Nie rozumiem, dlaczego The Last of Us II nie wyjdzie wyłącznie w cyfrowej dystrybucji

Nie rozumiem, dlaczego The Last of Us II nie wyjdzie wyłącznie w cyfrowej dystrybucji

Nie rozumiem, dlaczego The Last of Us II nie wyjdzie wyłącznie w cyfrowej dystrybucji
Adam Bednarek
03.04.2020 13:51, aktualizacja: 03.04.2020 15:41

Jak nie teraz, to kiedy?

The Last of Us II tym razem zostało opóźnione dlatego, że panująca dookoła zaraza utrudnia logistykę działań Sony. Być może to kwestia tego, że stanęły fabryki i nie ma skąd brać np. pudełek lub gdzie tłoczyć płyt, ale bardziej prawdopodobne wydaje się, że Sony martwi się o stacjonarne duże sieci.

Nawet jeśli popularne sklepy zostałyby otwarte - wszak gra miała ukazać się 29 maja - to nie wiadomo, czy ludzie nadal tak samo chętnie będą szturmować galerie jak przed pandemią. Albo czy ten niełatwy czas w ogóle przetrwają.

Poza tym nie wiemy również, czy poluzowanie zasad kwarantanny będzie obowiązywało w każdym z państw. Mamy nadzieję, że do końca maja sytuacja w Polsce chociaż trochę się polepszy, ale czy to samo da się powiedzieć o Stanach Zjednoczonych albo innych regionach, gdzie liczba zarażeń jest dużo większa? Na dziś wiemy niewiele, więc teoretycznie sprawiedliwe wyjście jest jedno - przełożyć premierę.

Sony nie chce narażać na straty fizycznych sprzedawców, co jest zgodne z logiką "sprzed pandemii". Właśnie mając to na uwadze podobny scenariusz dotyczący innych produkcji nie tak dawno prognozował Marcin Kosman, były naczelny Polygamii:

Dziś sytuacja jest inna, więc nie ma sensu przywoływać wyników sprzedaży. Wiara w to, że po pandemii będzie tak samo jest mocno ryzykowna i niepewna.

Za to obecnie Steam bije rekordy popularności, podobnie jak gry sieciowe. W związku z koronawirusem rośnie sprzedaż telewizorów. Stwierdzenie, że wszyscy siedzą w domu i nie mają co robić, więc grają lub bawią się, jest przesadą, ale… nie do końca. I taka premiera jak The Last of Us II jest wyczekiwana.

Rzeczywiście widać wzmożony ruch. To idealna okazja, żeby odciąć się od płyt. Niech z czasem ukaże się wersja dla kolekcjonerów, ale skoro gra jest prawie gotowa, to Sony śmiało mogłoby wypuścić ją na jakiś czas wyłącznie w cyfrowej dystrybucji.

Zresztą niekoniecznie musi to mieć związku z koronawirusem. Na rynku już są dwie usługi streamingowe. Może zaliczyły lekki falstart, ale to zapowiedź zmian. Lada moment zapanuje era 5G, która całkowicie przewartościowuje podejście do pobierania gier z sieci. W jej przededniu rozsądne wydaje się pytanie: czy kurczowe trzymanie się pudełek ma sens?

Na przykład branża filmowa znacznie skuteczniej dostosowuje się do nowych czasów. Zamykają kina? Przenosimy premiery do sieci! Duże sieci są zamknięte, więc płyty DVD możemy sprzedawać tylko w sieci? Przerzucamy nowości do Biedronki.

Zapewne ma to związek z tym, że branża filmowa jest pod ścianą, a Sony pod względem finansowym jest póki co bezpieczne. Ale przecież nie chodzi wyłącznie o pieniądze. W nowych czasach, a takie właśnie będą po pandemii, jest miejsce na nowe, odważne ruchy. To, co było, już się skończyło - premiery są opóźnione, prasa ma problemy, wiele biznesów upada lub upadnie. Żyjemy w nowej rzeczywistości.

Jest też miejsce na bardziej egoistyczny punkt widzenia. Na The Last of Us II czekamy długo, a teraz okazuje się, że gra jest kolejną ofiarą koronawirusa. Sony zamiast dać nam trochę radości w tych niełatwych czasach, dobija bardziej. Wiem, że akurat premiera hitu to dziś najmniej oczekiwana rzecz i te kilka miesięcy różnicy świata nie uratuje, ale skoro gra jest gotowa - dajcie nam ją. Właśnie dlatego, że jest ciężko, a branża gier to branża rozrywkowa.

"Rynek cyfrowy jest bardziej reaktywny niż to, co umieszczamy w sklepach, ale w tym samym czasie na konsolach zmienia się on wolniej niż na PC" - mówił w 2015 roku (!) Yves Guillemot, CEO Ubisoftu. Minęło pięć lat i jak widać niewiele się zmieniło. The Last of Us II wydaje się być zmarnowaną okazją, żeby coś się ruszyło.

Sony swoją okazję zaprzepaściło. Co dziwi, bo przecież gotowość na odejście od płyt sygnalizował np. Microsoft, wypuszczając wersję Xboksa One bez napędu. Co jeszcze musi się wydarzyć, aby branża rozstała z pudełkami i metodami dystrybucji sprzed kilkunastu lat?

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)