo, ale skoro konsola Sony pojawia się w mediach na chwilę przed jej zapowiedzią, jest to najwyraźniej znak obecnych czasów.

Według nowego raportu od LetsPlayVideoGames ściągane boki przenośnej konsolki staną się w jej stacjonarnej wersji nową generacją Wiimote'ów. Oba będą posiadały podobne czujniki ruchu oraz zaawansowany system wibracji, który ma stanowczo odcinać wstrząs towarzyszący łapaniu piłki od tego, którego doznamy, obrywając mieczem. Teraz rozumiem, dlaczego Ubisoft tak szybko ogłosiło Just Dance 2017 na NX-a - w konsoli a'la Wii musi widzieć znaczny potencjał. Przypominam, że w poprzedniej generacji Nintendo nie mogło narzekać na słabe wyniki sprzedaży. Mało tego, przez dłuższy czas "zajawkowa" konsola odstawiała rywali od dwie długości, podobnie jak dzisiaj PlayStation 4.

Obraz

Ninny wstydzi się porażki Wii U. Rzadko możemy usłyszeć, żeby przyznawali się do jakiejś wpadki. A tymczasem Reggie Fils-Aime powiedział ostatnio portalowi alistdaily coś takiego:

Lekcją, rzecz jasna, było Wii U. Źle reklamowane ("skoro Wii, to dlaczego ja widzę tam tablet?", "po co mi kolejny tablet, skoro już mam jakiś w domu i też tam działają gry?"), prowadzone arogancko, bez dbania o wsparcie zewnętrznych wydawców, zaopatrzone świetnymi produkcjami na długo po narodzinach. Przypominam, że kilka głośniejszych premier (trzeci Pikmin, Game & Wario) została na tyle przełożonych w czasie, aby wytworzyć pustynię na rynku "nowej konsoli" już chwilę po jej debiucie. Gdy zaczęły pojawiać się na niej prawdziwie wspaniałe pozycje, było odrobinkę za późno, bo za blisko startu prawdziwej ósmej generacji.

Wydaje mi się, że tym razem nawet wielu przeciwników Ninny trzyma kciuki za NX-a. Wszystko lepsze od całkowitej stagnacji, prawda?

Adam Piechota

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)