Gwiezdna szkoła

Gwiezdna szkoła

marcindmjqtx
22.09.2003 20:00, aktualizacja: 08.01.2016 13:10

Jak się kształci rycerza jedi? Wysyłając go do walki, oczywiście. Dzięki „Jedi Academy” możemy wziąć udział w takim treningu

Jak się kształci rycerza jedi? Wysyłając go do walki, oczywiście. Dzięki „Jedi Academy” możemy wziąć udział w takim treningu

Gwiezdna szkoła

Jedi Academy. Jak się kształci rycerza jedi? Wysyłając go do walki, oczywiście. Dzięki „Jedi Academy” możemy wziąć udział w takim treningu

Bohater cyklu gier „Jedi Knight”, najemnik Kyle Katarn, osiadł spokojnie w założonej przez Luke'a Skywalkera Akademii Jedi. Ponieważ Kyle rozstał się ze swoim podejrzanym zawodem i został instruktorem przyszłych jedi, w nowej grze z cyklu mógł być tylko bohaterem drugoplanowym. A kto jest głównym bohaterem? Musimy go sobie stworzyć.

„Jedi Academy” to chyba pierwsza strzelanina, w której mamy tak dużą swobodę w kształtowaniu postaci naszego komputerowego alter ego. Chociaż w praktyce proces ten jest mniej rozbudowany, niż obiecywano w czasie produkcji gry, możemy wybrać jedną z kilku ras oraz, oczywiście, dowolną płeć dla bohatera (bohaterki). Wybieramy spodnie i kurtkę, jaką ma nosić, jedną twarz spośród kilku modeli, oraz dominujący kolor stroju. My decydujemy też o kolorze miecza świetlnego oraz o tym, jaką ma mieć rękojeść. Możliwych kombinacji w sumie nie jest znowu aż tak wiele, ale na pewno ułatwia graczowi utożsamienie się z postacią. Niestety, nie możemy nadać naszemu bohaterowi imienia - bo scenarzyści zdecydowali, że powinno się ono pojawiać w dialogach.

Scenariusz „Jedi Academy” daje nam pewną swobodę wyboru kolejności misji, jakie podejmujemy. Po ukończeniu misji pojawia się ekran z mapą galaktyki i zaznaczonymi na niej „zapalnymi punktami”, które możemy odwiedzić. Luke Skywalker udziela nam instrukcji, a Kyle Katarn - dobrych rad. To jednak za mało, aby powiedzieć, że scenariusz jest w pełni nieliniowy, tak jak obiecywał to producent. Możemy też wybrać ciemną i jasną stronę mocy - ucząc się odpowiednich sił i używając ich w czasie akcji. Ma to pewien wpływ na fabułę, ale zauważalny dopiero w późniejszych etapach gry.

Do szkoły z mieczem

Gra zaczyna się w momencie, w którym nasz bohater wyrusza do Akademii Jedi razem z garstką innych kandydatów. Różni się on jednak od zwykłych studentów w istotny sposób - wiezie ze sobą własny miecz świetlny, który zdobył w tajemniczych okolicznościach (w grze mamy też możliwość posługiwania się mieczem świetlnym z dwoma „ostrzami”, a także walki dwoma mieczami). Statek zostaje jednak zestrzelony - po to, aby w powstałym zamieszaniu ktoś mógł wykraść ważne dane z komputera rektora akademii Ponieważ naszymi przeciwnikami są członkowie mrocznego kultu Sith (dla niewtajemniczonych: związanego z jedi), w grze mamy okazję stoczyć bardzo wiele walk na miecze świetlne. Jest to z pewnością najbardziej wszechstronna z dostępnych w grze broni: w miarę zdobywania doświadczenia możemy zmieniać style walki, odbijać mieczem prawie wszystkie pociski, a także rzucać nim jak bumerangiem - i kierować jego lotem.

Misje są urozmaicone i interesujące: trafimy do bardzo wielu miejsc drogich fanom „Gwiezdnych Wojen”, w tym m.in. na pustynną planetę Tatooine, gdzie spotkamy Chewbaccę, do miasta Coruscant oraz do ruin bazy imperium na mroźnej planecie, na której rozgrywała się część akcji filmu „Imperium Kontratakuje”. Architekturę miejsc, które zwiedzamy, dopracowano perfekcyjnie: śnieżne i piaszczyste pustynie, bazy imperium czy bary w kosmicznym mieście wyglądają niemal tak, jak scenografia filmu. Możemy też wsiadać do bojowych maszyn imperium, używać zamontowanych na stałych stanowiskach „ciężkich karabinów laserowych” oraz jeździć na rozmaitych pociągowych zwierzętach.

Silnik stary, ale jary

Ta różnorodność oraz staranność wykonania gry z naddatkiem kompensują niedostatki mocno już wiekowego „silnika” Quake III, który stanowi fundament „Jedi Academy”. „Jedi Academy” to z pewnością jedna z ostatnich gier wykonanych za pomocą tej technologii. Przedmioty i budynki są mocno „kanciaste”, a animacje postaci często wyglądają nieprzekonująco - ludzie poruszają się za szybko i za sztywno. Trzeba jednak przyznać, że miecze świetlne robią naprawdę duże wrażenie, a walki na miecze są niezwykle efektowne.

Co ciekawe, te zalety „Jedi Academy”, które najgłośniej chwalono podczas produkcji gry, okazują się naprawdę mało istotne. „Jedi Academy” to świetna i wciągająca strzelanina osadzona w realiach „gwiezdnych wojen”: to rekomendacja aż nadto wystarczająca. To przyjemne, że można sobie wybrać kolor miecza świetlnego, ale miecz czerwony działa dokładnie tak samo, jak żółty i zielony. Cała „nieliniowość” gry jest równie fikcyjna, bo jedyne, na co mamy wpływ, to kolejność wykonywania misji. Można też niektóre opuszczać, ale to możliwość czysto teoretyczna, bo kto chciałby skracać sobie taką świetną zabawę?

Jedi Academy

Producent: LucasArts

Dystrybutor: LEM

Minimalne wymagania: PC Pentium 500MHz, 128MB RAM, akcelerator grafiki trójwymiarowej z 32MB RAM

Cena: 169 zł

Polska premiera gry odbędzie się 26 września.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)