Kto ma ochotę grać 2,7 tysiąca godzin w Skater XL?

Takiego poświęcenia oczekują twórcy.

Wydana niedawno na PC i konsolach gra Skater XL (wcześniej dostępna we wczesnym dostępnie) to pod wieloma względami powiew świeżości w świecie wirtualnej deski. Choć oceny na Metacriticu delikatnie mówiąc nie zachwycają, to spragnieni innowacji odbiorcy mają powody, by przynajmniej dać szansę temu tytułowi.

Jest tak dlatego, że odróżnia się on od gier typu Tony Hawk's Pro Skater, bazując w całości na fizyce. Aby wykonać trick nie wystarczy więc nacisnąć odpowiedni przycisk we właściwym momencie. Zamiast tego należy zadbać o odpowiednie ułożenie nóg, deski, kontakt z powierzchnią i tym podobne.

Słowem wiele zabawy dla fanatyków tego typu ekwilibrystyki, niestety - nieco mniej dla miłośników odblokowywania osiągnięć. Jedno z nich wymaga bowiem przejechania w grze... 40 tysięcy wirtualnych kilometrów. W praktyce oznacza to około 2,7 tysiąca godzin rozgrywki.

Jest to niemal dokładnie długość obwodu Ziemi (jeżeli wierzycie w takie rzeczy jak okrągła Ziemia, hi hi). Kogoś tu albo fantazja mocno poniosła, albo postanowił się kosztem graczy zabawić. No cóż, nie dla wszystkich trofea czy osiągnięcia to zabawa.

Tym jest nieco mniej do śmiechu.

Dominik Gąska