Inne Sfery to dobry pomysł na weekend

Inne Sfery to dobry pomysł na weekend

marcindmjqtx
25.09.2010 03:58, aktualizacja: 15.01.2016 15:46

Piątkowy wieczór to dobry czas, by ruszyć się z domu, ale zamiast znów odwiedzać te same miejsca, postanowiłem spróbować czegoś nowego.  Start festiwalu Inne Sfery był wystarczającym powodem, bym wybrał się w długą podróż na Wrocławski Biskupin. Było miło.

Wystarczy rzut oka na program imprezy, by zauważyć, że gry wideo nie są jej głównym elementem. Ośrodek Działań Twórczych "Światowid" odwiedzą znani pisarze, a miłośnicy LARPów, planszówek czy RPG mają duży ból głowy z wyborem kolejnych atrakcji.  Gracze zostali zesłani do podziemia (dosłownie - najniższe piętro budynku), gdzie króluje przede wszystkim retro.

Nerd night W czynnym non stop "pokoju gier" (a raczej korytarzu) znajdziemy oczywiście Xboksa 360 czy PS3, ale na ekranach telewizorów częściej pojawiały się niezapomniane hity ze SNES (wybór gier jest naprawdę spory). Organizatorzy przyznają, że w kierunku starszych gier popchnęła ich kwietniowa wystawa Game Over Mr. Pac-Man. Większość z nas ma w domach konsolę najnowszej generacji, a ilu grało w Super Mario Karts na oryginalnym padzie SNES? No właśnie Chyba największe emocje budziły pojedynki w Soul Calibur na PS2. Nie zdziwiłbym się, gdyby skończyło się to jakimś turniejem. Opiekunowie strefy gier zapewniali, że jutro nie zabraknie takich spontanicznych rozgrywek i konkursów.

W piątek można było wysłuchać, prowadzonych przez dziennikarzy radia LUZ prelekcji na temat gier z bohaterami z uniwersum Marvela oraz magii 16 bitów i Super Nintendo. Słowo "prelekcja" brzmi poważnie, ale chodzi po prostu o przedstawienie kameralnej publiczności jakiegoś wycinku swojej pasji. I trzeba przyznać, że choć problemy techniczne dawały o sobie znać, to obie prezentacje były bardzo ciekawe. I pouczające, zwłaszcza dla takiego laika w obu tematach, jak niżej podpisany.

O branży, cefałkach i kobietach Jednak głównym punktem piątkowego programu był panel dyskusyjny, w którym udział wzięli: Paweł Kopiński z Techlandu oraz Artur Jaskólski i Ziemowit Poniewierski z firmy Can't Stop Games.

Dowiedzieliśmy się między innymi, że choć sprzedaż gier na płytach rośnie w Polsce wolniej, niż w innych krajach, to gry przeglądarkowe mają się świetnie. Polacy należą do czołówki ludzi najchętniej korzystających z tego rodzaju rozrywki, choć wciąż mamy opory przed mikrotransakcjami.

Wszyscy panowie byli zgodni co do tego, że kolejna generacja konsol nie pojawi się przed rokiem 2013, a i ta data jest optymistyczna. Ponoć temat tworzenia gier na nowego Xboksa powraca w poważnych rozmowach już od roku, ale wciąż nic o nim nie wiadomo.

Oczywiście nie zabrakło pytań o to, jak dostać się do branży. O wpisywaniu w CV miłości do gier i ukończonych tytułów możecie zapomnieć (warto natomiast umieścić tam stworzone przez siebie modyfikacje). Oczywiście wszystko zależy od stanowiska, które was interesuje, ale wszyscy goście zachęcali do samokształcenia i brania udziału w amatorskich projektach. Większość z nich nie ma absolutnie żadnych szans na realizację, ale pozwoli wam zdobyć doświadczenie, umiejętność szukania rozwiązań problemów czy chociażby wypełni portfolio. Dobrym miejscem do startu jest portal Gamedev.pl, warto również przeglądać Gamasutrę czy chociażby publikowane u nas felietony na temat tworzenia Call of Juarez: Bound in Blood. Lepiej pukać do drzwi firm deweloperskich będąc przygotowanym.

Pod koniec panelu dyskusja zeszła na temat kobiet-graczy oraz kobiet-twórców gier. Przedstawiciele Can't Stop Games otwarcie przyznali, że od dawna szukają kobiety-projektanta gier, ale póki co efekty są mizerne. Czemu tak się starają? Odpowiedź jest prosta - kobiety wydają w sieci więcej pieniędzy i konkurują ze sobą o wiele bardziej, niż mężczyźni. Jednak stworzenie gry dla kobiet jest bardzo trudnym zadaniem. Bez projektantki prawie niemożliwym. Może wśród naszych czytelniczek znajdzie się odpowiednia kandydatka

Weekend trwa Inne Sfery trwają do niedzieli i jeśli nie macie co zrobić z wolnym czasem to polecam odwiedzenie festiwalu. Panuje tam kameralna atmosfera, ale trudno o lepsze miejsce do porozmawiania o wspólnej pasji z innym.

Na jutro planowany jest między innymi turniej Call of Juarez, pogadanka "o tym, co nas jara w grach" oraz "hardcorowy turniej wiedzy o grach" (od Tennis for Two do świeżutkich zapowiedzi z ostatniego TGS). Warto brać udział w zabawach, bo zdobyte w nich punkty można wymienić na ufundowane przez sponsorów nagrody, jak na przykład koszulki czy gry. Jeśli chodzi o niedzielę, to najciekawiej zapowiada się LARP stworzony na bazie Wormsów.

Akredytacja na sobotę kosztuje 10zł. Wstęp w niedzielę jest darmowy. Potrzebne informacje znajdziecie na stronie festiwalu.

Maciej Kowalik

PS Identyfikator z imprezy uprawnia do zniżki na piwo w pobliskim pubie. Pomyślałem, że chcielibyście o tym wiedzieć...

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)