Layers of Fear zagrzało Polaków do boju? Na Kickstarterze ląduje thriller The Works of Mercy

Layers of Fear zagrzało Polaków do boju? Na Kickstarterze ląduje thriller The Works of Mercy

Layers of Fear zagrzało Polaków do boju? Na Kickstarterze ląduje thriller The Works of Mercy
Patryk Fijałkowski
15.02.2016 15:22, aktualizacja: 12.12.2016 16:24

Ciągle trwa też zbiórka na nie sprawiający najlepszego wrażenia horror The Triangle... A już 8 marca wyjdzie przecież Kholat na PS4. Polsce spodobało się straszenie.

Layers of Fear swoją premierę będzie miało już jutro. Zarówno nasze wrażenia z wczesnego dostępu, jak i pełnoprawna recenzja nie szczędziły pochwał horrorowi Bloober Team. 8 marca PlayStation 4 wzbogaci z kolei Kholat od IMGN.PRO, który również okazał się wyjątkowym dreszczowcem. Polacy w ostatnim czasie zostawiają zatem wyraźny ślad na podwórku growych straszaków.

Być może m.in. właśnie dlatego na Kickstarterze pojawiło się The Works of Mercy - polski thriller psychologiczny póki co wyróźniający się przede wszystkim oprawą graficzną. Już P.T. wyglądało całkiem realistycznie, a sławny korytarz w kształcie litery "L" był wizualną gratką, ale to co tutaj wyprawia się na Unreal Engine 4...

The Works of Mercy - First 6 Minutes of Gameplay

Robi wrażenie, prawda? A i wstępny rys fabularny wygląda całkiem ciekawie - tajemniczy oprawca porywa żonę i córkę głównego bohatera, po czym każe mu mordować różne, pozornie przypadkowe osoby. Ile jesteśmy w stanie poświęcić dla bliskich? Czy można jakkolwiek usprawiedliwić to, do czego zostaniemy zmuszeni? Kim jest porywacz i jaki jest jego cel? Na takie pytania spróbujemy znaleźć odpowiedź.

Pomysł nie porywa oryginalnością, podobne wątki możemy znaleźć choćby w "Mężu" Deana Koontza, ale w grze... W grze może inaczej wybrzmieć, jeśli twórcy zadbają o jakieś fabularne rozgałęzienia. Thrillery to wciąż gatunek, który nie cieszy się wielką popularnością wśród deweloperów. A szkoda, bo dobrze byłoby zagrać w coś, co zagrozi pozycji Heavy Rain.

Ale wracając do The Works of Mercy - gra wygląda obłędnie, lecz poza tym widać, że mamy do czynienia z prototypem, a przynajmniej pozostaje mieć nadzieję, że pewne niedociągnięcia są winą wczesnej fazy projektu. Mówię tutaj o takich rzeczach jak drętwe dialogi (reakcja bohatera na wieść o porwaniu rodziny woła o pomstę do nieba), niemy i bezcielesny protagonista (rzecz w psychologicznym thrillerze niemile widziana) czy rozmowy telefoniczne przeprowadzane bez użycia telefonu. Smuci też trochę, że twórcy w opisie swojego projektu nie przybliżają, na czym pod względem mechaniki oprze się rozgrywka. Chociaż powyższy fragment i podkreślenie inspiracji Gone Home i P.T. dają pewne poszlaki...

Obraz

Nie wiemy też, kto właściwie tworzy The Works of Mercy. Studio Pentacle ani na stronie zbiórki, ani na swojej własnej witrynie nie podaje żadnych nazwisk. Wiadomo tylko, że członkowie ekipy pracowali kiedyś przy Wiedźminie i Call of Juarez - czyżby kolejna "gra od twórców Wiedźmina"? Dobrze byłoby poznać jakiekolwiek dane osobowe i doświadczenie osób, którym wręcza się swoje pieniądze. A kasy już teraz płynie niemało - autorzy poprosili o 15 tysięcy kanadyjskich dolarów i uzbierali już ponad półtora tysiąca. Przed nimi jeszcze 33 dni. Po skończeniu zbiórki wszyscy wspierający otrzymają natomiast demo, które możecie oglądać powyżej. Tytuł znajdziecie też na Steam Greenlight.

Biorąc pod uwagę intrygujące założenia i świetną grafikę, nie dziwne, że gracze ufają twórcom. Zbiórka The Works of Mercy ma duże szanse zakończyć się sukcesem, ale trudno powiedzieć, co się stanie po przekroczeniu potrzebnej studiu kwoty... Strona projektu nie podaje też progów, które pokazałyby graczom, na co warto dorzucać pieniądze. Twórcy mówią tylko, że w zależności od stopnia powodzenia zbiórki, szybciej i z lepszym rezultatem wydadzą grę na poszczególne platformy. Premiera zaplanowana jest na PC, PS4 i Xboksa One. Kiedy? W sierpniu bieżącego roku.

Przekonuje Was The Works of Mercy, czy ponad wysokiej jakości oprawą dostrzegacie zbyt dużo znaków zapytania? Cóż, jeszcze więcej wątpliwości może budzić inny polski tytuł, który niedawno wkroczył na Kickstartera. Mowa o kolejnym dziecku polskiej fali horrorów. The Triangle wspominałem w zeszłym tygodniu w jednym z Rozchodniaczków. Nie porywa ani oprawą (ta wręcz, he, he, odstrasza), ani pomysłem, który zakłada zbudowanie gry z czterech niezwiązanych ze sobą scenariuszy kopiujących popularne historie ze świata horroru. Wygląda na to, że gracze również nie czują tego projektu, bo zbiórka - w przeciwieństwie do The Works of Mercy - nie idzie najlepiej.

Tak czy inaczej dobrze, że ktoś w ogóle próbuje i polscy twórcy nie próżnują, chcąc dać coś od siebie w kwestii straszenia - lub niepokojenia - w grach. Z mrocznych, rodzimych produkcji, które ostatnio ujrzały światło dzienne, przychodzi mi jeszcze do głowy zeszłoroczna przygodówka Tormentum - Dark Sorrow. Nie była ona horrorem, ale obfitowała w jeżące włos na karku surrealistyczne, brudne wizje. Warto o niej pamiętać.

Cóż, chyba po prostu lubimy ponure klimaty. I czasem potrafimy to pięknie pokazać.

[źródło: zbiórka The Works of Mercy, zbiórka The Triangle, informacja prasowa]

Patryk Fijałkowski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)