Ktoś zamawiał XCOM-a bez kosmitów, ale od twórców Mutant Year Zero: Road to Eden?

Corruption 2029 z premierą już w przyszły poniedziałek.

Być może jestem zbyt sceptycznie nastawiony albo zwyczajnie nie trafiają do mnie strategie turowe w stylu tych stworzonych przez Juliana Gollopa, ale Corruption 2029, nowa gra od szwedzkiego The Bearded Ladies, wygląda dość… nijako? Na pewno tego samego nie można było powiedzieć o poprzedniej produkcji tego dewelopera, bo Mutant Year Zero: Road to Eden, mimo że ostatecznie czerpał z XCOM-a całymi garściami, to miał w sobie coś unikalnego. Tutaj w ogóle tego nie czuć i wygląda, jak kolejne futurystyczna gra strategiczna, których... no właśnie.

Wbrew pozorom tych strategii turowych nie powstaje aż tak dużo, jak pewnie chcieliby tego fani, a ostatnia duża produkcja to Phoenix Point, który przy okazji premiery borykał się z wieloma problemami technicznymi. Nie można zapomnieć też o zeszłorocznym hicie od Nintendo, czyli Fire Emblem: Three Houses, które podbiło serca fanów wszelkiej japońszczyzny. Jak jednak poradzi sobie Corruption 2029? Trudno powiedzieć, ale na szczęście nie będziemy musieli zbyt dużo gdybać.

Oczywiście decyzja o ekskluzywności na platformie twórców Fortniet'a nie spodobało się graczom, co widać po ocenach czy komentarzach pod oblikowanym zwiastunem.

Bartek Witoszka