Driver

Driver

marcindmjqtx
09.11.1999 12:00, aktualizacja: 08.01.2016 13:15

Łamanie prawa za kierownicą rozpędzonego samochodu ma dla wielu graczy nieodparty urok. Lubią oni spędzić trochę czasu na przejeżdżaniu bliźnich, potrącaniu ich, a w ostateczności na ściganiu się po wąskich drogach i spychaniu innych aut z drogi. „Driver” doskonale zaspokoi ich potrzeby.

Driver

Dariusz Jemielniak

Łamanie prawa za kierownicą rozpędzonego samochodu ma dla wielu graczy nieodparty urok. Lubią oni spędzić trochę czasu na przejeżdżaniu bliźnich, potrącaniu ich, a w ostateczności na ściganiu się po wąskich drogach i spychaniu innych aut z drogi. „Driver” doskonale zaspokoi ich potrzeby.

Teoretycznie jest to gra, w której bierzemy stronę prawa i sprawiedliwości - głównym bohaterem jest bowiem policjant Tanner. Teoretycznie, bo ów policjant ma za zadanie przeniknięcie w struktury mafii, w związku z czym będzie musiał piąć się po szczeblach przestępczej kariery i - choć w słusznej sprawie - łamać wielokrotnie prawo. Gra zapowiada się więc równie „przyjemnie” jak w przypadku poprzednich produkcji - „Carmageddon” czy „Grand Theft Auto”.

Jednak „Driver” nie szokuje przemocą - wszystkie wypadki dotyczą wyłącznie samochodów. Choć po ulicach chodzą przechodnie, nie sposób ich przejechać, bo zawsze w ostatniej chwili umykają spod kół. Ale głównym przeciwnikiem bohatera jest, co tu ukrywać, policja - Tanner musi przecież przykładnie wykonywać polecenia mafii i unikać dekonspiracji. Zmieniona została więc tylko ideologia, a zabawa pozostała taka sama.

Taka sama? O nie, zabawa jest daleko przedniejsza niż w przypadku innych gier tego typu. W „Driverze” mamy do czynienia z doskonałą grafiką, którą można się cieszyć już na niezbyt nowoczesnym pececie. Samochód oglądamy z różnych ujęć, w tym oczywiście „zza kierownicy”, choć wygodniej jest wtedy, gdy „kamera” znajduje się za samochodem. Grać można albo jeżdżąc po mieście i ćwicząc się w różnego rodzaju manewrach samochodowych, albo rozpoczynając właściwą grę według określonej fabuły, w ramach której należy wypełniać kolejne misje. Pojeździć możemy po Nowym Jorku, San Francisco, Miami i Los Angeles. Nie są one oczywiście dokładnie odwzorowane, ale i tak stopień podobieństwa jest zaskakująco duży - zobaczyć możemy najbardziej charakterystyczne budowle tych miast, a łącznie w grze jest ponad sto tysięcy budynków!

Jazda po mieście jest specyficzna - panuje spory ruch, są światła uliczne, a łamanie przepisów ruchu drogowego szybko może skończyć się tragicznie. Zwłaszcza że w większości misji - może z wyjątkiem tych, w których zadaniem gracza jest odstawienie „trefnego” wozu sportowego - auto głównego bohatera nie jest szybsze niż wozy policyjne. A policjanci nie gonią przestępcy na ślepo, potrafią ścigać go bocznymi ulicami, przygotowywać blokady itp. Prędko więc okazuje się, że bez łamania prawa nie można wykonać żadnego zadania. Każde z nich ma bardzo ścisły limit czasowy. Taki szalony rajd zwiększa ryzyko kraksy, a auta są podatne na stłuczki tylko trochę mniej niż te prawdziwe...

Grę uprzyjemniają dialogi, brzmiące dość realistycznie, nawet gdy mają być kwestiami wypowiadanymi przez amerykańskiego odpowiednika dresiarza. Jedynym zarzutem, jaki grze można postawić, jest brak jej zróżnicowania na poziomy trudności.

Driver

Producent: GT Interactive

Dystrybucja: LEM

Minimalne wymagania: PC Pentium 166, 32 RAM i akcelerator grafiki trójwymiarowej, Windows 95

Cena: 99 zł

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)