Panuje powszechne przekonanie, że twórcy gier to idealiści, którzy tworzą wspaniałe produkty, oparte na świetnych pomysłach i z troską o gracza, a potem przychodzi wydawca i rozwala to w drobiazgi. Randy Pitchford, szef Gearbox, mówi nam jednak, że jest zupełnie inaczej.
”Wydawcy są dla mnie błogosławieństwem. Ostatnią rzeczą na świecie jaką chciałbym robić to zastanawiać się jak załadować pudełka na ciężarówki i powysyłać je do sklepów. Nie chcę zajmować się produkcją, nie chcę mieć nic do czynienia ze sprzedażą, nie po to jestem w tej branży. Chcę tworzyć i jestem wdzięczny za to, że są wydawcy, którzy lubią to robić i są wydajni. Powiesiłbym się gdyby to była moja praca”.
”To jest jak związek, jak małżeństwo. Wybieramy się nawzajem i potem jest okres chodzenia na randki. Jest część tego co dzieje się na konferencji DICE, nieskończone zaloty. Jestem pod wrażeniem jak wiele interesów się tutaj robi. Może umowy nie są podpisywane, ale jest wiele tworzonych związków. Trochę jak szybkie randki”.
Bardzo miło, że polityka miłości się rozprzestrzenia.
