Ma 80 lat i do ponad 200 tysięcy swoich subskrybentów zwraca się "wnuczki". Poznajcie Shirley, gamingową babcię

Ma 80 lat i do ponad 200 tysięcy swoich subskrybentów zwraca się "wnuczki". Poznajcie Shirley, gamingową babcię

Ma 80 lat i do ponad 200 tysięcy swoich subskrybentów zwraca się "wnuczki". Poznajcie Shirley, gamingową babcię
Bartosz Stodolny
05.12.2016 13:55

A macie tu coś pozytywnego na początek tygodnia.

Shirley Curry to taka typowa, amerykańska babcia. Ma czworo dorosłych już dzieci i dziewięcioro wnuków, a jesień życia spędza w ładnym domu na przedmieściach. W sumie nic nadzwyczajnego, przynajmniej jak na amerykańskie warunki, bo u nas z emeryturą to wiadomo... a w zasadzie nie wiadomo.

W każdym razie tym, co odróżnia Shirley od tysięcy innych emerytów jest fakt, że poza dziewiątką swoich, ma jeszcze ponad 200 tysięcy przyszywanych wnuków. Tak bowiem zwraca się do swoich subskrybentów na YouTube, których na chwilę pisania tego tekstu jest dokładnie 232 277.

Swoją przygodę z YouTubem zaczęła prawie półtora roku temu, kiedy wrzuciła na swój kanał pokaz slajdów z wakacji. Jednak nie on przyniósł jej popularność, a... let's play ze Skyrima.

SKYRIM eps 1

Warto dodać, że let's play nagrany przypadkiem, za namową jednego z widzów i z którym Shirley na pewno nie wiązała żadnych większych planów. Jakże zdziwiona musiała być, kiedy parę dni później otworzyła program pocztowy, by znaleźć w nim ponad 11 tysięcy wiadomości od ludzi komentujących jej wideo. W wypowiedzi dla PC Gamera sama przyznaje, że na początku ją to przerosło:

Zaskoczenie trwało jednak krótko i Shirley zrobiła jedyną rzecz, która przyszła jej do głowy - zaczęła odpisywać na każdą wiadomość. Szczególnie, że zdecydowana większość komentarzy miała pozytywny wydźwięk.

Faktycznie, jeśli przejrzeć jej materiały, których na kanale jest już ponad 300, widać, że częściej od innych youtuberów wchodzi w interakcję ze swoimi widzami. Mało tego, nie ignoruje negatywnych wpisów i często okazuje się, że komentujący później przeprasza za swoje zachowanie.

Jednak jej przygoda z grami nie zaczęła się od Skyrima. Pierwszym tytułem, w jaki zagrała, była Cywilizacja 2 na komputerze otrzymanym od syna w latach 90. Gra wciągnęła ją na tyle, że bardzo szybko zaczęła spędzać przy niej całe dnie i noce. A w 2014 roku odkryła Skyrima.

Dziś nie ogranicza się jedynie do Skyrima. Próbuje swoich sił w ARK: Survival Evolved, Falloucie 4 czy No Man's Sky. Ponadto co piątek nagrywa materiał z gry, która akurat jej się spodobała. I wiecie co? Te filmiki są strasznie nudne. Zamiast opowiadać o grze, Shirley mogłaby spokojnie relacjonować koszenie trawnika albo zakupy w pobliskim Walmacie.

Gramdma's Grab Bag Fridays eps9 True Fear

I wiecie co jeszcze? Zupełnie to nie przeszkadza. Mimo tego, że oglądając kilka jej nagrań prawie przysnąłem, to bije z nich tak pozytywna energia, taka szczerość i babcina troska, że zwyczajnie nie da się tego nie lubić. Zresztą ona naprawdę zwraca się do swoich widzów per "wnuki".

Kiedy przegląda się materiały na jej kanale nie widać siedzącego w gamingowym fotelu na tle półki z setką gadżetów smarka drącego się do mikrofonu albo ubliżającego widzom. Nie widać utalentowanego gracza, który Dark Soulsy przechodzi grając stopami na kierownicy od pierwszego PlayStation. Nie widać wściekłego nerda ani cynicznego Brytyjczyka. Jest tylko babcia Shirley, która spokojnym, nieco monotonnym głosem opowiada swoim "wnukom" o tym, co akurat robi.

No Man's Sky eps 6

Niestety popularność ma też swoją "ciemną stronę". Hobby przerodziło się w normalną pracę i Shirley sama mówi, że na przygotowywaniu materiałów schodzi jej cały dzień. A nagrywa praktycznie codziennie. Nie ma też już tyle czasu na odpowiadanie wszystkim komentującym i źle się z tym czuje, jednak jak sama stwierdza, musi nieco zmienić swój grafik, bo ostatnimi czasy nie czuje się najlepiej, a to wszystko zaczyna ją męczyć.

Mam nadzieję, że mimo wszystko Shirley jeszcze długo będzie zamieszczała w Internecie swoje filmiki, bo to cholernie pozytywna sprawa. Wraca też pytanie, które zadał Paweł przy okazji opisywania historii innej grającej babci - Pani Bogumiły. Kiedy granie wśród seniorów stanie się czymś naturalnym?

Babcia Bogusia, co lubi grać w gry [Projekt HUMANS #8]

Dziś są to wyjątki, ale 10 - 15 lat temu wyjątkiem była starsza osoba posługująca się telefonem komórkowym czy przeglądająca Internet. Teraz ludzie ci radzą sobie z tym równie dobrze, a czasem nawet lepiej, niż my, pokolenie 30-latków.

Bartosz Stodolny

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)