Sony opatentowało swój nowy pomysł na wersję demonstracyjne lub pokazowe gier. Zamiast dawać graczom mały kawałek tytułu dostaniemy pełną produkcję, która kawałek po kawałku będzie się degradowała.
Na czym polegać ma degradacja? Na usuwaniu lub odejmowaniu treści gry w miarę przechodzenia kolejnych etapów, przejechania odpowiedniej liczby wyścigów czy odczekania pewnej liczby tur. Ma to w konsekwencji doprowadzić do tego, że gracz będzie chciał kupić pełen tytuł by móc kontynuować rozgrywkę.
Pomysł spotkał się, jak często bywa w takich przypadkach, z mieszanymi reakcjami. Dwa zarzuty wysuwane pod adresem tej idei to: konieczność ściągania dużej ilości danych aby przetestować grę oraz obawa czy zabezpieczenia będą na tyle dobre, by nie ułatwiać pracy piratom.
