Graliśmy w Minecraft Dungeons: old-schoolowy RPG jak na "szaraka", ale dobry i dla dzieciaka

Graliśmy w Minecraft Dungeons: old‑schoolowy RPG jak na "szaraka", ale dobry i dla dzieciaka

Graliśmy w Minecraft Dungeons: old-schoolowy RPG jak na "szaraka", ale dobry i dla dzieciaka
22.05.2020 16:02, aktualizacja: 26.05.2020 12:07

Kanciaste Diablo - dla starszych i młodszych

Minecraft to tak ogromna marka, że aż dziwne by było, gdyby w pewnym momencie nie chciała się "rozgałęzić". Mieliśmy już wcześniej – w wersji "growej" i netflixowej – przygodówkę Minecraft: Story Mode. Teraz pora na Minecraft Dungeons, czyli dobrze znany klockowaty świat, ale w nowym ujęciu, tym razem staroświeckiego RPG akcji.

To nasze wrażenia po kilku godzinach gry w trybie dla pojedynczego gracza i kooperacyjnym.

Wydawałoby się, że marka Minecraft skierowana jest raczej do młodszego odbiorcy i słuszne są tutaj obawy o to, czy przez to tytuł nie będzie mało atrakcyjny dla starszych graczy. Zresztą, pewna część osób zapewne martwiła się także w odwrotną stronę – czy Dungeons nie będzie zbyt trudny dla naszych pociech.

Obraz

Pragnę z miejsca rozwiać wszelkie wątpliwości – Minecraft Dungeons to produkcja, w którą z powodzeniem grałem w trybie kooperacji z pięcioletnią córką (hura za możliwość grania w dwie, a nawet cztery osoby na jednym ekranie). W takiej sytuacji wybierałem domyślny poziom trudności i było dla nas w sam raz - czasem nieco "gorąco" gdy walczyliśmy z jakimś bossem, ale absolutnie do ogarnięcia.

Z kolei gdy gramy i odczuwamy brak wyzwania, nic nie stoi na przeszkodzie, by podbić sobie poziom trudności. Tu standardowo: wrogowie są mocniejsi, ale wypadają lepsze łupy. I - jeśli bardzo chcemy - to możemy z przyjemnie staroszkolnej gry zrobić hardkor z piekła rodem i wszystko pomiędzy.

Studio Mojang bardzo dobrze skroiło stopień trudności w tej grze i absolutnie każdy znajdzie coś dla siebie.

Obraz

Sama mechanika i konstrukcja gry jest prosta, aczkolwiek nie prostacka. Centralnym punktem Minecraft Dungeons jest nasz obóz, z którego wyruszamy na rozmaite przygody w sąsiadujące krainy. Te dalsze wymagają przejścia kilku przylegających regionów.

Mamy dużą dowolność w wyborze kolejności realizowania misji, których rozpoczęcie zawsze zapoczątkowane jest całkiem zgrabną narracją w klimacie baśniowego fantasy. Fabuła nie jest nazbyt rozbudowana i widać, że gra bardziej chce nas zadziwić samym światem i otoczką, który mi kojarzą się trochę z czasami gier z PSX-a.

Obraz

Mechanicznie jest to takie Diablo a'la Minecraft – nasz kanciasty bohater potrafi ciachać mieczem, strzelać z łuku bądź używać maksymalnie do trzech dodatkowych gadżetów zaczepnych.

Pomimo że zdobywając kolejne poziomy doświadczenia, nie ulepszamy statystyk postaci, to gra ma w sobie jednak wciągający mechanizm "levelowania". Przy każdym poziomie zdobywamy dodatkowy kamień do zaklinania przedmiotów, którymi mogą być broń biała, pancerz lub łuki i inna broń dystansowa.

Obraz

Każda sztuka ekwipunku (z tych 3 kategorii) ma losowo przypisane rodzaje efektów dodatkowych, które możemy aktywować po włożeniu tychże kamieni zaklinania. Dzięki nim np. łuk może wystrzeliwać dodatkowe strzały gdy napotkamy chmarę wrogów, nasz topór emituje obłok trującego dymu, a zbroja z lekka podpala "mobki" gdy się do nas zbliżą.

W teorii może brzmi bezszałowo, ale w praktyce zachęca do eksperymentowania, tym bardziej że kamienie można odzyskiwać. No i dzięki temu, że nie ma tutaj klasycznych poziomów doświadczenia, każdy może bez problemu dołączyć do każdego albo po sieci, albo kanapowo.

Obraz

Mimo tego, że postać potrafi jedynie ciachać mieczem/toporem/sierpem, strzelać z łuku, korzystać z gadżetów i ewentualnie turlać się - na brak urozmaicenia nie można narzekać.

Potwory upuszczają nam (bądź znajdujemy je w skrzynkach) specjalne mikstury, które dają nam krótkotrwałe supermoce, czasem wypadają też skrzynie z dynamitem, a nasze gadżety zaczepne też potrafią płatać fajne figle wrogom.

Obraz

Wielu graczy doskonale się w takiej "pętli" odnajdzie, tym bardziej że całość utrzymana jest w super-nostalgicznej estetyce, która po prostu przypomina epokę gier wideo z lat 90.

Jednocześnie dzięki świetnemu zaakcentowaniu ostrości i kontrastu kanciastych i ząbkowanych elementów oraz oświetlenia/rozbłysków - wygląda to też bardzo estetycznie ze współczesnej perspektywy.

Obraz

I właśnie taka "dwudzielność" jest motywem przewodnim Minecraft Dungeons. Dobry dla wyjadaczy RPG, ale i dla dzieciaków w wieku przedszkolnym. Wygląda old-schoolowo, ale i przyjemnie się na to patrzy na telewizorze typu OLED. Moim zdaniem jest to zupełnie nieprzypadkowy zabieg i jak najlepiej świadczy o twórcach gry.

Platformy: XONE, PC, PS4, Switch

Producent: Mojang

Wydawca: Microsoft (Xbox Game Studios)

Data premiery: 25.06.2020

Wersja PL: tak (napisy)

Minimalne wymagania PC: Windows 7, Intel Core i5 2,8 GHz, 8 GB RAM, karta graficzna GTX 660/ Radeon HD 7870.

Grę do recenzji podrzucił Microsoft Polska, polski wydawca gry. Graliśmy na Xbox One X.

Minecraft będzie dostępny od 26 maja 2020 w ramach abonamentu Xbox Game Pass, zarówno na Xbox One, jak i na PC

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)