GameINN. 154 mln zł na gry, programy i rozwój. Kto w tym roku załapał się na dotacje?

GameINN. 154 mln zł na gry, programy i rozwój. Kto w tym roku załapał się na dotacje?

GameINN. 154 mln zł na gry, programy i rozwój. Kto w tym roku załapał się na dotacje?
Barnaba Siegel
09.07.2020 15:26, aktualizacja: 09.07.2020 15:53

Techland, VR, dużo dziwnych słów i producent domów z drewna.

Od 2016 roku Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przyznaje dotacje na badania i rozwój dla firm tworzących nie tylko gry, ale też technologie VR, programy, środowiska i narzędzia wspierające ich produkcję czy sprzedaż. Początkowo korzystali z tego głównie giganci rynku gier, jak CD Projekt Red, Techland czy 11 bit studios. Teraz spora część puli trafia także do mniejszych firm.

W tym roku twórców "Cyberpunka 2077" zabrakło. Nie zabrakło za to firm i pomysłów, które mogą wzbudzić lekkie zdziwienie – jak gra MMORPG od firmy zajmujące się budową domów z drewna. Ale należy też zaznaczyć, że opisy celu dotacji często brzmią kosmicznie – a potrafią się za nimi kryć proste pomysły, tylko ubrany w płaszczyk "wnioskowego slangu".

Ale niektóre są tak piękne, że pozwólmy sobie je zacytować.

Grube ryby

Z dobrze znanych nam firm ponownie pojawił się Techland. Wrocławska firma otrzyma 5,8 mln złotych dotacji. Cel? "Przeprowadzenie prac rozwojowych nad opracowaniem technologii oraz narzędzi do aktywnego wspomagania procesów sprzedażowych i marketingowych celem zwiększania poziomu sprzedaży i wydłużenia cyklu życia produktu (gra AAA)".

To ciekawy podpunkt, bo wydaje się, że kto jak kto, ale Techland świetnie radzi sobie z utrzymywaniem "Dying Lighta" przy życiu. Od 2015 roku okresowo pojawiają się mniejsze i większe dodatki czy czasowe wydarzenia. Dość wspomnieć, że w lipcu jako DLC zawita "Hellraid" - zawieszone action-RPG. Z drugiej strony jasnym staje się, że produkcja gier AAA jest coraz trudniejsza i bardziej kosztowna, a wielu graczy liczy na to, że te będą świeże i w 2 lata po premierze.

Na liście mamy także jednego giganta i jednego tytana świata gier mobilnych – T-Bull oraz BoomBit. Mają odrobinę zbliżone portfolio gier. T-Bull (kapitalizacja wynosi 39 mln zł) osiadł głównie w kategorii wyścigowej z dodatkiem gier snajperskich, pokera czy bilardu. W 2020 roku wypuścił też pierwszą płatną grę – cyberpunkową karciankę "InfiniteCorp". Było też o nich głośno, gdy w 2018 roku zapowiedzieli ekspansję na Chiny.

BoomBit (kapitalizacja wynosi 316 mln zł) zasłynął czołgową grą "Tanks A Lot!", bijatyką "Tiny Gladiators" czy symulatorem strzelania z łuku "Archery Club". Teraz tworzą więcej gier wyścigowych i destrukcyjnych – od zgniatania pojazdów po wrzucanie śmieci do niszczarki.

Na co mają pójść dotacje? 2,5 mln złotych u T-Bulla na "SopGAM, w celu automatycznej optymalizacji parametrów wydajności gry mobilnej na różnych platformach sprzętowych". Fakt, przy nieprawdopodobnej liczbie modeli telefonów z Androidem, optymalizacja jest pewnym wyzwaniem. Z kolei BoomBit dzięki otrzymanym niemal 4 milionom chce stworzyć system mający na celu "maksymalizację przychodów twórców gier wykorzystujących silnik Unity oraz zwiększenia ich oszczędności w procesie dostosowania gier do potrzeb graczy".

Znani i nieznani

Wśród znanych firm pojawili się także Artifex Mundi, Klabater czy Fuero Games.

Pomysłem Artifexu jest "Wirtualny gracz", czyli "technologia symulacji zachowania mobilnej gry F2P na przestrzeni dowolnie długiego czasu grania przy znaczącej liczbie graczy, z wykorzystaniem algorytmów sztucznej inteligencji w celu optymalizacji gry przed premierą oraz w trakcie życia". Mamy więc projekt, który pomoże w określeniu szans powodzenia mobilnej produkcji i kierunków jej rozwoju. W końcu w tak przesyconym grami rynku bardzo łatwo o wtopę. Na "Wirtualnego gracza" dostaną 4 mln złotych.

Do tego jeszcze 2,6 mln na "technologię symulacji rozwoju osobowości niezależnych", a także ich animacji i "wizualnej jakości" na platformach mobilnych.

Klabater otrzyma 4 mln zł na "T.A.C.K. - Zestaw innowacyjnych narzędzi do tworzenia zawansowanych ekonomicznych gier symulacyjnych". Klabater zasłynął wydaniem ambitnych produkcji indie, jak "Help Will Come Tomorrow" (odsyłam do recenzji Bartka Witoszki), "Regalia: Of Men and Monarch", nagrodzonego Paszportem Polityki "We. The Revolution", simowo-rpgowym "Crossroads Inn" (tu polecam recenzję Klaudii na WP Gry) czy artystycznym "Apocalipsis". I chyba wszyscy liczymy, że uda im się ten poziom utrzymać.

Fuero Games za 6 mln zł stworzy "innowacyjny system (framework) do tworzenia skalowalnych gier multiplayer w oparciu o technologię 5G i Edge Computing oraz gra na jego bazie z obsługą rzeczywistości rozszerzonej i sztucznej inteligencji". Zatem inwestycja w dwa przyszłościowe rozwiązania, zakładająca albo ultraszybkie pobieranie danych, albo korzystanie w głównej mierze z mocy samego sprzętu, a nie rozwiązań chmurowych.

1,7 mln zł dostanie Punch Punk Games, znane dzięki "Apocalipsis: Harry at the End of the World". Z opisu celu wniosku wynika, że nadchodzi kolejna wysublimowana graficznie produkcja, ale tym razem ze "stylistyką komiksową w 3D". Z kolei Pyramid Games, których symulatory wyróżniają się poziomem szczegółowości (patrze: "Rover Mechanic Simulator") szykują się do dodania sieciowej kooperacji. Na ten cel dostali "zaledwie" 615 tys. zł.

Jest też szansa, że przeciętny człowiek w końcu zrozumie zagadnienia dotyczące fizyki kwantowej. Firma Quantum Flytrap zapowiada przeglądarkową grę i platformę edukacyjną "Quantum Game with Photons” (3,4 mln zł). Oprócz ćwiczenia umysłu, będzie też ćwiczenie mięśni z grą VR. Chociaż pomysł dla niektórych może brzmieć egzotycznie, mamy przecież sporo gier, które do wysiłku zmuszają (te wykorzystujące Nintendo Ring Fit chociażby). I Vision Storm chce, aby ich gra dokonywała "ciągłej estymacji wydatku energetycznego" oraz "automatycznie generowała scenariuszem treningowe z wykorzystaniem metod uczenia maszynowego". O!

Kurioza

Na liście nie zabrakło też pozycji, które wzbudzają co najmniej lekkie zdziwienie. Na przykład Apis SA, które dostało 3,6 mln zł dotacji na "zestaw innowacyjnych narzędzi wspierających rozwój i utrzymanie gier o tematyce MMORPG". Co w tym dziwnego? Ano to, że Apis to producent domów z drewna, który proponuje "domy z bali w technologii sumikowo-łątkowej".

Apis jest też notowaną na giełdzie spółką akcyjną. A że w ostatnich latach wartość gamingowej części giełdy rośnie (choć głównie na plecach CDPR), jak grzyby wyrastają firmy, które prędko uderzają na NewConnect i zapowiadają nieraz mało pasjonujące projekty, ale przyciągające inwestorów projekty. Jak jest w tym przypadku? Mail wysłany, czekamy na odpowiedź.

Z naszych podatków popłynie także 5,4 mln złotych na "system zakupowy dla graczy kolekcjonerskich gier karcianych", 4 mln na "pierścień haptycznej interakcji w grach wideo", 1,13 mln na "realistyczne graficzne i fizyczne odwzorowania wody w silniku Unity". Inna firma dostała z kolei dotację rzędu 2,6 mln złotych, aby "opracować technologię tworzenia gier typu Audio" (czymkolwiek jest "gra typu Audio").

Bardziej interesująco brzmią, przynajmniej na etapie opisu celu, "wydarzenia multimedialne oparte o walki dronów" (9,8 mln zł) i "prowadzenia gier szkoleniowych w wirtualnej rzeczywistości i rzeczywistości rozszerzonej" (1,3 mln zł). Zwłaszcza w czasie pandemii i pracy zdalnej te VR-owe szkolenia będą niezwykle przydatny.

Pełną listę projektów dofinansowanych w ramach programu GameINN znajdziecie pod tym adresem.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)