Odświeżanie przeboju
Na półki polskich sklepów trafiła kontynuacja przeboju sprzed lat - „Deus Ex: Invisible War”. Akcja gry dzieje się 20 lat po wydarzeniach znanych z pierwszej części. Mieszkańcy Ziemi stoczyli się w otchłań barbarzyństwa. Wcielamy się w postać tajemniczego bohatera imieniem Alex, absolwenta akademii Tarsus. Reklamowany jako cybernetyczny thriller „Deus Ex” sprowadza się do zrealizowania jednego, ale za to wymagającego zadania - przywrócenia cywilizacji na Ziemi. Akcja rozpoczyna się, gdy budzimy się w opuszczonym hotelowym apartamencie. „Invisible War” ma, niestety, bardzo wysokie wymagania sprzętowe i nie należy do najtańszych (149,90 zł).
Mołotow dla fanów
Nie tylko nowa wersja „Deus Ex” doczekała się pod koniec marca debiutu w polskich sklepach. Kolejna odsłona legendarnej strzelanki „Counter-Strike” pod ostrzegawczym tytułem „Condition Zero” wprowadza kilka zmian do przeboju z 2000 r. Do trzech trybów rozgrywki wieloosobowej dodano sześć scenariuszy dla jednego gracza. W arsenale również nowe narzędzia do siania śmierci z uniwersalnym koktajlem Mołotowa na czele.
Napoleon nad Dunajem
Najnowsze dziecko Matrix Games i Adanac Command Studies pozwoli nam poczuć się prawdziwymi dowódcami. W „Campaigns on the Danube 1805 & 1809” stajemy przed wyzwaniem pokonania odwiecznych przeciwników Francji - Austrii i Bawarii - lub na odwrót, wcieliwszy się w cesarza Karola - zniszczenia Francuzów pod Wagram i Austerlitz. W dwóch kampaniach napoleońskich 1805 i 1809 r. przyjdzie nam głównie walczyć u brzegów Dunaju. Program jest przedstawicielem klasycznych, nieco już zapomnianych strategii turowych z mapą podzieloną na heksy.
Gladiatorzy przyszłości
Ponownie spokojna, niebieska Ziemia w poważnym zagrożeniu. Władcy planety Nova postanawiają jako rozrywkę dla novańskiej tłuszczy przeprowadzić walki gladiatorów. Niestety, nikt na planecie nie chce w nich brać udziału. Łowcy z Novy udają się więc na Ziemię na polowanie na potencjalnych gladiatorów. Złapani Ziemianie muszą walczyć na śmierć i życie, aby odzyskać wolność. Tak w zarysie wygląda fabuła „Novadrome” studia Stainless Games. Morderczą bronią wykorzystywaną do pojedynków na arenie i zwalczania rywali są futurystyczne wehikuły.
